Fiołka odeszła ............

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 13, 2009 17:40

Nie dojechała....?
Czy trzeba gdzieś interwencyjnie szukać klatki na parę dni?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 13, 2009 18:40

Bazyliszkowa pisze:Nie dojechała....?
Czy trzeba gdzieś interwencyjnie szukać klatki na parę dni?


Klatka rzeczywiście nie dojechała. Podobno nie została jeszcze w ogóle wysłana :evil:
Ale spoko. Dla Fiołki jest klatka. Trochę inna, ale całkiem nowa. Taka

Akurat robiłam dzisiaj zakupy dla Azylu i kupowałam klatki. P. Irena jedną Fiołeczce odstąpiła :roll:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw sie 13, 2009 19:03

Dla królika?
Ale prawdę mówiąc, to Fiołeczka jest tak filigranowa, że chyba mniej więcej wielkosci króliczka... :?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 13, 2009 19:10

Fiołka już u mnie. A ponieważ dzisiaj mamy 13. to oczywiście nie obyło się bez problemów. Ustawiłam klatkę, wsadziłam tam Fiołkę. Po jakimś czasie - ja gadałam przez telefon z Villemo5 kiedy z Fiołką zaczeło się dziać coś dziwnego 8O No i było rzyganko i "przemiłymi" gośćmi :twisted: :twisted: No to z powrotem do lecznicy - odrobaczanko na karczek i coś osłonowego na żołądek. Na razie Fiołka w transporterku - a ja padam na pysk :twisted:

Jutro - będzie się waliło i paliło MAM TO W NOSIE - jadę na działkę 8)

Barba50 - wielkie dzięki za pomoc w zdobyciu klatki. Pani Irenie też będę musiała osobiście podziękować.

A zooplusowi dziękuję bardzo - to był pierwszy i oststni zakup w tym sklepie. Zamówienie złożyłam 10 sierpnia, 12 poinformowali mnie, że przesyłka już od nich wyszła. Okazało się to nieprawdą.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sie 13, 2009 19:12

A to świnie w tym zooplusie :twisted:

Mam nadzieję, że z Fiołeczką już lepiej.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw sie 13, 2009 19:49

Ciekawa byłam, która to firma się tak popisała z dostawą. A to zooplus. Nigdy z nimi nie miałam do czynienia i wygląda na to, że i nie będę. :twisted:

Trzynasty wkrótce się kończy i teraz musi być już tylko dobrze :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 13, 2009 20:09

Wsadziłam Fiołkę do klatki - strasznie się rozgląda :wink: W lecznicy zawsze ją zastawałam zwiniętą w kłębek. Co prawda klatka stała w rogu i w pomieszczeniu RTG i nie było co oglądać, ale taka zestresowana była. Teraz wydaje mi się, że cieszy ją zmiana otoczenia.

Nie mogę się doczekać wyjazdu na działkę - jak głupia uczepiłam się myśli, że pobyt na świeżym powietrzu pomoże Fiołce.

Tylko strasznie boję się wyciskania pęcherza - dzisiaj dwa razy wetka mnie uczyła, a ja pęcherza nie wyczuwałam :oops: W razie co będę pomocy na miau szukała 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sie 13, 2009 23:35

Ogrzewam Fiołkę poduszką elektryczną - tzn tylne nóżki są ogrzewane, bo są zdecydowanie chłodniejsze niż reszta Fiołki. Fiołka nie protestuje. Grzecznie poddaje się dogrzewaniu.

Pokarmiłam Fiołkę gerberkiem z niewielką ilością wody. Było 20 ml - zostało 5 ml, ale były niewielkie ubytki nieplanowane.

Niestety nie udało mi się wysiusiać Fiołki :oops: Na szczęście brzusio nie jest twardy z racji pełnego pęcherza. Może sama ruszy z sioo :?: bez wspomagania :?: Jednak w tej sytuacji wybieram opcję totalnego zasikania.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sie 13, 2009 23:50

Fiołka już chyba pachnie domem poieważ Aluś postanowił pobawić się z Fiołką :? Zaczepia malutką i nie bardzo wiem co zrobić - Aluś ostatnio ma syndromy kota z ADHD 8O

Idę spać - jutro pewnie skoro świt wizyta w lecznicy na odsikanie Fiołki :?

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt sie 14, 2009 6:34

dacie rade, dziewczyny, wierzę w Was :ok:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt sie 14, 2009 7:16

Aleksandra59 pisze:Idę spać - jutro pewnie skoro świt wizyta w lecznicy na odsikanie Fiołki :?

Mam nadzieję, że się bez niej obyło...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 14, 2009 7:55

Dzień dobry!
Jakie wieści z rana? Jak się miewa Fiołeczka?

A Aluś zdecydowanie ma zadatki na kota z ADHD :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt sie 14, 2009 8:09

Aleksandra59 pisze:Niestety nie udało mi się wysiusiać Fiołki :oops: Na szczęście brzusio nie jest twardy z racji pełnego pęcherza. Może sama ruszy z sioo :?: bez wspomagania :?: Jednak w tej sytuacji wybieram opcję totalnego zasikania.

Też u swoich pieluchowych wolę tę opcję - żeby leciało samo, bo wtedy nerki są chronione.
Olu, przy zatrzymaniu moczu w pęcherzu może dojść do wtórnego uszkodzenia nerek. Mocz gromadzący w pęcherzu na skutek wzrastającego ciśnienia wraca kanalikami do nerek i je uszkadza. Wyciskanie jest tylko połowicznym sukcesem, bo przy częstym mechanicznym wyciskaniu moczu sytuacja jest dokładnie taka sama - dochodzi do uszkodzenia nerek.
Kiedy okazało się, że uszkodzenie kręgosłupa u Orzecha jest nieodwracalne, Doc postanowił wykonać zabieg nacięcia mięśni zwieraczy cewki, by znieść spastyczny skurcz cewki moczowej i by mocz mógł swobodnie wylatywać.
Można spróbować podać jej relanium - świetnie zwiotcza mięśnie zwieraczy cewki [o wiele lepiej niż np. No-spa.] Wpłynie też na poprawę apetytu.
Jak jest z kupą? Musisz uważać, na zaparcia i związane z tym wymioty. Dobrze sprawdza się Metoclopramid - poprawia perystaltykę jelit i hamuje odruch wymiotny. Oczywiście przyda się parafina i mokre jedzenie, ale przy braku ruchów robaczkowych jelit, sama parafina niewiele zadziała. Może być też Gasprid, działa podobnie.

Kciuki trzymam.
Jeśli potrzebujesz jeszcze jakiś info pisz na PW, bo do wątku nie zawsze zaglądam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 14, 2009 8:26

Olu, Agn, bardzo dzielne z Was dziewczyny. Czytam i serce mi rosnie, że chcecie i pomogacie.

WIelkie miziadła dla Fiołci, niech sioo i kooo pieknie sobie wychodza :wink: .
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt sie 14, 2009 8:57

Kciuki caly czas!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 106 gości