TZ obcina kotom pazury i przekonuje je werbalnie, ze to dla ich dobra i ze przynajmniej beda mialy co ostrzyc

Omu oczywiscie ma gdzies takie przekonywania, miauka, wyrywa sie, w koncu wpelzlo w rekaw lezacego obok polara i TZ spokojnie obcial mu wszystkie tylne paznokcie korzystajac z wystajacego z polara kociego tylka. Po chwili spokoju jednak Omu doszlo do koncowego wniosku, ze cala operacja mu sie nie podoba, wycofalo sie i chcialo czmyhnac czem predzej. TZ jednak je zlapal, przekrecil, i mowi tak: "Nie, nie, Omu - to nie wszystko, to dopiero polowa" - i po chwili z satysfakcja w glosie "A z przodu to masz wiecej palcow, wiesz?"
Dopiero go pocieszyl...
