eksmisja kotów na Bielanach- spółdzielnia zamyka piwnice!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 12, 2009 22:07

Domki są niewątpliwie porządne, a teren bardzo ładny - tylko, że nie ma tam kotów :roll: Może to i dobrze, że nie ma, bo gdyby jakiemuś kolesiowi po piwku przyszło wrzucić tam petardę, to koty by ucierpiały. Dlatego nie tworzy się takich siedlisk dla kotów na nie ogrodzonym i nie strzeżonym terenie! To jest po prostu niebezpieczne, bo "schronienie" staje się dla kotów pułapką. I to jest powód, dla którego TOZ nie zgadzał się na takie rozwiązanie.

SdZ wyłapała koty z piwnicy i wywaliła. I to wszystko. Koty nadal będą się rozmnażać, co gorsza, po łapaniu przez SdZ będą jeszcze długo omijały klatki-łapki. Koty straciły swoje schronienie nie otrzymując niczego w zamian. Nie rozwiązano sprawy niekontrolowanego rozmnażania się. Zyskali mieszkańcy :roll: bo w piwnicach zamiast kotów będą mieć szczury. Co zyskała SdZ? Tego się raczej nie dowiemy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sie 12, 2009 22:18

Jana pisze:Domki są niewątpliwie porządne, a teren bardzo ładny - tylko, że nie ma tam kotów :roll: Może to i dobrze, że nie ma, bo gdyby jakiemuś kolesiowi po piwku przyszło wrzucić tam petardę, to koty by ucierpiały. Dlatego nie tworzy się takich siedlisk dla kotów na nie ogrodzonym i nie strzeżonym terenie! To jest po prostu niebezpieczne, bo "schronienie" staje się dla kotów pułapką. I to jest powód, dla którego TOZ nie zgadzał się na takie rozwiązanie.

SdZ wyłapała koty z piwnicy i wywaliła. I to wszystko. Koty nadal będą się rozmnażać, co gorsza, po łapaniu przez SdZ będą jeszcze długo omijały klatki-łapki. Koty straciły swoje schronienie nie otrzymując niczego w zamian. Nie rozwiązano sprawy niekontrolowanego rozmnażania się. Zyskali mieszkańcy :roll: bo w piwnicach zamiast kotów będą mieć szczury. Co zyskała SdZ? Tego się raczej nie dowiemy.


Droga Pani,
dręczyć koty mozna wszedzie i petarde mozna też wrzucic do piwnicy albo jakiś gaz - przejawów ludzkiej głupoty jest wiele.
Prosze o informacje ile kotów urodziło sie od "czasów rozmow" Pań z Toz z władzami, czy administratorami tych budynków? Sprawdziła to Pani - ba ja chce to opisac rzetelnie ale brak mi tych danych naprawdę.
Prosze wreszczie o merytoryczna dyskusję, a nie jakieś nic nie wnoszace odpowiedzi

jadwigaj

 
Posty: 13
Od: Śro sie 12, 2009 21:20

Post » Śro sie 12, 2009 22:24

"Prosze wreszczie o merytoryczna dyskusję, a nie jakieś nic nie wnoszace odpowiedzi"


Jak na razie ZERO merytorycznych odpowiedzi od strony SdZ/administracji.... :D :lol: 8)
A tak o nie wszyscy tu prosimy... od wielu stron wątku... :P

A propos - to bardzo dziwne, w piwnicy mojego bloku sa koty. Wszyscy mieszkańcy korzystają z tego pomieszczenia. Nawet niespecjalnie mają cosik przeciwko tym zwierzakom.
8O Jakiś fenomen chyba... bo najwyraźniej nie ma opcji, koty najwyraźniej nie mogą bytować w piwnicach i... już.
:D

Nota bene to temat na ciekawą dyskusję... gdzie mają się podziać tzw. koty wolno żyjące? 8)
Najwyraźniej wpychanie ich do schroniskowych kociarni jakoś im nie służy, hm. "Śmierdzące piwnice" są be, ruiny i nieużytki? Takich coraz mniej... "Azyle" polegajace na budkach umieszonych za siatką w samym środku ruchliwego osiedla? Jeszcze raz: hm. Z ludzkiego punktu widzenia pewnie ideał, ino kotki jakoś gorzej to widzą (głupole! nie wiedzą że wladze dzielnicy takie ładne domki im budują???).

