Z opisu kuzynki wynika, że kotka zadbana - na pewno była czyjaś.
I teraz dylemat - Stryków nie jest duży, jeśli komuś uciekła znalazł by ją bez trudu. Tym bardziej że miauczała siedząc na drzewie. Na pewno nie siedziała tam krótko, ponieważ miała już mało siły. Jeśli komuś uciekło maleństwo i nie był w stanie jej znaleźć (lub nawet nie zauważył, że kici nie ma) to nie wiadomo, czy jest sens mu ją oddawać. Będą czekać 2 dni, czy właściciel rozpocznie poszukiwania. Może się równie dobrze okazać, że została po prostu wyrzucona.
Koteczka nie może przebywać w domu, ponieważ rezydentka chłopaka jej kompletnie nie toleruje, a w jego niewielkim mieszkaniu nie można "wykroić" odosobnionego miejsca dla maleńkiej. Kicia ma teraz zrobiony przytulny kącik z jedzonkiem w garażu, ale szkoda przetrzymywać tam taką maliznę.
Ponieważ wiem, że ruda koteczka, do tego malutka, przylepna i najprawdopodobniej zupełnie zdrowa to marzenie wielu kociarzy postanowiłam napisać na forum prośbę o DT/DS dla niej. Wiem, że na pewno nie będzie długo zajmowała miejsca w DT. Oczywiście marzenie to forumowy domek

Zdjęcia będą prawdopodobnie dziś wieczorkiem.
Kicia przebywa obecnie w Strykowie k. Łodzi, ale dowóz do samej Łodzi nie będzie problemem.
A tak wogóle, to jestem dumna z kuzynki, że jej nie zostawiła na ulicy, tylko się zatroszczyła


EDIT: Kotka przebywa teraz u mnie w Turku na DT, szukamy odpowiedzialnego DS. Kotka jest FENOMENALNA
