Szczęśliwa ósemka i goście. Szczuruś PNN, smutny koniec roku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 26, 2009 13:06

Słodkie kociątko przedwczoraj połamało mi parasol (nie dokonały tego inne koty mając wiele okazji), a dziś prawie się rozprawiła z parasolem TŻa, ale obroniłam :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lip 26, 2009 18:39

Ja to się dziwię, że jeszcze masz jakieś kwiatki w doniczkach 8O
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon lip 27, 2009 8:38

No JAKIEŚ kwiatki w doniczkach mi jeszcze zostały :twisted: :lol:
Za to wczoraj coś mnie podkusiło i kupiłam sobie po raz pierwszy od roku chyba (a może od lat? :roll: ) kwiaty cięte - pęczek drobnych astrów. Uwielbiam astry. Podzieliłam pęczek na dwa wazony, jeden stanął w kuchni na parapecie, drugi na stoliku w pokoju.
Dziś rano zerwał mnie z łóżka straszny huk.
Dzień zaczęłam od wycierania podłóg i blatu stolika, co gorsza - pełno wody było też w szufladzie z dokumentami, suszę teraz różne papiery, książeczki zdrowia kotów etc. :evil: :evil: :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 27, 2009 8:46

Jana pisze:No JAKIEŚ kwiatki w doniczkach mi jeszcze zostały :twisted: :lol:
Za to wczoraj coś mnie podkusiło i kupiłam sobie po raz pierwszy od roku chyba (a może od lat? :roll: ) kwiaty cięte - pęczek drobnych astrów. Uwielbiam astry. Podzieliłam pęczek na dwa wazony, jeden stanął w kuchni na parapecie, drugi na stoliku w pokoju.
Dziś rano zerwał mnie z łóżka straszny huk.
Dzień zaczęłam od wycierania podłóg i blatu stolika, co gorsza - pełno wody było też w szufladzie z dokumentami, suszę teraz różne papiery, książeczki zdrowia kotów etc. :evil: :evil: :evil:


ha...

ja włansnie z powodów powyższych nie ustawiam kwiatów na stolikach etc :) ino na podłodze, więc staram się mieć duże i ciężkie np. aktualnie mieczyki :)
moje potforki kofaja kfiatki :P wonkajom :P ciumkajom :P mrucom :P
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon lip 27, 2009 10:00

Jana pisze:Obrazek
no i smacznego, potrawka z kota :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lip 28, 2009 14:08

Biały potwór głuchy ma pojutrze wizytę przed-ad. No i oczywiście co? No zepsuła sobie oczko wczoraj :twisted: Classic...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 28, 2009 14:40

Biała, no co Ty? :?
Oczko niech się odpsuje :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 04, 2009 10:06

Jestem w szoku od rana.

Dotychczas wszystkie zalania (i zasr...) poza kuwetowe przypisywałam Szczurkowi ew. Muchomorkowi. Przed chwilą zaś zobaczyłam, jak Niespodzianka zalewa kocią poduchę zrzuconą na podłogę 8O 8O 8O Zalała ją z siłą wodospadu, więc zatkana nie jest na pewno. I nawet się nie wstydzi :evil:

Kurna no.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sie 04, 2009 10:08

Za duży tłok masz w domu :(

U mnie na szczęście jeszcze nikt nie leje, bo jak zacznie to TŻ z pewnością mnie wyrzuci razem z kotami :roll:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto sie 04, 2009 10:11

genowefa pisze:Za duży tłok masz w domu :(

U mnie na szczęście jeszcze nikt nie leje, bo jak zacznie to TŻ z pewnością mnie wyrzuci razem z kotami :roll:


To samo powiedział mój TŻ... Wprawdzie nie chce mnie wyrzucać, za to przebąkiwał coś o oddaniu nieszczęśliwych kotów :(

Ja jednak zapoluję na siki Niuni...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 10, 2009 19:38

No tego, to, kurna jego olek, jeszcze nie było u mnie w domu :evil: :evil: :evil:


Paw w wannie - nudy, co nie? Ale paw w wannie z ludziem to już co innego.

Brałam prysznic. Zasłonięta zasłonką coby nie chlapać. Do wanny próbowała mi się władować Małpeczka, skutecznie zniechęciłam ją strumieniem wody na zasłonkę (przezroczystą) w miejscu, gdzie był Małpeczkowy pysk. Po drugim razie dała spokój i sobie poszła, ja zaś zajęłam się szorowaniem siebie. Zajęta byłam i skoncentrowana bardzo najwyraźniej, albowiem niezmiennie zdumiało mnie, że w wannie nagle znalazł się pawik koci 8O Chrupeczkami. Któryś kot rzygnął mi do wanny w trakcie mojego przebywania w niej!!! Nawet nie wiem który to kot tak subtelnie sobie rzygnął za moimi plecami. Musi wsadził łeb między zasłonkę a krawędź wanny i zrzucił co mu na żołądku leżało.

Nic tylko się wieszać. Zero szacunku dla człowieka, zero :( :( :( :( :(




Wobec powyższego żadną sensacją nie jest, że dziś Niespodzianka zleciała mi na łeb, kiedy siedziałam przy biurku :roll: Zwaliła się z nadstawki nad monitorem, jak kiedyś Muchomorek. Tym razem czoło mam całe, tylko sznyty na rękach.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 10, 2009 20:07

No, dbają kociaste, żebyś się przypadkiem nie zanudziła :roll:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 11, 2009 9:05

Jana ciesz się, że do wanny. Mogłaś przynajmniej od razu spłukać.
Parę dni temu Siupsiupek nażarł się wieczorem ziemniaków i fasolki i musiałam to rano zbierać po całym mieszkaniu :roll: Próba zostania wegetarianinem po raz kolejny nie powiodła się, aczkolwiek widać, że się chłopak stara ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto sie 11, 2009 9:17

Omg, Jana, przyznaję, ściągnął mnie tu nietypowy tytuł wątku...
Ciekawie masz, ciekawie :D

Koty jak zwykle piękniastyczne, potrawka - mmrrrr. Mniam :)

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Wto sie 11, 2009 10:26

genowefa pisze:Jana ciesz się, że do wanny. Mogłaś przynajmniej od razu spłukać.
Parę dni temu Siupsiupek nażarł się wieczorem ziemniaków i fasolki i musiałam to rano zbierać po całym mieszkaniu :roll: Próba zostania wegetarianinem po raz kolejny nie powiodła się, aczkolwiek widać, że się chłopak stara ;)


O pawiach klasycznych, czyli np. na podłodze albo na krześle, to ja już w ogóle nie piszę. Chyba codziennie coś sprzątam :roll: Sezon na kłaczka :twisted:
BTW - Siupsiup to mój ulubieniec wśród Twoich kotów :twisted:



kaa7 - (za) duże stado kotów skutecznie urozmaica nam życie, chyba powinnam prowadzić pamiętnik :lol: Na blogu tego nie piszę, bo blog ma reklamować życie z kotami, a nie zniechęcać :wink:


edit w temacie pawi - właśnie sprzątnęłam jednego z blatu kuchennego :roll: na szczęście TŻ nie zdążył zobaczyć...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości