Nelly pisze:ewaw pisze:A wiecie co?
Duża mówi, że ma coraz więcej niezbitych dowodów na to,
że ZACZĄŁEM SŁYSZEĆ!!!
Naprawdę reaguję, jak mnie woła, odwracam się!
I jak przychodzi, też słyszę i ze wszystkimi pod drzwiami czekam.
Ale fajnie, nie?
A rok temu o tej porze to nie słyszałem nic a nic...
Super
Rudzik
WOW! No byłoby świetnie.
Czy podłoże niesłyszenia może być, że tak powiem psychiczne?
Nie słyszałam, ale kto wie.
Rudziku kochany, bardzo się cieszę, że Duża wyrażnie widzi, że słyszysz.
Głuchota Rudiego wynikała z różnych nieleczonych chorób, które przeszedł zapewne w dzieciństwie oraz z zapalenia obu uszu środkowych... Czy do tego dochodziło podłoże psychiczne - nie wiem... W każdym razie dobre samopoczucie wpłynęło na znaczne polepszenie się stanu zdrowia - Rudi dziś, a Rudi sprzed roku to dwa zupełnie inne koty. Rok temu Rudzik nie był w stanie wskoczyć na łóżko, dziś włazi sam na drapak pod sufit... Jednak miłość czyni cuda
PS: A do tego Rudzik się taki kochany zrobił, przychodzi do mnie, jak leżę na łóżku i się tak wtula, łepek podstawia do całowania... sama słodycz!!! A rok temu gryzł jak bestia, ręce moje wyglądały, jakbym się cieła... dziś co najwyżej jakieś pojedyncze zadrapania... Taki słodziak się zrobił...