Moja Pusiunia - zasikiwanie nieprzemakalnej narzuty na kanapę w 35 sekund po jej ułożeniu.
Tercet rocznych dzikawych tymczasów - Milo, Poppi i Kasjo - specjaliści od przesadzania roślinek doniczkowych.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ulvhedinn pisze:Dzisiaj- koty podczas mojej, wymuszonej pracą, nieobecności zwaliły na ziemię ekspres do kawy, tłukąc dzbanek, KrA zdjęła kaganiec (fizjo), otworzyła pudło z kocią karmą, nawbijała sie do wypęku- teraz ma sr..ę i puszcza śmierdziele, a Piksel narobiła na posłanko Kry....
Maryna pisze:Jej, o współpracy kocio-psiej nie było, to piszę.
Pies - młody seter zeżarł folię w dużym oczku wodnym w ogrodzie. Woda uciekła odsłaniając nieckę. W oczku było około 100 karpi koi i karasi złocistych. Przez kilka godzin naszej nieobecności trzy koty wychodzące wyciągnęły z oczka 98 rybek. Zostały dwie żywe. Teren wokół oczka usiany był czerwonymi zewłokami. Nie dały rady we czwórkę przerobić połowu.
Dwie żywe rybki pływają w beczce, my przerabiamy staw na małe oczko z gotowego odlewu. Sama forma kosztowało tysiąc. Nie liczę portwornej roboty przy ściąganiu nadżartej folii.
Koty siedzą nad beczką.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 95 gości