A prośba akurat nie odnosiła się do Ciebie
Do Safeda się przypięłam, bo jakoś tak słabość mam do krówek czy cóś
Słodki jest



aassiiaa pisze:Dzisiaj bylo ogolnostadne czyszczenie uszu (...)
Rani sie rozmruczala.
Sanam jak zawsze protestowal.
Safed nie zauwazyl bo spal.
Prem byl jak zawsze grzeczny.
Khan myslal, ze jedzenie daja a tutaj taka niespodzianka.
(...)
.... czekam, az sama wyjdzie w miedzyczasie lece po szmate aby ja w tej wyrwie upchac .... wracam ... rozgladam sie ... jest 3 ... Safed tez tam wlazl ... mysle sobie trudno - siedze i czekam, az wyjda chocby do rana ... patrze czy jakkolwiek da sie tam dostac ... nie da sie bo wszystko okafelkowane ... po 10 minutach wyszla KSIEZNICZKA ... po kolejnych 5 wyszedl HRABIA ... szmata wyladowala w otworze, ja nocy nie spedzam w lazience i mam czas aby napisac ten post Barbara Horz pisze:Kotów nam przybywa niestety. Dla tych kociaków to szczęście, ale my nie mamy DT![]()
Wczoraj w dość perfidny sposób pozostawiono nam dwa maleństwa, które mogą mieć z miesiąc, góra półtora miesiąca. W dodatku w trakcie przekładania do transporterka dziewczynka uciekła na terenie azylu w boksie w którym trzymamy kostkę brukową na paletach. Boks w dodatku zarośnięty zielskiem. Łapanka trwała parę godzin. Szkoda, że nikt tego nie sfilmował. Ja na górze dwóch palet z kostką z przygotowaną siecią rybacką, żeby z góry zarzucić i TŻ majkowca na następnym sztaplu kostki ze stoickim spokojem wypatrujący maleństwa. Braciszek koteczki w jednym transporterku i Hokus w drugim na wabika. Miałyśmy nadzieję, że koty trochę pomiauczą, żeby zwabić koteczkęNiestety były milczące jak pluszaki
Rolę nawoływacza spełniła komórka majkowca, która miała niezły dzwonek miaukolący. W końcu pod wieczór się udało. Całe szczęście, bo zapowiedziałam już dziewczynom, że siedzimy do skutku
![]()
Kociaki są śliczne. Mam nadzieję, że wszystko z nimi w porządku. Pojechały na razie na tymczas do majkowca, ale po opanowaniu lamblii pewnie trafią do Kocięstwa . Chyba, że komuś się cudownie DT zwolni![]()
majkowiec pisze: Na razie o kociaczkach mogę napisać tyle, że to dwa odmienne charaktery: Carmen to typowy gizd koci, coś jak moja Ivetka: wszędzie wejdzie, wszędzie zawiśnie, każdego zaczepi. Jest odważna i sprytna. Chłopak natomiast jest lękliwy, musi najpierw poobserwować zanim do czegoś się przymierzy - to taka ciapa.
ryśka pisze:(...)
Jutro wstawię fotki naszego Irusia. Diabełek z niego, syczy jak mały wąż, będzie wymagał sporo pracy od nas w ciągu najbliższych dni. Wygląda jak mały misiekZa to Irenka wiecznie się gdzieś spieszy, ruchliwa pchełka.
aassiiaa pisze:Sanam w czwartek powedruje do DS
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości