aglo pisze:Satoru pisze:Kot podchodnikowy wygląda z tym ogoniszczem jak szop pracz:)) Wyrosły Wam maluchy!
A jak się przyszła mama czuje?:) Bez żadnych niemiłych dolegliwości?;(
Koleżanka, o której wyżej wspomniałam miała chyba wszystkie możliwe książkowe objawy ale już zasuwa z wielkim "plecakiem" z przodu:)
Ależ zazdroszczę...![]()
Na kota podchodnikowego, z racji ogona, wołamy czasem "lemur"- szczególnie, jak przemieszcza się za kanapą i tylko rzeczony ogon widać.
Przyszła mama czuje się całkiem znoście, rzyganka były przez jakieś 2,5 tyg., po czym przeszłam na dietę rosołowo-suchobułkową i się ustabilizowało. Teraz jest dieta gotowana...Ale czasem się zdarza...No i ta ochota na sen w każdej ilości...I na piwo...
To już 10 tydz., maleństwo jest wielkości śliwki węgierki.
Ja jeszcze w ubrania się mieszczę. No, oprócz dzinsów-za twardy suwak i guzik. Tylko biustonosz musiałam sobie nowy kupić...80G- znaleźć taki, to był wyczyn nie lada. Jak się potem okazało, zwykły sklep był tańszy niż internetowy...W necie nic poniżej 200 zł nie znalazłam...Ech.
Satoru, nie zazdrość, ino do roboty sie weź![]()
80G to tak jak ja:) Szukaj na allegro, mnóstwo okazji. Mieścisz się, ale nic się nie martw, już niedługo będą spodnie z golfem, ew. mogę Ci pożyczyć swoje, będą na Ciebie jak ciążowe:)
moja miłość wciąż jest na etapie zabijania potworków w grach, a o dzieciach myśli jedynie pytając, czy wykupiłam już receptę
