j3nny pisze:czy wiadomo jak sie czuja wczorajsze kociaki z działek?
ostatecznie złapało się 5, 3 burawe 1 szylkretka i druga chyba też, albo dymna, ciemno byłota ostatnia pierwsza się złapała i zajęła klatkę łapkę. reszta kociaków po prostu powchodzila do transporterków za jedzeniem
maluchów jest jeszcze na pewno kilka. jest też kilka starszych maluchów, głownie czarne.
I jest sporo dorosłych, w tym 2 na moje oko do pilniejszego wyłowienia: rudy i czarno-biały, ostatnio nie wyglądały najlepiej. I bura kotka, pewno mama tych maluchów. Wyglądała jakby chciała przyjść, tylko nie mogła się ostatecznie zdecydować aż w końcu kociaki zajęły wszystkie transportery.
Pewien problem jest z tym, że ciężko się zorientować, które to są te czarne kotki, które wróciły po sterylce - nie mają naciętych uszu. Ale strzelam, że to te dwie najśmiejlsze, ciężko było je odstraszyć od jedzenia.
Robert pojedzie po nie i odstawi do Arwetu na przegląd.
Potrzebują wszystkie możliwe klatki jakie gdzieś są aby móc towarzystwo przenieść jutro na Kocimską (dzisiaj jeszcze zakup wykładziny do drugiego pomieszczenia, jego posprzątanie i przygotowanie pod maluchy, jak ktoś ma ochotę pomóc to zapraszam późnym popołudniem).
Akima, będziesz mogła zająć się małymi ogonkami przynajmniej raz dziennie? Marek ma chyba klucze, których w tym momencie na pewno nie będzie potrzebował, bo zarobiony. W razie czego ja wezmę drugi dyżur, wieczorny, przynajmniej na najbliższe kilka dni.
Lutra, w ramach zasłużonego wolontariusza, obejmie stanowisko w tworzącej się właśnie Radzie Nadzorczej fundacji (wymóg pod OPP) i będzie mi patrzeć na ręce czy wszystko jest prowadzone tak jak ma być, pieniądze odpowiednio zagospodarowane, czy nie mam marnotrawstwa posiadanego majątku itp
Kinya, transporter Arwetu wróci dopiero jutro, bo trzeba go odebrać od jeszcze innej pani a dzisiaj jest wszystko strasznie napięte w czasie

Miuti, bardzo ważne jest aby kociaki dostały szansę i były podstawione do mamki, bo po to przyjechały