Skierniewicka banda i Księżniczka-wojna z chlamydią - lepiej

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 11, 2009 20:47

Trzymam kciuki za bliskie spotkanie lordowo- pchełkowe :) Piękne zdjęcia.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto sie 11, 2009 20:51

a tu jest Lordzik :love: :love: :love:
to muszę nadrobić
bo jestem bardzo do tyłu
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 11, 2009 21:11

Super fotki :D
Aż miło popatrzeć jak wspaniale się u Was koty czują. Nie moglibyście tak zaadoptować jeszcze ze dwóch ? :wink:

A z Pchełki to prawdziwa piękność rośnie, śliczna kicia.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 11, 2009 21:20

pisiokot bardzo chętnie tylko..................brak miejsca :(. I chyba finansowo już byśmy nie wydolili ;).

A wstawię jeszcze jedno Lordowskie :)
Lord jako model 8)
Obrazek
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 11, 2009 21:38

ŁAł!
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 12, 2009 7:32

super kotki i super fotki :D

Lord ma przepiekne biale podwozie i te skarpeteczki :love:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro sie 12, 2009 7:32

pisiokot pisze:Super fotki :D
Aż miło popatrzeć jak wspaniale się u Was koty czują. Nie moglibyście tak zaadoptować jeszcze ze dwóch ? :wink:

A z Pchełki to prawdziwa piękność rośnie, śliczna kicia.


Pisiokocie finansowo by się dało radę miejsce może na jednego.
Teraz opowiem historię zwierząt w naszym domu :twisted:

Pewnego dnia pojechaliśmy na imprezę do mojej siostry i tam zobaczyliśmy królika, postanowilismy nabyć sobie w/w zwierzę. I w ten oto sposób trafiła do nas Psotka (baran miniaturowy). Ponieważ niektórzy ludzie nie myślą, trafił do nas Czort (reks), jako że mój ojciec nie chce zwierzat w domu, a dostał go na prezent. Chwilę potem trafił do nas Dymek(lew) bo taki był piękny to go kupliśmy (siedział najprawdopodobniej zwrócony do zoologa, lekko uszkodzony). I to już miałbyć definitywny koniec zwierzat, tak przynajmniej nam się wtedy wydawało. Potem znajoma powiedziała, że kolejny królik szuka domku i trafiła do nas Żaba(coś angorowatego). Kolejnym zwierzeciem była mysz Filipek, odeszła na zawał po próbie usunięcia ropnia i pojawiła się kolejna mysz Akro. Pod koniec ubiegłego roku zachorowała nam Psotka i niestety zmarła po długiej walce z ropniem. A ponieważ klatka nie może stać pusta tego samego dnia pojawiła się u nas Kulka (włochaty baran). Potem za TM odeszła Akro, a my stwierdziliśmy, że darujemy już sobie kolejną mysz. Potam dowiedziałem się, że u kolegi doszło do niekontrolowanego puszczenie się kotki i są cztery koty do wydania i tak trafiła do nas Pchła. Jako, że optymalniejszy jest dwukot to trafił do nas Lord. To jest historia naszych zwierzat, trochę tego się przewinęło przez nasz dom.
A miałbyć tylko jeden królik :twisted:

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Śro sie 12, 2009 7:36

U mnie miał być jeden kot :roll:
(Są 4 na stałe + 5 dodatkowych)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro sie 12, 2009 7:38

tillibulek on ma jeszcze piękne rudawe boczki przy podwoziu :D

magicmada no więc właśnie mamy w tym momencie 2 i pół kota i 4 króliki może to starczy :P

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Śro sie 12, 2009 7:46

trzeba przyznac, Satyr, ze mimo iz kolejny kot zapewne mialby u Was wspaniale tak jak obecne, to jednak zwierzat na metr kwadratowy macie niezle zageszczenie :lol: :lol:

ja tak mam, ze co zobacze kota, to juz sobie wyobrazam, ze bryka z naszymi pannicami, ale potem dostaje kubel wody na glowe od TŻ i moje marzenie rozplywa sie w brutalnej rzeczywistosci (nie stac nas)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro sie 12, 2009 7:48

No, nie powiem "pogłowie" macie imponujące - trzy zwierzaki na łebka :D.

Jak zamieszkaliśmy z TŻ-em to był jeden kot, mój Pisio. Dolecowo miały być dwa - jest sześć :D
Znając różne, podobne do mojej historie wielokrotnego dokocenia mimo wcześniejszego zarzekania, "że więcej to już na pewno nie ..." myślę, że nie powiedzieliście jeszcze ostatniego słowa :D.
Na razie Wam zatem odpuszczamy, ale ... :wink:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 12, 2009 7:51

Pisiokocie to, że to raczej nie ostatnie słowo to ja wiem, ale dajmy czas ludzikom z zewnątrz się przyzwczaić do naszego odbicia, zanim odbije nam bardziej :P

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Śro sie 12, 2009 7:52

Satyr77 pisze:Pisiokocie to, że to raczej nie ostatnie słowo to ja wiem, ale dajmy czas ludzikom z zewnątrz się przyzwczaić do naszego odbicia, zanim odbije nam bardziej :P


:smiech3:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro sie 12, 2009 18:10

od siebie dodam (bo to chyba nie było wspominane), że dokarmiamy jeszcze zaciążoną kotkę, która teoretycznie ma dom i teoretycznie jest kotem wychodzącym, w praktyce - co rano (przed 6) odprowadza mnie spod drzwi mieszkania pod drzwi klatki
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 12, 2009 18:31

To jest właśnie owe pół kota :P Odprowadza nas, śpi u nas na wycieraczce, i ma traktor jak kombajn do zbioru ziemnieków.

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 428 gości