Skierniewicka banda i Księżniczka-wojna z chlamydią - lepiej

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 12, 2009 19:39

Może warto by tą koteczkę wysterylizować? Może uda się przekonać właścicieli? Jeśli nie - kolejne potrzebujące kociaki :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 12, 2009 19:46

pisiokot pisze:No, nie powiem "pogłowie" macie imponujące - trzy zwierzaki na łebka :D.

Jak zamieszkaliśmy z TŻ-em to był jeden kot, mój Pisio. Dolecowo miały być dwa - jest sześć :D
Znając różne, podobne do mojej historie wielokrotnego dokocenia mimo wcześniejszego zarzekania, "że więcej to już na pewno nie ..." myślę, że nie powiedzieliście jeszcze ostatniego słowa :D.
Na razie Wam zatem odpuszczamy, ale ... :wink:


To teraz już wiem skąd ten nick :wink:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro sie 12, 2009 21:59

Gosiaa to są starsi ludzie, gdzieś pod 80. Chca dobrze, dokarmiają koty, ale jakoś ciężko im przewidzieć, że kotki zaciążają i jest kolejny miot szukający domu. Ta kotka już w tym roku rodziła, teraz drugi miot będzie. Pierwszy najpawdopodobniej straciła.
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 12, 2009 22:13

Jeśli tak, może jakoś wspólnymi siłami zebrać na sterylkę i może można by ją wysterylizować? Nie wiem, tak tylko gdybam bo nie znam sytuacji.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 13, 2009 6:50

Satyr77 pisze:To jest właśnie owe pół kota :P Odprowadza nas, śpi u nas na wycieraczce, i ma traktor jak kombajn do zbioru ziemnieków.


aha, bo juz myslalam, ze cos przegapilam ;)

ech, biedne te koty.... :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw sie 13, 2009 7:19

gosiaa też o tym myślimy, na sterylkę aborcyjną trochę już za późno więc mamy nadzieję że ten miot też straci (wiemy że to brutalne ale...), wtedy będzie można ją odłowić i próbować wysterylizować(odłowić to nie jest dobre słowo raczej pozwolić jej wejść do domu). Jeszcze optymalniejsze byłoby znalezienie jej innego domku. Jej "właścicielom" nie wytłumaczysz, jedyne co można zrobić to zabrać kota podstępem.

tillibulek niestety to jest typowa nieodpowiedzialność ludzi starszych, chęci mają dobre ale wykonanie szwankuje. Jak te pół kota stwierdzi ostatecznie że się do nas wprowadza to źle mieć nie będzie, żarcie i głaski ma od nas regularne( nie wiele ale zawsze coś) ale narazie to nawet niemożliwe z powodu braku miejsca do czasu końca kwarantanny Lorda

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Czw sie 13, 2009 7:39

ja wiem, jak ludzie nie maja wpojonych pewnych zasad, to ciezko im cokolwiek przetłumaczyć :roll:
dobrze, ze ta koteczka trafila na Was...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw sie 13, 2009 7:45

Ona za nami chodziła już jakiś czas, krzywda jej się nie dzieje, a przez nas była głaskana, potem pojawiły się u nas koty, a łaciata zaczęła pilnować nam wycieraczki. Mamy z Kiche niejasne przeczucia, że w najbliższym czasie będziemy mieli kota z bagażem doświadczeń :P

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Czw sie 13, 2009 18:54

Przepraszam ze tak natarczywie dopytuję ale czemu na sterylkę aborcyjną za późno? Wiem że to brutalne, ale biorąc pod uwagę że pojawią się kolejne niechciane kociaki to wybór mniejszego zła... Może się mylę, ale z tego co się orientuję dobry wet potrafi zrobić sterylkę aborcyją w każdym okresie. Czasami jak się patrzy na kotkę wydaję się że poród to już tuż tuż, tak mi się kiedyś wydawało u kotki która pojawiła się u mnie na działce, bałam się ją zabrać bo do weta daleko a wyglądała jak by miała już lada chwila rodzić, urodziła po 3 tygodniach :evil: Na szczęście maluchy tylko dwa.