"Jak wspomialam - nie popieram SdZ, lecz szanuje ich preżne dziala w celu ratowania zwierzat."


Tjaaa.... prężą się, prężą, to się by zgadzało. :D
Ostatnio edytowano Śro sie 12, 2009 22:35 przez Berek, łącznie edytowano 1 raz

Berek

 
Posty: 150
Od: Śro gru 31, 2008 0:12

Post » Śro sie 12, 2009 22:29

Berek pisze:
"Prosze wreszczie o merytoryczna dyskusję, a nie jakieś nic nie wnoszace odpowiedzi"


Jak na razie ZERO merytorycznych odpowiedzi od strony SdZ/administracji.... :D :lol: 8)
A tak o nie wszyscy tu prosimy... od wielu stron wątku... :P


Ja jestem innego zdania - poznałam stanowisko SdZ - co do administacji nie sadzę aby sie wypowiedali na forach internetowych.
I raczej niewiele osób prosiło (poza nielicznymi wyjatkami) inni domagali sie odpowiedzi które potem dowolnie interpretowali.
Ja znam stanowisko SdZ jak wspomniałam - Pani wypowiedzi poza oszczerstwami nie wnosza nic w mojej ocenie.

jadwigaj

 
Posty: 13
Od: Śro sie 12, 2009 21:20

Post » Śro sie 12, 2009 22:32

jadwigaj pisze:
Jana pisze:Domki są niewątpliwie porządne, a teren bardzo ładny - tylko, że nie ma tam kotów :roll: Może to i dobrze, że nie ma, bo gdyby jakiemuś kolesiowi po piwku przyszło wrzucić tam petardę, to koty by ucierpiały. Dlatego nie tworzy się takich siedlisk dla kotów na nie ogrodzonym i nie strzeżonym terenie! To jest po prostu niebezpieczne, bo "schronienie" staje się dla kotów pułapką. I to jest powód, dla którego TOZ nie zgadzał się na takie rozwiązanie.

SdZ wyłapała koty z piwnicy i wywaliła. I to wszystko. Koty nadal będą się rozmnażać, co gorsza, po łapaniu przez SdZ będą jeszcze długo omijały klatki-łapki. Koty straciły swoje schronienie nie otrzymując niczego w zamian. Nie rozwiązano sprawy niekontrolowanego rozmnażania się. Zyskali mieszkańcy :roll: bo w piwnicach zamiast kotów będą mieć szczury. Co zyskała SdZ? Tego się raczej nie dowiemy.


Droga Pani,
dręczyć koty mozna wszedzie i petarde mozna też wrzucic do piwnicy albo jakiś gaz - przejawów ludzkiej głupoty jest wiele.
Prosze o informacje ile kotów urodziło sie od "czasów rozmow" Pań z Toz z władzami, czy administratorami tych budynków? Sprawdziła to Pani - ba ja chce to opisac rzetelnie ale brak mi tych danych naprawdę.
Prosze wreszczie o merytoryczna dyskusję, a nie jakieś nic nie wnoszace odpowiedzi


Droga Pani,
jeśli nie widzi Pani różnicy między korytarzami piwnic a małą budką, to ja nie wiem jak ją pani unaocznić. Nie mówiąc już o próbie złapania kota (w niecnym celu) śpiącego w piwnicy a śpiącego w budce :roll: :roll: :roll:
Proszę zasięgnąć informacji ile kotów zostało wykastrowanych przy okazji ich wyłapywania przez SdZ. Proszę sprawdzić ilu aktywnych (łapankowo) członków liczy TOZ, a ile np. SdZ. Proszę porównać możliwości.

