Szczecin- 130 kotów.Prosimy o Pomoc.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 09, 2009 16:48

iza71koty pisze:W czym te kąpiele polecaja Wiora?Mozna kapać w ludzkim Nizoralu?


wyczytalam to na tej stronie
wklejam kawalek :wink:

Ze środków zewnętrznych nadają się jedynie środki płynne do kąpieli i smarowania. Wszelkie maści są raczej niewskazane u kotów.
Do tej pory często w leczeniu dermatofitoz stosowano clotrimazol (weterynaryjny preparat Fungiderm)-obecnie mało skuteczny.
Bardzo dobrze działa natomiast enilkonazol zawarty w preparacie weterynaryjnym Imaverol. Jest on w postaci płynu, który rozcieńcza się z wodą w stosunku 1/50.
Dwa razy w tygodniu zaleca się wykąpać lub zmoczyć całego kota. Kuracja powinna trwać co najmniej 6 tygodni.
Z nowszych środków używana jest Terbinafina(Lamisilat).
W Stanach Zjednoczonych z dużym powodzeniem stosuje się siarczek wapnia niestety niedostępny i niezarejestrowany w Europie.

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie sie 09, 2009 16:49

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie sie 09, 2009 17:04

wiora pisze:
iza71koty pisze:W czym te kąpiele polecaja Wiora?Mozna kapać w ludzkim Nizoralu?


wyczytalam to na tej stronie
wklejam kawalek :wink:

Ze środków zewnętrznych nadają się jedynie środki płynne do kąpieli i smarowania. Wszelkie maści są raczej niewskazane u kotów.
Do tej pory często w leczeniu dermatofitoz stosowano clotrimazol (weterynaryjny preparat Fungiderm)-obecnie mało skuteczny.
Bardzo dobrze działa natomiast enilkonazol zawarty w preparacie weterynaryjnym Imaverol. Jest on w postaci płynu, który rozcieńcza się z wodą w stosunku 1/50.
Dwa razy w tygodniu zaleca się wykąpać lub zmoczyć całego kota. Kuracja powinna trwać co najmniej 6 tygodni.
Z nowszych środków używana jest Terbinafina(Lamisilat).
W Stanach Zjednoczonych z dużym powodzeniem stosuje się siarczek wapnia niestety niedostępny i niezarejestrowany w Europie.


Najlepszym preparatem do przecierania futerka jest na naszym rynku Imawerol (po rozcieńczeniu). Preparatu nie spłukuje się, lecz pozostawia na futrze. Najłatwiej jest zamoczyć i słabo wycisnąć ręczniczek frotte, a następnie zawinąć w niego kociaka i wcierać w futerko płyn z ręcznikczka.
Kąpiel w przeciwłupieżowym szamponie Nizoral stosuje się bardziej zapobiegawczo niż leczniczo. Tak slyszałam. Oczywiście należy go spłukać podobnie jak z włosów.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Nie sie 09, 2009 17:04

Sorry, ze sie wetne nie na temat: szarotkakot na urlopie jest? Mam chętnego na jej Gucia. Nie zauważyli numeru telefonu do DT w ogłoszeniu, zadzwonili do mnie, odesłałam ich pod tamten numer, ale nie wiem, co i jak. Gdyby ktoś się z szarotką kontaktował to pliiis, przekażcie jej, co? Nie mam jej numeru telefonu (albo zgubiłam, albo mi nie podawała).

Podałam jej na pw nr tel do tych ludzi.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 09, 2009 17:33

iza71koty pisze:NOT przepraszam, ale nie moge sie powstrzymać przed zadaniem tego pytania. Uważasz ze mamy prawo usypiać kociaki, tylko dlatego ze urodziły sie w gorszych warunkach a Ludzie którzy sie nimi opiekują nie są w stanie odpowiednio zadbać o to aby nie chorowały?Ja uważam osobiscie ze to niesprawiedliwe. I wcale nie uważam ze wszystkie kociaki urodzone po piwnicach czy na działkach, sa nosicielami wszelkich chorób. Sama mam w domu wiele kotów urodzonych w takich warunkach.Każdy z nas ma. I co żyją, sa szczęsliwe. Zostały odpchlone, odrobaczone, przeleczone.Te które dorosły na dworzu też sie maja dobrze. Zyją. Mają sliczne futerka. Biegaja. Cieszą sie zyciem.Może nie powinnismy tak generalizować? Nie dając tym kociakom zadnych szans?Moze winnych trzeba poszukać wśród ludzi, którzy przechodzą obojetnie....Wsród Ludzi którzy nie potrafia temu zapobiec wczesniej.....Niewiem NOT ja mam troche inne podejście do tego.


