MiŁ 2 - Mru odszedł - Wątek do zamknięcia.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon sie 10, 2009 9:32

Od przyszłego tygodnia Mru zacznie znów Ornipural. Tymczasem bierze Heparegen i Essentiale Forte. No i zobaczymy...

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 10, 2009 9:35

ale Mrubiś, z tego, co piszesz, nie słabnie, nie czuje się gorzej, prawda?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon sie 10, 2009 9:38

W tej chwili ma okropne gile i to one są jego największym utrapieniem. Poza tym Mru je dosyć ładnie, ale chudnie, co też niepokoi nas wszystkich. Poza tym zachowanie jego się nie zmienia. Dużo śpi i nie ma chęci na zabawę z Łatkiem. Czyli od jego zachorowania nic się nie zmieniło. Walczę z gilami. Zdaje mi się, że gdyby nie one, Mru jadłby więcej i nie chudłby tak :(

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 10, 2009 9:47

na pewno gile powodują, że je mniej, stąd może być to chudnięcie.
Sytuacja w nosku poprawia się choć trochę?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon sie 10, 2009 9:51

Ciężko mi powiedzieć. Mam wrażenie, że jest ździebko lepiej, ale nadal gile są fatalne. Biedakowi zatykają obie dziurki od noska. Wyłażą na wierzch i zasychają. Poza tym w nosie siedzą dodatkowo. Nie wiem jak go zmusić do kichania, może wtedy by chociaż trochę wysmarkał tej wydzieliny. Od 3 dni zakraplam mu nosek i już się taka wielka skorupa nie robi. Wycieram mu tez co chwilę, żeby nie połykał tego znów. Mam nadzieję, że coś to wszystko pomoże, bo kot naprawdę się morduje z tym...

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 10, 2009 10:00

nie wiem, co na to powiedziałaby wetka, ale gdy moja kotka ciągle miała gile, to zaczęłam stosować spryskiwanie noska wodą morską. To jest bezpieczne na tyle, że zalecane również dla niemowląt. Działa tak, że rozwadnia gile i one się wykichują, a nie zasychają. Wetka przy mojej Milusi pozwoliła i od tamtej pory koteczka już nie jeździ do niej z gilami. Stosowałam też u Zosi, jak mi kilka razy kichnęła.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon sie 10, 2009 12:25

Wiem o wodzie morskiej. Wetka tez o tym mowila. Kupimy, ale musze poczekac na kase, bo jakby tu powiedziec... nie mam. A jeszcze kilka wizyt u wetki przed nami. I leki do wykupienia.

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 10, 2009 12:27

mogę Ci podrzucić moją
u nas chwilowo niepotrzebna
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon sie 10, 2009 12:39

Poczekajmy jeszcze chwilkę, bo widzę, że ta sól i krople jakies efekty przynoszą. Jeśli nie nastąpi szybka poprawa, to chętnie skorzystam :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 11, 2009 6:49

Rzeczywiście woda morska jest bardzo dobra! :wink:
Jak co, to próbuj śmiało Kasiu. :wink:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sie 11, 2009 8:01

Dzień dobry. Chyba rzeczywiście nie obejdzie się bez tej wody. Było lepiej, znów się nasila :evil: Femko, jeśli Twoja propozycja jest nadal aktualna, to chętnie skorzystam.
Ostatnio edytowano Wto sie 11, 2009 9:43 przez maciejowa, łącznie edytowano 1 raz

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 11, 2009 9:25

Od 17 nie ma mnie w necie, więc nie mogłam odebrać wiadomości. Jutro z samego rana, jadąc do pracy, zawiozę maciejowej wodę morską. Dzisiaj po pracy mam ważną sprawę do załatwienia, ale wymieniłyśmy się telefonami i jeśli dam radę, to zadzwonię i może jeszcze dzisiaj się uda. Dla koteczka noc to bardzo długo.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 11, 2009 9:42

Wiadomość wysłałam dzisiaj rano :)
Dzisiaj po południu nie będzie mnie w domu w godzinach 18-20. Jeśli nie zdążysz, to nic się nie stanie. Daję Mrubiskowi kropelki, jakoś damy radę do jutra :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 11, 2009 9:43

dobra, w takim razie ostatecznie widzimy się jutro :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 11, 2009 9:43

Dobra, do zobaczenia :D

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 8 gości