Proszę też zasięgnąć danych u źródeł - może Pani dowie się tego, czego nie ma nawet w sprawozdaniach SdZ. Na forum jak widać tego nie napisano.

Dość już dawno temu (3 i 2 lata :roll: ) miałam okazję zetknąć się ze skutecznością SdZ - raz podczas interwencji, na którą pan Janda przybył godzinę spóźniony, nie było już z kim rozmawiać, a przekonanie do kotów administratora, wspólnoty i dyrektorki przedszkola musiała załatwić pani Będkowska i osoba prywatna (ja). Poproszony o pomoc w złapaniu kocura z potwornymi ranami na szyi, pan Janda odparł, że mam nabyć podbierak i kocura złapać - na pewno sobie poradzę. Kocura złapałam, ale później, w stanie agonalnym i nie można mu już było pomóc.

Drugi raz w GUSie, gdzie po akcji kastracyjnej SdZ zostało kilka kotek, w efekcie urodziło się kilkadziesiąt kociąt. Bo wyłapywanie SdZ zaczęła od kocurów :roll: a potem skończyły się pieniądze :roll: I znowu, prywatne osoby musiały posprzątać - wyłapać i pokastrować kotki, wyłapać, oswoić i wyadoptować kocięta.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sie 12, 2009 22:34

To chyba dość merytoryczna i sporo nosząca informacja o tym, że kotów w wyznaczonym im miejscu nie ma, że nie chcą w chwili obecnej wchodzić do klatek-łapek, w związku z czym nie ma ich jak wyłapać na kastracje. A także to, że TOZ nie zgadzał się na przeniesienie kotów do "schronienia" na nieogrodzonym terenie, bo jest to zwyczajnie niebezpieczne.

Jako miłośnik kotów niewątpliwie zdaje sobie Pani sprawę z tego, że owszem, gaz i petardy można wpuścić wszędzie. Problem jednak z tym, że w piwnicy koty mogą się lepiej schować, jak ktoś tam wchodzi i tym samym uniknąć np. petardy czy kamieni. Poza tym jednak, w piwnicy koty nie są tak na widoku, jak w takim wyeksponowanym miejscu. Tego typu miejsce aż kusi wandali i łobuzów, podczas gdy piwnica jakby mniej.

Dziwi mnie to, że jakoś nie oburza Pani fakt, że SdZ wyłapała koty i ich nie wykastrowała przed wypuszczeniem. Bo dla mnie to też jest oburzające. Wystarczy choć trochę znać koty wolnożyjące by wiedzieć, że raz złapane i wypuszczone, nie dadzą się łatwo złapać po raz kolejny.

jadwigaj pisze:Prosze o informacje ile kotów urodziło sie od "czasów rozmow" Pań z Toz z władzami, czy administratorami tych budynków? Sprawdziła to Pani - ba ja chce to opisac rzetelnie ale brak mi tych danych naprawdę.

A, to chyba może się sama Pani spróbować tego dowiedzieć, zamiast żądać odpowiedzi od nas.
Nie sądzę jednak, by ktoś prowadził taką statystykę - gniazda kotów wolnożyjących nie są w Polsce rejestrowane, tak samo ich przychówek.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 12, 2009 22:39

"Pani wypowiedzi poza oszczerstwami nie wnosza nic w mojej ocenie."


