Kotomania-czyli ja i moje 4 ogony

[kropkaXL]

Asiu-a co to jest kersar

[Petka]

Szalona Mela jest cudna . Ona faktycznie może być pogromczynią perzu.
To jest psinka, która ciągle jest w ruchu.

[jerzykowka]

Asiu-a co to jest kersar

To ludyczna wersja, na dodatek z literowka, karchera

[kropkaXL]

Ale nie wiem co to jest karcher

[jerzykowka]

Ale nie wiem co to jest karcher

To jest takie ustrojstwo, co wszystko czysci ( np. tapicerke samochodowa) z sila wodospadu

Kasiu, za pol godziny koncze prace- juz sie nie moge doczekac A urlop dopiero we wrzesniu

Byliscie juz u weta, czy dopiero wizyta przed Wami? Mocno zaciskam kciukasy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Georg-inia]

Ale nie wiem co to jest karcher

To jest takie ustrojstwo, co wszystko czysci ( np. tapicerke samochodowa) z sila wodospadu

http://www.karcher.pl/pl/startpage.htm

[kropkaXL]

Oj-nie wpadłam na to -mój kuzyn zajmuje sie tym dodatkowo-czyści właśnie tym ustrojstwem!-myślałam,że to poznański regionalizm
My już po wizycie-Ptyś nieszczęśliwy,bo ma abażur na szyjce,wetka dała tez steryd na 7 dni,no i pochwaliła krem,który kupiłam w aptece-smarować jak najbardziej!!!
I smarujemy,tylko Ptysieniek nie ma już możliwości zlizania
Razem z Ptysiem był na wizycie Agarek-piesek mojej siostrzenicy-hmmm-piesek-50 kg żywej wagi!!!-dog de bordoux(chyba tak to sie pisze ),ale najpierw Ptysieniek miał wizytę,po załorzeniu kołnierza,został włożony do transportera i zaniesiony do samochodu,w tym czasie Agarek został poddany przykremu dla niego i wetek-oczyszczaniu gruczołów okołoodbytniczych.Oczywiście nie udało sie nic zrobić bez "głupiego jasia"-po zabiegu siostra poszła przyprowadzić samochód pod same schody lecznicy,bo piesiwi łapy sie troche rozjeżdżały,pomimo,że dostał maleńką dawkę ogłupiacza i okazało się,że Ptysiunio-zdolniacha już siedz sobie w transporterku bez kołnierza
W domu założyłam mu ciaśniej obróżkę i teraz jest OK-mam nadzieję,że teraz leczenie będzie zdecydowanie szybciej postępowało!!!

[Georg-inia]

cffaniaki, jak chcą zdjąć kołnierz, to ja nie wiem jak, może im się główki kurczą, ale pozostaje faktem, że po prostu je zdejmują i już

nie zazdroszczę Ptysiowi, biedny ale to dla Twoejgo dobra, bracie!

[kropkaXL]

Nieszczęśliwy Ptyś na papierze pozostałym od pakowania paczki-na nim od wczoraj najchetniej leży-dlaczego?-nie wiem,ale zawsze przy pakowaniu paczek,wywalam koty z pokoju,bo nie dam rady nic zrobić!

[Petka]

Ptysiu kołnierz jest dla twojego zdrowia.
Chłopie Kajtuś nosił go prawie 2 tygodnie jak miał zszyte oczko.
Nie zdjął go ani razu. Biegał w nim jak oszalały zahaczając o sprzęty. Nawet w nim jadł.

[Petka]

Ptysiu ale masz ładny kołnierzyk.

[aga9955]

Nieszczęśliwy Ptyś na papierze pozostałym od pakowania paczki-na nim od wczoraj najchetniej leży-dlaczego?-nie wiem,ale zawsze przy pakowaniu paczek,wywalam koty z pokoju,bo nie dam rady nic zrobić!

ojej jaki smutny chlopak. za szybkie zdjecie klosza z lampki trzymam:)

[kropkaXL]

No smutny jest bardzo!!!!,ale nie ma innego wyjścia-inaczej łapina sie nie wygoi,bo lekarstwo ciągle jest zlizywane,a w tym abażurku takiej możliwości nie ma!
Teraz już nawet nie próbuje zdjąc,tylko chodzenie jest jakieś takie dziwne-taki troche marynarski chód,na lekko ugietych łapkach,główka lekko opuszczona .
Jeśc już próbował,pić jeszcze nie,ale chyba bedzie mógł,bo miska duża i głeboka-nalałam wody z meniskiem wypukłym

[jerzykowka]

No coz, czasem trzeba pocierpiec nie tylko dla urody, ale i dla zdrowka Jednak kciukuje za jak najszybsza mozliwosc wyzwolenia spod klosza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ptysiu, trzymaj sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Anna61]

Kasiu, moja Moonlight- Molisia też z początku nie była zadowolona z kołnierza, ale z czasem jej to nie przeszkadzało.

Ptysiu zdrowiej szybciutko!