Zuzia i Mirmurek w DS. Zefirek też na swoim:)

[ASK@]

to rozumiem,że mam wrzucic watek Zefirka na maila?

[Ja-Ba]

Przepraszam, troszkę mnie nie było.
Tak Asiu, wrzuć na maila ten wątek niech się pan zapozna z Zefirkiem.
Tak naprawdę na ostatnich kilku stronach jest chyba o nim najwięcej i jest sporo zdjęć, nie mówiąc już o linku do pięknego albumu jaki mu zrobiła Verrine.
Nie muszą się więc przez cały wątek przebijać.

Bardzo Ci dziękuję za chęć pomocy w wyadoptowaniu Zefirka.

[Ja-Ba]

Zefirek szuka domu

Zefirek to kociak w wieku ok. 4 miesiecy, piekny pręgusek szary z czarnymi pregami, oraz przyozdobiony pieknymi białymi skarpetkami i białym krawacikiem.
Ma cudowne, bardzo milutkie usposobienie. Jest kotkiem miziankowym, nakolankowym, mruczącym i mirmulącym

Został jako jedyny z trojga rodzeństwa, braciszek i siostra odjechały wczoraj do swojego Domku Stałego.

Zefirek bardzo szuka towarzystwa moich kotów, niestety z ich strony spotyka się z agresją. To stały problem mój jesli chodzi o moich rezydentów, za każdym razem gdy trafiały do nas tymczasy, miałam niezłą przeprawę z moimi rezydentami.

Dlatego szukam dla Zefirka domku, byłoby cudownie gdyby w domku był już jakiś kot z nieco lepszym usposobieniem dla "przybyszów" niż mają moje koty. Może też być domek niezakocony, jesli w domku Zefirek nie musiał by spedzać całkiem sam calutkich dni...

A oto kilka fotek Zefirka ogrodowo-tarasowego:D

Zefirek dzisiaj radosny, bezstresowy, biega po domu z piłeczką lub myszką niczym malutki perszing. Troszkę jest ostrożny gdy fukają na niego moje koty, ale one też wykazują większą obojętność zamiast agresji. Jedynie Misia jeszcze usiłuje malucha przegnać z domu

Dzisiaj maluch nie został na noc zamknięty, nasze koty spały normalnie, nie zjadły malucha ani go nie pilnowały w ciemnym kącie.
Dopisuje mu apetyt i wyśmienity humorek

[Ja-Ba]

Oto piękny Zefirek

[verrine]

Janko, czy Ty śpisz w ogóle?

A u mnie...Mirmur po porannych wariacjach właśnie zasnął na desce do prasowania (nawiasem mówiąc chyba muszę kupić nakładkę, bo uznały że to świetny drapak ;] ), Zuzia śpi za moimi plecami i mnie mizia co jakiś czas. W ogóle Zuzinek chyba sobie mnie upatrzył, przychodzi spać koło mojej nogi, albo zasypia na rękach jak dziecko, trzymana na plecach i miziana po brzuchu I mnie zaczepia od rana gadaniem. Mirmur raczej jeszcze ma radoche z wszystkich piłek, kulek, myszek, ręczników papierowych itd., które można zrzucać, turlać, tarzać się w nich. Właściwie poza spaniem i jedzeniem to on sę bawi cały czas, a jak się go weźmie w łapki to liże po twarzy, wczoraj mnie tym totalnie rozbroił. "Trzymał" moją twarz łapkami i lizał, po ustach, nosie, oczach

Jazz już prawie na nie nie warczy, czasem jej się zdarzy, ale ogólnie to już się z nimi mizia, próbuje ganiać jak się bawią, przychodzi z nimi do misek, liże je pod ogonkami jak podchodzą, a jak jest senna to nawet mizia się z Zuzią łebkami No i nie ustąpiła im nigdzie miejsca, jak chce spać na drapaku to śpi, w kontenerku i na łóżku też. Filip raczej ucieka jak tylko maluchy gdzieś się pojawią

Zefirek da dużo szczęścia i radochy nowemu domkowi I na pewno mnóóóóstwo rozczulenia

[Ja-Ba]

Śpię, śpię , zwykle "padam" ok. północki a o szóstej mam pobudke bo TŻ dospać nie może i się tłucze gorzej niż nasze koty

Jak mi dobrze jest czytac takie relacje , Zuzia i Mirmurek to przekochane kociaki. Pomyśleć że mogły by tkwić w schronie, jeśli w ogóle by jeszcze żyły.

