Bestia - [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 07, 2009 14:51

Malati pisze:Ot było kilka różnych skrawków i zrobiono z nich kota.


Ale jakiego ! :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 07, 2009 19:07

Pięknego kota :D

On na pewno przez te ropnie nie chce jeść.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 07, 2009 19:30

Dziękujemy za miłe słowa.

Ja jestem fetyszystką tej łaty na mordce Bestii i jednego kawałka ust ciemnego i jednej dziurki od nosa ciemnej (Qua też tak miał). Uwielbiam koty patchorkowe (Magic jakie trafne określenie!).

A poza tym przespaliśmy z Bestią cały wieczór :D Bestia oczywiście u nogach swojej Dużej, po coś Duża te nogi ma. Jest leciutki mocno i przy tej swojej wielkości delikatny.

Dzisiaj kolega Go zobaczył stwierdził tylko "o rety jaki chudy". Nic to odpasiemy. Przecież już jest Go więcej (dziewczyna Mikiego powiedziała, że ma dużo mniej wystające kości), a teraz te dni są (albo tfu tfu tfu jest nadzieja - były).

Te ropnie to masakra, mamy koło zamknięte. Chore zęby - potrzebna operacja - nie można operować, bo za słaby - za słaby bo chore zęby. Mam nadzieję, że pomimo tych chwil słabości zaskoczy w dobrą stronę.

Teraz powolutku, pomalutku troszkę podjadł. Bardzo, bardzo mało ale jednak coś tam zjadł.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 08, 2009 6:41

Malati, dowiedziałam się wczoraj o odejściu Qua, nie muszę Ci mówić co czułam :cry:
Teraz Twoja walka o Bestię..., trzymamy kciuki mocno i wierzymy że Wam się uda wyjść na prostą.

Kocie, szczęściarzu, - zdrowiej i rośnij w ciałko na dorodnego kocurka.
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Sob sie 08, 2009 7:49

Malwino dzisiaj rano jak się obudziłam pomyślałam o Tobie, że dawno nie miałam wieści od Ciebie. Myślałam o Qua i o Lusi.


Walczymy, walczymy.
W ramach walki Bestia zrobił mi wczoraj awanturę 8O goopi goopek nie odkrył jeszcze, że do robienia awantury lepiej jest werbalizować to co chce się przekazać :twisted: A już myślałam, że taki patchworkowy kot to się okaże niezwykle inteligentny, co za pomyłka 8O
Siedziałyśmy z mamma mią znów w dużym pokoju, który robił za warsztat tkacki. Kostropaty przyszedł do nas, posiedział z nami. Chyba lepiej się poczuł, że nie siedział w łazience. A ma szkalowała Bestię, że On taki neisocjalny, ech. Nagle zrobił wielkie oczy i wyraźnie głodny podszedł do stolika, opierając na nim przednie łapy zajrzał na górę. Przebieranie w koralikach wyraźnie Go pobudziło. Pokręcił się, powiercił i zniknął. Myślałam, że poszedł jeść. Kiedy po pewnym czasie wyjrzałam z pokoju zobaczyłam Bestie siedzącego w drzwiach pokoju. Jak dostrzegł moje spojrzenie otworzył paszczę... i nic. A mina wyraźnie wskazywała, że ma coś do przekazania i że ja może niekoniecznie ten przekaz chcę słyszeć. Pogadaliśmy chwilę to znaczy otwierał paszczę w odpowiedzi na moje głupie teksty. Raz nawet jakiś słaby skrzek z paszczy się wydobył. Poszliśmy do pokoju. Bestia z wyraźną nadzieją stanął przed miskami. Kompletnie nic z misek Go nie interesowało. Poszliśmy do kuchni, Bestia ożywiony wielce. Dostał mokre, mokre Go nie interesowało. Ja westchnęłam Bestia wkurzony wrócił do pokoju i zjadł suche :roll:


Nie mam czasu ale powiem, ze jesteśmy na etapie, że Bestia wchodzi mi na klatkę piersiową, siada i tak siedzi odpoczywając

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 08, 2009 8:44

Malati pisze:Nie mam czasu ale powiem, ze jesteśmy na etapie, że Bestia wchodzi mi na klatkę piersiową, siada i tak siedzi odpoczywając


Znam to, ale moja kota która tak robiła, ważyła przez całe swoje 15-letnie życie 3,5 kilo. To był znośny ciężar, ale Bestii wróżę ździebko więcej za jakiś czas :twisted: A wtedy ratuj się kto może :)
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Nie sie 09, 2009 12:42

Zaglądam do Was codziennie, tylko czasu ostatnio u mnie nie ma.
Bardzo podoba mi się rozwój kocio- ludzkiej przyjaźni. Czytam o niej z wielką przyjemnością.

Jestem przekonana, że Bestiowe zdrówko będzie się poprawiać. Trochę czasu wymaga, by czas biedy wyrównać dostatkiem.

Fajny kot Ci się trafił.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pon sie 10, 2009 8:59

doczytuję po powrocie z urlopu i mam jedną wątpliwość
czy Bestia to w ogóle głosu nie daje, czy tylko przy awanturach taki kulturalny i cichy? ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto sie 11, 2009 10:14

Co u was nowego, Malati? :)
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto sie 11, 2009 10:22

Malati chyba wyjechana jest... jak wróci, to na pewno napisze :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 11, 2009 12:42

Czekamy niecierpliwie na powrót i wieści.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 11, 2009 21:45

Bardzo czekamy.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Sob sie 15, 2009 18:13

Długie to czekanie.....................
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2843
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pon sie 17, 2009 7:20

czekamy, czekamy, ale po powrocie się Malati od pytań nie opędzi ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon sie 17, 2009 7:24

Jestem,


przepraszam, że nie pisałam nic. Z Bestią jest prawdziwy dramat, w domu jest wojna domowa. Mój brat na sygnale (i kopach moich) jedzie do pani wet to napiszę więcej. Generalnie od piątku Bestia krwawi z mordki. To są ogromne ilości krwi i ropy, ze zrozumiałych powodów nie je. Wczoraj podałam mu kroplówkę. Wygląda bardzo źle.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kankan, Marmotka, Tygrysiątko i 43 gości