Cosia,Czitka,Balbi,Mić-wakacje. Brak wakacji.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 12, 2009 14:04

A wiesz jak hipcio zaznacza swój teren? :lol:

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro sie 12, 2009 14:08

Na KŁ widziałam wątek. Polecano sprzedawany via Allegro neutralizartor. Całe WIADRA. Kupisz cztery, piąte masz gratis.


Powinien się nadać .


:twisted: :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro sie 12, 2009 14:26

czitka pisze: Kocham hipcie malutkie i Hipcie duże.


I vice versal :D

A nie masz tego hipciola z innej persperktywy ? Bo tu jakby Ci troszke lekceważenie okazywał jak ja zwykle panu doktorowi. :wink:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 12, 2009 14:27

Wojtek pisze:A wiesz jak hipcio zaznacza swój teren? :lol:


Ja wiem ...ja wiem !!!!!! :lol:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 12, 2009 17:40

Hmm.., sprawa zaznaczania terenu przez hipcie jest mi całkowicie nieznana, przez Hipcię wiem, przez hipcie pojęcia nie mam :roll:
Być może to maleństwo, albo (co gorsze) ta mama, byli tu koło mnie w nocy, bo pod bramą wjazdową jest duża kupa, nie psia i nie ludzka, znacznie większa...One tak znaczą teren? Usunąć, czy czekać na deszcz? Bo duże to bardzo...
Ale wracając do dni ostatnich, to właśnie gościłam Dorotę na mych skromnych włościach i wczoraj razem wybrałyśmy się do wspomnianego wyżej ZOO. Zwiedzanie tegoż Ogrodu z osobą wszystkoozwierzachwiedzącą jest nie lada frajdą. Bo to i opowie i uwagę zwróci na to, co trzeba, a wypatrzy gdzieś wysoko ukryte zwierzątko, albo po kupie rozpozna kto tu mieszka, jak ten ktoś śpi schowany. No i wszystko głaszcze, po pyskach klepie, po pupach smyrga, a zwierz lgnie do Doroty nieprawdopodobnie i ochoczo. Jakieś takie porozumienie między Nią a zwierzętami jest, coś absolutnie niepojętego, zwierzaki podchodzą, tym bardziej drapieżnym pyszczydła łagodnieją, lama puszcza oko, struś się kłania, kapibara nadstawia pupę do drapania, wielbłąd prawie się tuli, no mówię Wam - to jakieś dziwy :roll:
W pawilonie dużych małp spotkałyśmy dyrektora naszego ZOO, Radosława Ratajszczaka, który rozpoznawszy Dorotę ogromnie się ucieszył i zaprosił nas na przejażdżkę meleksem po ogrodowych włościach.
Po pierwsze oczywiście do wspomnianych wyżej niedźwiedzi, potem to tu, to tam, potem na kawę z lwami za szybą, i opowiadał, opowiadał, opowiadał....
Też i o zwierzętach, które latami przebywały w ciasnych klatkach bez wybiegów, o tym, jak do innych ogrodów oddaje zwierzęta, dla których tu po prostu nie ma warunków (tak właśnie odjechał nosorożec, a niebawem na lepsze warunki przewieziony zostanie też ostatni z dużych białych niedźwiedzi), o obiektach, które powstają i o orangutanie, który pierwszy raz w długim już życiu wypuszczony został na otwarty, zadrzewiony teren i który jak wyszedł, to oczom nie wierzył i każdą trawkę brał w łapę i wąchał....
A potem podjechaliśmy pod właśnie przygotowywane fokarium, ależ będzie raj dla uszatek! I dla zwiedzających też, zobaczcie sami:
Obrazek
Tutaj część jakby podpoziomowa, przez wielką szybę będziemy oglądać harce foczek.
A tutaj, za Dorotą i dyrektorem Ratajszczakiem, takie dodatkowe okno-wgłębienie w tym szkle, mały dzieciak prawie się zmieści, to takie przybliżająco-powiększające miejsce podglądania podwodnych zabaw uszatek.
Obrazek
Cieplutko było i słonecznie.
A potem do domu, między moje domowe tygrysy. One dziwne jakieś, takie niespecjalnie wylewne w stosunku do gości, ale Dorotę oblazły wszystkie, mruczeniom, wywalaniom brzucholi, miauczeniom i barankom nie było końca, i nawet Mić Mić zaglądał kilka razy do pokoju, a nie jak zwykle wyskakiwał w popłochu desperacko przez płot :P
Ostatnio edytowano Śro sie 12, 2009 17:49 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 17:42

czitka pisze:Hmm.., sprawa zaznaczania terenu przez hipcie jest mi całkowicie nieznana, przez Hipcię wiem, przez hipcie pojęcia nie mam :roll: (...)

To odwrotnie niż ja :lol:

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro sie 12, 2009 17:50

Jaka szkoda, że wcześniej nie wiedziałam o Twoim gościu, bo poprosiłabym o przekazanie takich tam różnych wyrazów :wink: głownie uwielbienia i podziwu tudzież zachwytu.
Jestem własnie w połowie "Autobiografii....". Ksiazką jestem zachwycona napisana jest cudownym gawędziarskim i pelnym humoru językiem. Co rusz leję łzy a to ze śmiechu a to wzruszenia. Polecam wszystkim.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sie 14, 2009 10:03

Hipciu, przekazałam :P
Mamy wszyscy pozdrowienia od Doroty takoż :D
Słuchajcie, mam w domu, albo koło domu buuu..... 8O
Czitka biega jak opętana, podenerwowana, to dookoła domu, to do szafy, to do piwnicy, woła mnie, każe za sobą iść, bardzo nerwowo się zachowuje.
Penetruje teren, futerko na grzbiecie się jeży, kota zdenerwowana, o co chodzi?
Tuta się nigdy nie myli, to jest moja najskuteczniejsza firma ochroniarska.
Przy okazji zejścia do ogrodu okazało się, że jedno okno do przyziemia zostawiłam na noc otwarte, był tam ktoś? A może jest?
Chodzimy i sprawdzamy, ale ciągle buuuu :conf:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 14, 2009 10:17

Czitko, a może to ta kupa na podjeździe ją tak nastraja?
Może pokaż zdjęcie pani Dorocie, może rozpozna sprawcę?
Obrazek
Pusia 14.03.2006, Kizia 01.11.2012, Złociutki 18.03.2022, Karolek 25.09.2022, Misia 09.10.2022 :( moje Słoneczka będziecie zawsze w moim sercu :( Więcej kotów nie będzie.
Gwizdusiowa [*] 16.04.2007 Kacperek cioci :( 14.04.2017 Blondasek cioci 09.2021 :(
Wynajmę mieszkanie we Wrocławiu od września/października 2019-koty mile widziane! kliknij!

zutor

 
Posty: 2043
Od: Sob maja 31, 2003 22:55
Lokalizacja: Wrocław/czasem Bielany Wrocławskie

Post » Pt sie 14, 2009 10:21

Kupę zmyło, ale to był świetny pomysł :P
Założyłam taki wątek i bardzo, bardzo leży mi na sercu.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4807123#4807123
Jeżeli macie jakiekolwiek pomysły i chęć pomocy, róbmy, co się da!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 15, 2009 19:10

czitka pisze:Hipciu, przekazałam :P
Mamy wszyscy pozdrowienia od Doroty takoż :D


Bardzo dziękuję czuję sie zaszczycona !
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie sie 16, 2009 20:12

Wczoraj wieczorem był koncert. Nie, nie Madonna, Madonna gdzieś tam na Bemowie koło Wojtka, u mnie wczoraj śpiewali Cyganie! A jak cudnie, prawie do rana!
Ktoś grał na akordeonie, ktoś na gitarze i goście u moich Romów byli i tak się niosło po okolicy, a koty w oknach siedziały i słuchały.
I gwiazdy spadały, i wieczór był ciepły, i echo powtarzało...
A dzisiaj upał.
Wpadł do mnie przed południem syn, który koty poważą, a i owszem, ale jakoś tak z daleka raczej, życia sobie przez koty zdezorganizować nie da.
Pogłaszcze, pogada, ale szybko znika. Też i na widok Filipa znikał Mić, bo Mić znikał na widok każdego, ale ostatnio jakby zaczął znikać tylko do połowy.
Tak więc Filip siedzi sobie u mnie obłożony moimi dziewczynami (chwilowo oczywiście), a tu wchodzi Mić 8O
I patrzy na Filipa. Pierwszy raz! I pierwszy raz pokazał się, a nie tylko znikający ogon.
Filip popatrzył na Micia , zrobił wielkie oczy i mówi do mnie: - Jezu, mamo, on ma twarz! 8O
Bo ma :P
Niedługo potem zwiał. Mić.
Filip też 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sie 17, 2009 14:48

Szkoda, że nie wiedziałam. Romskiej muzy to bym posłuchała

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 23, 2009 11:47

A to już koniec lata :roll: ?
Ja mam zawsze takie sezonowe wyprzedzenie, zaczęłam już czekać na luty.
Bo luty, to koniec zimy i zacznie się zaraz marzec, czyli przyroda ruszy i będą te najpiękniejsze miesiące.
W ogrodzie zaczyna być jesiennie, wszystko jakoś wcześniej w tym roku. Liście żółkną, słoneczniki dojrzały, winogrona granatowe..O co chodzi?
Dni krótsze, o ósmej ciemno. To już? Minęło?
Może niebawem jakiś jeżyk się zagrzebie koło płotu pod stertą traw i liści i powie, że już czas na drzemkę?
Wczoraj pojawiły się na forum dwa podobne wątki, jeden Jany- Nigdy więcej wakacji i ktoś jeszcze zadał pytanie: kto nie wyjechał na wakacje przez koty? I tu lista... :evil:
Otóż ja mówię :nie! Oczywiście mówię od siebie, wyłącznie ze swojego punktu widzenia świata i kotów.
Nie może być tak, że do końca życia będę kucać w ogrodzie i oglądać rozkładające się w trawach wypasione brzuchy, będące właśnie na wakacjach.
I to jakich! Wariant All plus SPA!
No! No! No!

Obrazek

Przykład pierwszy, ale jakże wymowny. Wypoczywająca Królowa Tut!
Ja też tak chcę!
A o tym, jak skończyło się moje wstępne poszukiwanie opieki do kotów, to za chwilę. Ku przestrodze :twisted:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie sie 23, 2009 13:26

A jakiej długości będzie ta chwila? Może to na żywo usłyszę?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 433 gości