Jak coś piszcie, do sterylki się dołożę.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 13, 2009 20:08

gosiaa łaciatej zostało max 7 dni do porodu. Wcześniej, przy pierwszym miocie udało mi się niemal co do dnia określić kiedy urodzi. Sterylka tak czy inaczej będzie, a potem może uda się znaleźć dla niej jakiś domek najlepiej z ogródkiem. I dzięki za propozycję pomocy :*. Na razie obmyślamy plan i różne jego warianty. Nie chcemy działać pochopnie, bo to zbyt poważna sprawa. Ale sterylka jest w planach na 100%

Historia kici jest następująca. Pojawiła się jakiś rok temu jako młody kociak. Chodzila od drzwi do drzwi szukając domu. U nas go nie znalazła, bo wtedy rzadnej możliwości przyjęcia kota nie było. Zaopiekowali się nią Ci starsi państwo z parteru. A ona im robiła numery - uciekała. Oni szukali, pytali sąsiadów, a łaciata co rano odprowadzała mnie z same góry pod drzwi klatki a i dalej próbowała, nawet na dworzec chyba chciała, ale ją odganiałam - nie wyobrażałam sobie wyjsć z kotem na centrum miasta! Potem wracała pod drzwi i odprowadzała Satyra. Tak przez cały rok z przerwami. Na wiosnę zaciążyła - pierwszy miot. Byłam przerażona. Niecały rok, chudziutka, malutka i wielki brzuch. Bałam się, że nie przeżyje. Po 4 tygodniach od "zniknięcia" pojawiła się, obmacałam ją - podejrzewam że miot straciła, albo odrzuciła, nie wyglądała na karmiącą kotkę. Obecnie podejrzewamy, że u tych państwa już nie jest. Nie sądzę, żeby ją wyrzucili - raczej sama się wyprowadziła. I teraz nas namawia na przyjęcie jej do siebie. Na razie ją dokarmiamy. Jak wyjdzie z młodymi, zobaczymy, bo mamy niejasne przypuszczenie, że łaciata jest gotowa urodzić nam na wycieraczce. A wtedy ląduje z młodymi w łazience . Jeżeli urodzi "gdzieś", to potem ją odłowimy i wysterylizujemy. I tego państwa nie będę pytać o zdanie....

A oto łaciata, dzisiejsze zdjęcia
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jeżeli ktoś by na nią reflektował, to niech da znać. Najlepiej domek z ogródkiem w spokojnej dzielicy. Kotka jest nieduża, bardzo przyjacielsko nastawiona, urocza i wielka pieszczocha.I bardzo spragniona człowieka. Dzicieki ją na rękach noszą, a ona się nie denerwuje. Dzisiaj ją obejrzałam. Nos czysty, oczka również, raczej nie wygląda na chorą. Myślę, że FeLV nie ma, nie wiemy jak z FIV. Ale jak się do niej w pełni dorwiemy, to testy zrobimy i na jedno i drugie. .

Historia kocia staruszków z parteru na tym się nie kończy. Mniej więcej w tym samym czasie przygarneli trikolorkę, równolatkę łaciatej. To nieufna i ostrożna kotka, która, z tego co się orientujemy, nadal u nich przebywa i jest kotem wychodzącym. Nadmieniam ją, ponieważ dzisiaj przyszła razem z łaciatą...... Wygląd ogólny - nie najgorzej, piękne, eleganckie futro miłe w dotyku (ewidentnie kot domowy), ale coś się dzieje w lewym oczku, kataru z noska brak. Oto ona
Obrazek
Ostatnio edytowano Czw sie 13, 2009 20:31 przez WarKotka, łącznie edytowano 1 raz
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 13, 2009 20:17

Od siebie dodam że mają na 100% jeszcze rudego młodego kocurka i psa. Jak pisałem wcześniej chęci mają dobre ale wykonanie tragiczne.

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Czw sie 13, 2009 20:54

O żesz, to koniecznie trzeba
posterylizować te koteczki i kocurka
wtedy też nie będą tak łazikować
teraz instynkt je gna...

trzeba tym starszym państwu pomóc
ja też się chętnie dołożę do sterylek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 14, 2009 7:33

ruru pisze:O żesz, to koniecznie trzeba
posterylizować te koteczki i kocurka
wtedy też nie będą tak łazikować
teraz instynkt je gna...

trzeba tym starszym państwu pomóc
ja też się chętnie dołożę do sterylek


Niesterylizowana kotka i niewykastrowany kocur, łatwo sobie wyobrazić co się za chwilę wydarzy :(.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 14, 2009 20:24

Satyr, Kiche... Łaciata ewidentnie Was sobie ukochała... :wink: Sprytna kocia.. :lol:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob sie 15, 2009 9:30

Niestety od ostatniej wizyty łaciatej z trikolorką nie widzieliśmyjuż ich. Przypuszczamy, że łaciata może gdzieś rodzić. Trikolorka siedzi głównie w mieszkaniu i jest właściwie dzika. Niestety siedzi w mieszkaniu razem z młodym kocórkiem, wynik jest do przewidzenia.

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 391 gości