Ohohoho, ależ z grubej rury uderzamy.
A gdzież owe "oszczerstwa"?
Że panienki z SdZ nosza mundury? Noszą! I mlode są wiekiem - czyżby slowo "panienki" odnośnie młodych osób płci żeńskiej było w jakikolwiek sposób obraźliwe? :D
Ech, wiem już: to napisane slowo "pan" z malej litery - to było to najgorsze... :D

P.S. W zasadzie ja też znam stanowisko SdZ: jest fantastycznie! Udana akcja! A będzie jeszcze lepiej!
:lol: :lol: :lol: :lol:

Berek

 
Posty: 150
Od: Śro gru 31, 2008 0:12

Post » Śro sie 12, 2009 22:46

galla pisze:To chyba dość merytoryczna i sporo nosząca informacja o tym, że kotów w wyznaczonym im miejscu nie ma, że nie chcą w chwili obecnej wchodzić do klatek-łapek, w związku z czym nie ma ich jak wyłapać na kastracje. A także to, że TOZ nie zgadzał się na przeniesienie kotów do "schronienia" na nieogrodzonym terenie, bo jest to zwyczajnie niebezpieczne.

Jako miłośnik kotów niewątpliwie zdaje sobie Pani sprawę z tego, że owszem, gaz i petardy można wpuścić wszędzie. Problem jednak z tym, że w piwnicy koty mogą się lepiej schować, jak ktoś tam wchodzi i tym samym uniknąć np. petardy czy kamieni. Poza tym jednak, w piwnicy koty nie są tak na widoku, jak w takim wyeksponowanym miejscu. Tego typu miejsce aż kusi wandali i łobuzów, podczas gdy piwnica jakby mniej.

Dziwi mnie to, że jakoś nie oburza Pani fakt, że SdZ wyłapała koty i ich nie wykastrowała przed wypuszczeniem. Bo dla mnie to też jest oburzające. Wystarczy choć trochę znać koty wolnożyjące by wiedzieć, że raz złapane i wypuszczone, nie dadzą się łatwo złapać po raz kolejny.

jadwigaj pisze:Prosze o informacje ile kotów urodziło sie od "czasów rozmow" Pań z Toz z władzami, czy administratorami tych budynków? Sprawdziła to Pani - ba ja chce to opisac rzetelnie ale brak mi tych danych naprawdę.

A, to chyba może się sama Pani spróbować tego dowiedzieć, zamiast żądać odpowiedzi od nas.
Nie sądzę jednak, by ktoś prowadził taką statystykę - gniazda kotów wolnożyjących nie są w Polsce rejestrowane, tak samo ich przychówek.


Droga Pani - ja także moge poprosic pzredstawiciela TOZ aby wypowiedzial sie na forum.
Prosiliscie Państwo o zainteresowanie mediów ta sprawa - jestem i sie interesuję.
Nie rozumiem - Państwu wolno jest oczekiwac odpowiedzi - ja mam ich dociekac.
Nie jest istota problemu ilu aktywnych członków ma dana organizacja - jesli ma ich dużo to swiadczy na jej korzyść raczej.
Jak wspomniałam - jako uzytkownik forum moge także prosic o odpowiedzi na moje pytania.
Ja nie oceniam dzialanosci Pana Jandy z dawnych czasów - bo nie pisze jego biografii lecz realnie oceniam sytuację. Jeżeli koty w piwnicy mnozyły sie na potęgę - a jest organizacja która "rozmawiała" to czemu nie przeprowadziła kastracji. Dotakowo na tym osiedlu wieczorami pojawia sie kilkakrotnie więcej kotów niz te bytujace w piwnicach . Pani Hanna ma wielkie serce i zwierzeta schodzxa się z całej okolicy - zatem proszę wreszczie przestać wypisyać jakieś historie z przed 3 lat tylko sprecyzowac się na samym temacie.
Wiem takze, że sa przypadki zamykania okienek z kotami w środku lub wypedzanie ich na mróz i zamykanie okienek - bez alternatywy w postaci domków. Ja nie napisałam że to dobra akcja - ale że nie znalazłam odpowiedzi ma moje pewne pytania.

jadwigaj

 
Posty: 13
Od: Śro sie 12, 2009 21:20

Post » Śro sie 12, 2009 22:49

Pani Jadwigo - rzecz nie w ilości, a w skuteczności :wink:

Ale to super, ze media się zainteresowały! Wolno zapytać które media Pani reprezentuje? :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sie 12, 2009 22:49

Berek pisze:
"Pani wypowiedzi poza oszczerstwami nie wnosza nic w mojej ocenie."


Ohohoho, ależ z grubej rury uderzamy.
A gdzież owe "oszczerstwa"?
Że panienki z SdZ nosza mundury? Noszą! I mlode są wiekiem - czyżby slowo "panienki" odnośnie młodych osób płci żeńskiej było w jakikolwiek sposób obraźliwe? :D
Ech, wiem już: to napisane slowo "pan" z malej litery - to było to najgorsze... :D

P.S. W zasadzie ja też znam stanowisko SdZ: jest fantastycznie! Udana akcja! A będzie jeszcze lepiej!
:lol: :lol: :lol: :lol:


No właśnie - to jest przyklad merytorycznej dyskusji - czy Pańswto sadzicie że takie odpowiedzi cokolwiek wnosza do naszej dyskusji? Jedynie plucie jadem i zachecenie do stronniczosci przeciw forum ekspertów.
Ja Pani stanowisko tez juz znam i dziekuje za dalsza polemikę

jadwigaj

 
Posty: 13
Od: Śro sie 12, 2009 21:20

Post » Śro sie 12, 2009 22:51

Jana pisze:Pani Jadwigo - rzecz nie w ilości, a w skuteczności :wink:

Ale to super, ze media się zainteresowały! Wolno zapytać które media Pani reprezentuje? :D


Oczywiście - tygodnik polityczno-społeczny o zasiegu ogolnokrajowym

jadwigaj

 
Posty: 13
Od: Śro sie 12, 2009 21:20

Post » Śro sie 12, 2009 22:53

jadwigaj pisze:
Jana pisze:Pani Jadwigo - rzecz nie w ilości, a w skuteczności :wink:

Ale to super, ze media się zainteresowały! Wolno zapytać które media Pani reprezentuje? :D


Oczywiście - tygodnik polityczno-społeczny o zasiegu ogolnokrajowym


A tytuł jakiś ma?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sie 12, 2009 22:55

Jana pisze:
jadwigaj pisze:
Jana pisze:Pani Jadwigo - rzecz nie w ilości, a w skuteczności :wink:

Ale to super, ze media się zainteresowały! Wolno zapytać które media Pani reprezentuje? :D


Oczywiście - tygodnik polityczno-społeczny o zasiegu ogolnokrajowym


A tytuł jakiś ma?


Oczywiście - ale może pozwoli mi Pani narazie zachowac anonimowość?
Boje się niektórych "aktywistek" ale napewno po napisaniu i publikacji zdradze tytuł

jadwigaj

 
Posty: 13
Od: Śro sie 12, 2009 21:20

Post » Śro sie 12, 2009 23:00

Nie najlepiej ten strach świadczy o Pani :roll:
Jako dziennikarka na pewno wie Pani lepiej ode mnie jak i gdzie zbierać informacje i materiały do artykułu (na pewno nie na forum, wzywając źródła do odpowiedzi).
No, chyba, ze pisze Pani dla Polityki. Ten tygodnik dopiero co wykazał się zakłamaniem i kolesiostwem jeśli chodzi o sprawy krzywdzenia zwierząt.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sie 12, 2009 23:02

Ostatnio śledzimy na przykład wspólnie rewelacyjne publikacje w "Polityce" 8) dotyczące rozszalałych uczestników for prozwierzęcych i ich biednych ofiar (a moze lepiej: biednych ofiar ich terroru?).
Będzie nastepna...? :D Czy się tytuły zmultyplikują? :D

A propos, czy na tym forum istnieje możliwość tzw. zaplonkowania niektorych uczestników?
:)

P.S. Jano, w tym samym czasie nam podobne skojarzenie przyszło do głowy... :D

Berek

 
Posty: 150
Od: Śro gru 31, 2008 0:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości