Zosia, Iga i Franciszek; SILNE ZAPALENIE PĘCHERZA :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 29, 2009 11:37

niestety, za szybko się to stało :D

a właśnie
mam małe kłopoty z podawaniem Zosi kropelek Bacha - do powiedzmy soboty przyjmowała je regularnie jak w zegarku (w kocim mleku/jogurcie/wchłonięte w royala, który jest wg Zośki MNIAM), a od paru dni bywa, że kaprysi i tak na przykład:
w sobotę dostała 1 dawkę
w niedzielę 2
w poniedziałek 2
we wtorek 3
dziś póki co 0 a o 10;00 powinna dostać pierwszą
bez sensu, bo przecież w przyjmowaniu kropli Bacha ważna jest regularność
ale wytłumacz to kapryśnemu kotu :? :? :?
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lip 29, 2009 13:10

ja dawałam psu malutką porcję mokrej karmy skropioną kroplami, albo jakiś psi przysmak :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro lip 29, 2009 13:24

boję się tylko że przez parę dni takiego przyjmowania kropelek w kratkę kuracja poszła się pie......ć :?
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lip 29, 2009 13:38

spokojnie, dodaj jej to do karmy albo do wody. ja tak robiłam. i nie przestrzegałam bardzo regularności godzin, bo różnie z pracy wracałam. grunt, że 3 razy dziennie dostawał :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie sie 02, 2009 14:52

zapietanaguzik pisze:boję się tylko że przez parę dni takiego przyjmowania kropelek w kratkę kuracja poszła się pie......ć :?


BEDZIE DOBRZE!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie sie 09, 2009 9:48

Kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sie 09, 2009 9:56

no kurczę, cicho u Was , to dobrze, czy nie?
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon sie 10, 2009 9:09

i źle
i dobrze
różnie...

postaram się później napisać coś niecoś
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 12:53

no więc w naszym domu - cytując bollywoodzki tytuł - czasem słońce, czasem deszcz

deszcz padać zaczął w poprzednią środę, gdy zmarła moja psina Diana
miała wielkiego guza + kilkanaście mniejszych (pisałam o tym w wątku Femki przed środą: "dużego przy szyi, pozostałe na tułowiu blisko przednich łap; przenigdy ŻADEN WETERYNARZ nie odważył się tego operować, A NAWET zbadać; to bomba, która może w każdej chwili wybuchnąć....")
zamieszkała ze mną w wieku jakichś 2 miesięcy i właściwie dorastałyśmy wspólnie, od chwili w której zimą przed 12 laty włożyłam ją pod płaszcz i przyniosłam do domu...
od środy emocje zmieniały mi się jak w kalejdoskopie - poczynając od histerii, przez rozżalenie i aż po akceptację.. (przynajmniej częściową.. tłumaczę sobie, że teraz psiny nic nie boli, że beztrosko tarza się w krowich plackach i zdechłych rybach, bryka z zaśmierdłymi gnatami w pysiu, do woli wyciera błoto w pościel, a w wolnych chwilach je, je, je oraz je, czasem też coś zje, podje czy przegryzie :twisted: )
tęsknimy za nią

po śmierci Diany, w środowy wieczór Zosia wreszcie przekroczyła próg pokoju na dłużej niż parę sekund (bardzo się Diany bała) i pozwiedzała pozostałą część domu
jej wycieczki do kuchni, chodzenie po wannie, wskakiwanie na szafki w pokoju babci - wszystko to było promykiem słońca w tym smutnym i okrutnym dniu
od tamtej pory bardzo dużo czasu spędza poza swoją byłą twierdzą, oprócz pór posiłków i nocy ;)

właśnie - posiłki
próbuję powoli przestawiać ogony na naturalne żarło (częściowo)
z Ignasiem jest prosto - je gotowanego kuraka, myślę że przekonam go do surowizny, oprócz tego podjadał ostatnio żółtko
gorzej z Zosią, ALE widać zmiany - w jej (Ignasia zresztą również) menu króluje tuńczyk, więc przedwczoraj dostała go zmieszanego pół na pół z gotowanym kurakiem i poooooszło :) wylizała wszystko :) wczoraj też :)
powoli będę próbowała wprowadzać do tego surowiznę, chociażby codziennie po 1 małym kawałku; właśnie rozmrażam pierś kurakową, zmieszam im po kawałku z tuńczykiem, a resztę do gara ;)

jeżeli chodzi o Ignasia, to ROŚNIE
ROŚNIE ROŚNIE I JESZCZE RAZ ROŚNIE
przestał przypominać myszoskoczka, a zaczął KOTA (co prawda skacze wciąż jak myszoskoczek :twisted: )
moje maleństwo dorasta :D ;)
poza tym..chyba mnie kocha :oops:
chodzi za mną krok w krok, przytula się, traktorzy, jakiekolwiek znaczenie ma MOJE I TYLKO MOJE kicianie; widzę miłość w każdym jego baranku i mruczanku
a ja..ja kocham go TAK BARDZO... TAK BARDZO BARDZO BARDZO..że aż czasem płakać się chce :):):)

a teraz panie i panowie przechodzimy do bardzo zaskakującego MNIE punktu programu
tuturutututututu bumbumbumbubum (trąbki, werble :twisted: )