Tak, uważam że należy usypiać ślepe mioty psów i kotów, jeśli nie jesteśmy w stanie zapewnić im godnego, szczęśliwego życia.
Jest to bardziej humanitarne niż obojętne patrzenie jak chorują i umierają.
Niektórzy nazywają to selekcją naturalną i czują się rozgrzeszeni, że kotka z miotu liczacego 4-6 kociaków odchowuje 1-2 brzdące.
Reszta zdechła, bo ponoć była słaba.
Nie, reszta umarła dlatego, że były chore, niedożywione i nikt nie podał im leku a czasami nawet jedzenia.

Pani Izo, nie twierdzę że moje poglądy są lepsze od obecnych Pani poglądów.
Po prostu takie mam.
Rozumiem, że Pani ma prawo mieć teraz inne.
Mówię o swoich poglądach głośno, gdyż nie chcę udawać poprawnej.
Wiele osób usypia ślepe mioty, lecz unika tego tematu.
Nie chcą byc potępieni przez obrońców życia.
Ja zaczęłam usypiać kilka lat temu, gdy usłyszałam od Pani, że zanosiła Pani ślepe kociaki do weta w tym celu.
Być może z czasem ja też zmienię poglądy.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Nie sie 09, 2009 19:05

reddie pisze:Sorry, ze sie wetne nie na temat: szarotkakot na urlopie jest? Mam chętnego na jej Gucia. Nie zauważyli numeru telefonu do DT w ogłoszeniu, zadzwonili do mnie, odesłałam ich pod tamten numer, ale nie wiem, co i jak. Gdyby ktoś się z szarotką kontaktował to pliiis, przekażcie jej, co? Nie mam jej numeru telefonu (albo zgubiłam, albo mi nie podawała).

Podałam jej na pw nr tel do tych ludzi.


niestety my tez nie wiemy co sie dzieje z Szarotkakot
mam nadzieje ze to nic zlego badz powaznego :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie sie 09, 2009 19:30

no cholerka jasna
jak nie s.ka to urok
czy to jest mozliwe zeby kot dostal uczulenia na obrozke przeciw pchla
jak tak to co robic

kupilam ostatnio Fiprexa i jak sie dzis okazalo prawdopodobnie byl przeterminowany
zuzylam go miesiac temu
po dwoch dniach znow wyatrzylam mende jak biega na niuni,co prawda futro ma czyste jak przepatruje ale wczoraj wydrapala sobie jedna no i dzis zakupilam obrozke bo myslalam ze z tamtym cos nie tak skoro one nadal zyja
babka w sklepie oswiadczyla ze kiedys tez miala podobny prztpadek i jak sie okazalo tubka byla 4 miesiace po terminie

Ninka chodzi teraz i sie drapie intensywnie w obrebie tej smyczy
a ja juz nie wiem co zrobic a na pozostanie pchel napewno sie nie zgodzimy :evil:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie sie 09, 2009 20:26

wiora
jesli ona nigdy nie nosiła obróżki to jej po prostu przeszkadza.
przywyknie za 1-2 dni. Upewnij sie tylko czy nie jest za ciasno założona -pomiedzy obróżką a szyją kota musisz bardzo swobodnie zmieścic 2-3 palce.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Nie sie 09, 2009 20:45

no wlasnie tak zrobilam
miejsca jest na trzy palce
przez pierwsze pare godzin wogole sie nie drapala dopiero niedawno sie to nasililo
ale odczekam pare dni zobaczymy czy przejdzie
no teraz na zadowolona nie wyglada
ale coz zrobic :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie sie 09, 2009 20:45

wiora pisze:no cholerka jasna
jak nie s.ka to urok
czy to jest mozliwe zeby kot dostal uczulenia na obrozke przeciw pchla
jak tak to co robic
...
:


Obecnie jeden z moich psów ma uczelenie na obroże przecipchelne.
Kiedyś miałam rózne koty (na tymczasie i moje wlasne) również uczulone.
Od lat nie stosuję obroży.