Trzymam kciuki za Filip - żeby jak najszybciej minęło jej przygnębienie, żeby nie miała poczucia odrzucenia.

A Zefirek wreszcie się zmęczył gonitwą i zabawą i też na... desce do prasowania ułożył się spać.

Z tym drapaniem deski - to niestety, były u mnie wychowane "niepedagogicznie" bo nie miałam dla nich żadnego drapaka, drapały więc w tą granatową kanapę wyjątkowo kocioodporną. Nie mogłam ich karcić ani uczyć że nie wolno bo nie miałam dla nich żadnej innej alternatywy.
Wiem że to błąd, ale po prostu nie przewidziałam takiego obrotu spraw jaki był.
Zresztą, nawet gdybym miala drapak to i tak musiała bym go wyrzucić po pierwszej serii baycoxu...

A może jakąś grubszą ceratę kładź na deskę? I za każdym razem jak widzisz że się szykuje do drapania deski - przenoś ją na drapak..

Kończę drugą kawę i zaraz się zbieram pobiegać trochę w lesie nad jeziorem, teraz już mogę więc wykorzystam resztę pozostałego mi wolnego

[psiama]

Jak tam Zefirowe sprawy ????

Buziaki dla Zuzi i Mirmura . verrine a masz jakiś drapak w domu ? Pewnie tak. A jak nie to koniecznie zakupic. Moje generalnie pazury tepia na wielkim drapaku (polecam rozporowy sufitowy). Mam tez mate sizalowa w łazience. Poza tym lubia drapać też kosz wiklinowy. jak Ci się biora za rzeczy zakazana to tak jak pisze Ja-Ba (ja tez tak robię) przenosze na drapak. I od razu zakumaja. A deskę chowam, za blisko sufitu .

[Ja-Ba]

Pozostawiamy ten wątek dla Zuzi i dla Mirmurka które sa już w DT u Verrine.

A Zefirek dostanie swój własny watek w kociarni

[ASK@]

bedzie ok-trafi na swój jedyny domek!

[Korciaczki]

Razem z Szeryfem czekamy na Zefirkowy wątek i za domek kciuki

[Ja-Ba]

Zaszyfrowana informacja tylko dla wtajemniczonych... padł karnisz w kuchni....

w Zefirkowym wątku na pewno tego nie napisze..

[verrine]

na na na nanana a uuu mniee nie ma żaaadnych zasłooonek i fiiranek nananana na na na :>

<ale tata mi wczoraj zasłonę taką wielką i ciężką pocztą wysłał, ciekawe czy u nas też karnisze tak słabo są do ścian przytwierdzone :> >

[Ja-Ba]

na na na nanana a uuu mniee nie ma żaaadnych zasłooonek i fiiranek nananana na na na :>

<ale tata mi wczoraj zasłonę taką wielką i ciężką pocztą wysłał, ciekawe czy u nas też karnisze tak słabo są do ścian przytwierdzone :> >

kotecki chcesz pozabijać?

[verrine]

ja mam jakieś kotecki? nie wiem o czym mówisz, mam w domu dwa spokojne koty i dwa diabły tasmańskie/ żmije (zależy czy akurat się ganiają czy obgryzają mi ozdoby na butach :] ). Kotecków u mnie nie uświadczysz, a więc żadna zasłona na kotecka nie spadnie :>

[Ja-Ba]

diabły tasmańskie?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Diabe%C5%82_tasma%C5%84ski
jak były u mnie to miały mniejsze ząbki i były jakos tak mniej czarne... to co Ty im zrobiłas?