TRZE
CI

KOT

na początku sierpnia napisałam w wątku opolskiej Tuni: "myślałam, że jeżeli zdecyduję o adopcji kolejnego kota to będzie to Mrunia (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93779), ale wiem, że moja Zosia źle zniosłaby kolejną charakterną koteczkę..."
wtedy myślałam również, że zaadoptuję Tunię
a później..później pojawił się Nietoperek (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92626)
i przepadłam
moja mama przepadła
i podjęłyśmy decyzję - NIETOPEREK DOSTANIE OD NAS BEST OF DE BEST DOM POD SŁOŃCEM ;)
dzień czy dwa później dogadałam się z Mikusiem i teraz czekamy tu na Nietoperka z utęsknieniem :)

a teraz trochę zdjęć:

Dianka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
były robione w poniedziałek-środę :(

Zośka aka Powolniak
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ciocia Emilka oświadcza się Zosi :twisted:
Obrazek

eee....a właściwie co MASZ MI DO ZAOFEROWANIA??
Obrazek

trzy tiry z puszkami tuńczyka powiadasz... no to EWENTUALNIE i ŁASKAWIE przyjmuję Twoje oświadczyny
Obrazek Obrazek

Ignaś wyniuchał zapach kawy i mleka w (całe szczęście pustym) kubku 8)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

i parę ujęć tugeder (jakość fatalna, bo ciemno było ;) )
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ps. DAGMARA, nie dałam rady do tej pory przysiąść do banerka :( postaram się zrobić dziś, ew. jutro
Ostatnio edytowano Śro sie 12, 2009 12:58 przez zapietanaguzik, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 12:58

przykro z powodu suni. Trzymaj się kociaków mocno!
i niebawem Nietoperka? :-)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro sie 12, 2009 12:59

bardzo współczuję śmierci diany :( rzoumiem cię abrdzo dobrze, bo mój pies już od dwóch lat ma zdiagnozowany nowotwór niezłośliwy, operowany 2 razy, ale 3 razu nie będzie, bo nie przeżyje tego najzwyczajniej. i chociaż wiem o tym tak długo to i tak nie umiem się przygotowac na jego odejscie.
ignacy faktycznie zaczyna kota przypominać, będą z niego ludzie. kudłate, ale będą :D no i dobrze, że zośka w końcu się rpzełamała. skończyła już krople?
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro sie 12, 2009 13:05

dagmara-olga pisze:i niebawem Nietoperka? :-)

tak :) Nietoperka zwanego już w mym domostwie Franciszkiem :)
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 13:10

agul-la pisze:bardzo współczuję śmierci diany :( rzoumiem cię abrdzo dobrze, bo mój pies już od dwóch lat ma zdiagnozowany nowotwór niezłośliwy, operowany 2 razy, ale 3 razu nie będzie, bo nie przeżyje tego najzwyczajniej. i chociaż wiem o tym tak długo to i tak nie umiem się przygotowac na jego odejscie.

na odejście kogoś, kogo się kocha, nie da się przygotować... po prostu się nie da..

wygłaskaj go mocno
źle się czuje? :(

agul-la pisze:ignacy faktycznie zaczyna kota przypominać, będą z niego ludzie. kudłate, ale będą :D no i dobrze, że zośka w końcu się rpzełamała. skończyła już krople?

zużyłam 3/4 butelki, później odmówiła wszelkiej współpracy :(
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 14:57

no właśnie on się dobrze czuje co każdego dziwi. ma apetyt, chętnie na spacery chodzi itp. 2 miesiące temu był kryzys, bo zrobiy się ropnie które strasznie krwawiły i myślałam, że to koniec. ale dostał antybiotyk i się wstąpiło wszystko, wysuszyło. ma widać wolę życia facet :D
skoro zosia odmówiła to może uznała, że już wystarczy i jest ok? :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw sie 13, 2009 10:34

agul-la pisze:ma widać wolę życia facet :D

to najważniejsze!

i oby cieszył się życiem jeszcze dłuuuuugie lata :D

agul-la pisze:skoro zosia odmówiła to może uznała, że już wystarczy i jest ok? :D

wczoraj powiedziałabym, że do "ok" to sporo brakuje, jednak Zośka mnie rano zaskoczyła ogromnie :) zaraz opowiem :)
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 19 gości