pio9 pisze:Po prostu nie ma wyjścia. Kot nie może przeżyć reszty zycia na kroplach, z ryzykiem, ze coś mu się zacznie paprać.
Nic dodac nic ujac, trzymaj sie pio.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
pio9 pisze:Po prostu nie ma wyjścia. Kot nie może przeżyć reszty zycia na kroplach, z ryzykiem, ze coś mu się zacznie paprać.
Moje kotki po sterylce stały sie jeszcze o wiele większymi pieściochami, garna sie bardziej na kolana itp Kocurki natomiast miesiąc po kastracji psociły wiecej niz przed ale sie unormowalo i nie walczą, sa przymilne. Ostatnio jakby cos sie popsulo ale to chyba dwie nastepne kotki dojrzewają i kocurki mimo wszystko to czują, znowu sie tluka ze sobapio9 pisze:Żeby oderwać się od tematu kubraczka, Frycka w małym pokoju, siusiania itd.
Na pewno wiele osób przechodzilo przez sterylizację. W jaki sposób sterylizacja wplywa na zachowanie kotki? Ogólnie się mówi, że sterylizacja uspokaja. Na ile to jest prawdziwe twierdzenie? Na ile zmiana charakteru jest głeboka?
pio9 pisze:A co poza tym? Ano jak zwykle: szarpią się, tarmosza, zaczajają się, napadają walą się łapami, gryzą po ogonach i przydeptują sobie uszy. Wygląda więc na to, że ich stosunki sa raczej przyjazne.
pio9 pisze:A kiedy mnie nie ma w domu, uczy Kundzię popisów wokalnych.
Monika pisze:pio9 pisze:A kiedy mnie nie ma w domu, uczy Kundzię popisów wokalnych.
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości