koty maja nieograniczoną wyobraźnię jeśli chodzi o to, czym można zrobić sobie krzywde

dobrze, że się dobrze skończyło.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
joshua_ada pisze:Malutka o mały włos by mi się dziś rano udusiła![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Nie wiem, jak opisać, to co czułam gdy trwała akcja.
A było to tak, że łobuzica mała wskoczyła na balkon i zaczęła przerabiać rośliny na farfocle. Mam m.in. fasolę ozdobną. Jem śniadanie i kątem oka widzę, jak Trillian zaczyna wierzgać łapkami i dzieje się coś dziwnego. Lecę, a tu kocina zaplątała się szyją pomiędzy splątane łodygi fasoli i zaczyna się dusićJa próbuję tą fasolę rozerwać, a malutka przestała się ruszać w ogóle. Nie napiszę, o czym pomyślałam... Przestałam się siłować i szybko wyskoczyłam po nożyczki, wróciłam i ciachnęłam wszystkie łodygi i uwolniłam szyję Trillian.
joshua_ada pisze:A dziś miałam ochotę wyeksmitować małe potwory dwa.Któreś z glutków (podejrzewam Zaphoda, jako że był na miejscu zbrodni, no chyba, że Trillian jest sprytniejsza niż myślałam), zepchnęło z kredensu doniczkę z kwiatkiem, które to wylądowało wprost na owcy (długowłosego dywanu z wełny).
vega36 pisze:joshua_ada pisze:A dziś miałam ochotę wyeksmitować małe potwory dwa.Któreś z glutków (podejrzewam Zaphoda, jako że był na miejscu zbrodni, no chyba, że Trillian jest sprytniejsza niż myślałam), zepchnęło z kredensu doniczkę z kwiatkiem, które to wylądowało wprost na owcy (długowłosego dywanu z wełny).
Biedne malutkie koteczkiPrzecież to nie ich wina, że na Ziemi istnieje grawitacja.
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
.
tanita pisze:vega36 pisze:joshua_ada pisze:A dziś miałam ochotę wyeksmitować małe potwory dwa.Któreś z glutków (podejrzewam Zaphoda, jako że był na miejscu zbrodni, no chyba, że Trillian jest sprytniejsza niż myślałam), zepchnęło z kredensu doniczkę z kwiatkiem, które to wylądowało wprost na owcy (długowłosego dywanu z wełny).
Biedne malutkie koteczkiPrzecież to nie ich wina, że na Ziemi istnieje grawitacja.
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
.
mogło być też tak, że to zła doniczka zaatakowała biedne, małe kotki spadając na nie z przestworzy
joshua_ada pisze: (...) Tasia zwymiotowała. Lecimy na łeb i szyję, że coś się niuni stało. Tia. Niunia po kilku miesiącach zapomnienia, przypomniała sobie jak to kiedyś smakowały jej plastikowe zaślepki śrub przy ławie. Ale wredne się jakoś strawić nie chciały i dziecko musiało je zwymiotować.![]()
joshua_ada pisze:Ooooo! W trakcie pisania tego postu postanowiły zrzucić na podłogę część utensyliów kuchennych. Sąsiedzi z dołu nas znienawidzą (jeszcze bardziej?).![]()
A w ogóle to obiad nie zjedzony, a "my jesteśmy głodne i dawaj nam tu i teraz natentychmiast suche! Już!"
Kocham te kluchy...
Użytkownicy przeglądający ten dział: raiya i 30 gości