rozwiązałam umowę z Orange...za chwilę numer mojego telefonu będzie nieaktualny...to był powód do totalnej rozwałki ,Grzegorz załatwiał...
chodziłam po carefur i wyłam i wyje teraz....
nigdy nie pozna mojego numeru telefonu ,już nigdy do mnie nie zadzwoni ,nie pogadamy nie pożartujemy nawet sie nie pokłócimy ,nigdy juz po prostu nigdy
sama muszę o wszystko zadbać ,sama muszę się ze wszystkim borykać ,stawiac czoła,walczyć o każdy dzień..nikt nie zadba o mnie ,nie czeka na mnie ...jestem sama jak kołas w płocie
ze wszystkim sama
chodziłam po markecie i wszędziej widziałąm Grzeska ,nigdy sobie nic nie kupował ,zawsze mi i czekał ,patrzył jak będę się cieszyła...
jak chodziliśmy razem to zawsze mnie gubił bo szukał na swojej wysokości...dopiero jak uszczypałam w dupsko ..o jesteś....a teraz.
nic
rozżaliłam się strasznie
i tak mi zle
zaraz będzie 3 miesiące jak ode mnie odszedł.