Teraz stosuję Frontline bądź Fiprex miedzy łopatki.
Producent Frontline podaje, ze gwarantuje zabezpieczenie przeciw pchłom przez 2 m-ce, a przeciw kleszczom 1 m-c (wg mnie działa dłużej), więc podaję mniej więcej raz na kwartał, gdyż zwierzaki codziennie szwendają się po ogrodzie.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Nie sie 09, 2009 21:01

Wiora, NOT macie oczywiscie wiele racji.Fakt w moim stadzie rodzi sie znikoma ilosć kotów, bo staram sie temu przeciwdziałać.Przyrost jest znikomy, opieka, jedzenie. schronienia Ok.Mogę sobie na takie cos pozwolic, pod warunkiem ze wiem ze zycie tych kociakow nie jest zagrozone. Kiedyś było. Kiedyś nie miałam tej wiedzy i możliwosci co teraz. Kiedys moja skala pomocy była zupełnie inna.Usypiałam mioty kociat ,które rodziły sie po komórkach meliniarzy, po piwnicach kryminalistów. Czemu? Odpowiedz jest prosta.Nie było wtedy sterylek a Prowera nie skutkowała.Zabierałam matki dzieciom ze łzami w oczach i byłam chora przez tydzień.Co gorsza nawet nie zdawałam sobie wtedy sprawy ze taka kotka moze dostać zapalenia gruczołu mlekowego. Myślałam ze robie dobrze. Ze ratuje je z rak zwyrodnialców, z rak ich dzieci, które są zdolne do wszystkiego. Ale czy napewno?Czy napewno robiłam dobrze?Teraz bez wachania zabrałabym taka kotke do klatki i pozwoliłabym odchować miot. Wtedy były zupełnie inne czasy i moje pojecie o wszystkim.Z całą pewnoscią do tego nie wróce.Teraz jeszcze taka drobna kwestia. Co rozumiemy przez slepy miot?Ja rozumiem jednodniowe kociaki. Lub kociaki które mają góra dwa dni. Tylko takie koty Wet mi usypiał. Szukałam kociaków czasem dwa dni zeby nie przeciagać sprawy.Aż znalazłam. Nigdy znalezienie kociat i uspanie ich nie było kwestia przypadku ze akurat znalazłam kocieta. Zawsze sama ich szukałam, jak zobaczyłam ze kotka nie ma brzuszka.Wiec jak to jest Dziewczyny z tym ślepym miotem?Proszę wyjaśnijcie mi jak to wygląda a wtedy napiszę Wam cos wiecej o moich przemyśleniach. Teraz jade na działke .Bede potem.Pozdrawiam. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 09, 2009 21:15

no coz
musze poczekac z ta obrozka i zobaczymy
teraz lezy smoczyca na podlodze i od jakiegos czasu jest spokoj i sie nie drapie
moze faktycznie cos jej nie pasuje i dlatego

choc wtedy kiedy podalam fiprex tez sie drapala
po spot/cie na odrobaczenie tez wydrapywala sie pare dni :roll:

ona chyba w ogole taka trosze alergiczna jest
ostatnio chodzila i kichala og :roll: ladalam nos uszy gebke wszystko czyste
okazalo sie ze niestety piasek w kuwecie kurzyl sie niesamowicie
zmienilam na best cata i kichanie ustalo :)

taki toz szary dziwolag mi sie trafil :smiech3:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie sie 09, 2009 22:01

spokojnej nocy wszystkim zycze :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie sie 09, 2009 22:22

Wiora, przypomniałam sobie, że do szarotki miała chyba przyjechać koleżanka i pewnie jeszcze u niej gości, więc sądzę, że to jest przyczyna jej nieobecności. Numer telefonu do szarotki już zdobyłam, napisałam smsa o domku dla Gucia.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 09, 2009 22:30

wiora pisze:...
ona chyba w ogole taka trosze alergiczna jest
ostatnio chodzila i kichala og :roll: ladalam nos uszy gebke wszystko czyste
okazalo sie ze niestety piasek w kuwecie kurzyl sie niesamowicie
zmienilam na best cata i kichanie ustalo :)

taki toz szary dziwolag mi sie trafil :smiech3:


U mojej koleżanki (z młodych lat) kotka kichała zawsze siedząc na oknie.
Moja koleżanka była przekonana, że to od przeciągu.
Prawda była inna.
To roślina doniczkowa o nazwie anginka (albo lipka) o bardzo aromatycznym zapachu tak uczulała jej kocicę (ilekroć ta kotka siadała na parapecie).
Po wystawieniu kwiatka na klatkę schodową kichanie ustało.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot] i 75 gości