Korciaczki pisze:Kociara82 pisze:mlody jest, to sie wyszalec musi

Bedzie dobrze

On poprostu wariuje ze szczescia, ze zostal uratowany i chce pokazac jak was kocha

To, że ma z tego frajdę to już wiemy- wydaje przy tym śmieszne pomruki
Czy ktoś z Was miał wiecznie niewyszumionego kociaka?
Przeszło z wiekiem?
On naprawdę dostaje wycisk, bawimy się z nim, żeby go zmęczyć, a on i tak wariacko w nocy szaleje.
Nie trudno zgadnąć, że leży teraz wyciągniety na fotelu i śpi

Łobuz, słodki łobuz.
na ogół przechodzi z wiekiem...
Moje wszystkie kotki w nocy wdzięcznie pląsały z okrzykiem :
jestem nocnym kotkiem, jestem nocnym kotkiem...
Pierwszy kotek musiał spać w przedpokoju- jakieś kilka tygodni. Aż przywykł...i nie mógł mieć nic czym mógłby się bawić... szczególnie wkurzają kasztany i kapsle
Balbinę - dziką dzicz i Izydorka najpierw oduczałam pobudki o 2 w nocy.
1. zero rzeczy do bawienia w okolicy
2. nie reaguję na zaczepki, nie głaszczę, nie wstaję...
3. daję jeść jak sama zjem, absolutnie nie zaraz po wstaniu...
no i... mogę spać do 5
koty to jak małe dzieci- one też mogą spać, a nie chcą, z wiekiem to mija. I kotom i dzieciom
wiem , że i moje z tego wyrosną, ale na razie mam
- poranną akupunkturę,
- masaż pleców i nie tylko...
- sprawdzanie nosem czy jeszcze żyję
- ściąganie za nogę z łóżka
- szeleszczenie zapomnianym woreczkiem
- demolowanie mieszkania, przesuwanie wszystkiego, co nieprzytwierdzone i niezbyt ciężkie
- no i hit- ciągnięcie worka z zarciem i usiłowanie otwierania kuferka na mokre...
...ale wszystko dopiero między 4.45 a 5.05
starsze koty na ogół ( ale nie wszystkie) tak nie mają
CIERPLIWOŚCI
