Persio Rysio [*] - przegrał walkę...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 06, 2009 8:45

jak tam jak tam????? :?
Serniczek
 

Post » Czw sie 06, 2009 8:56

Wysłałam smsa, odebrany, ale odpowiedzi na razie nie ma.

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 06, 2009 9:56

czekamy na wieści...
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw sie 06, 2009 11:56

się martwię ciszą........ :cry:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw sie 06, 2009 11:59

Dlatego tyle trwa bo Ika gotuje, przygotowuje, karmi.
No ale nie widziała, żeby jadł. Woda z convalescentem wylana. Pije tylko czystą.
W kuwecie było sio i kupka. Tyłek ma trochę brudny, bo kupa rzadka ale on do pupy się nie da dotknąć wcale. Podejrzewam, że przy wygoleniu tyłka musiało boleć i się boi.
Warczy, syczy i prycha. Nie zje z ręki Iki nic. Smaruje mu pychola i łapki sosikami z mięsa i z saszetek, i gerberkami. Kot wściekły. Trochę się uspokaja, gdy psika Feliwayem.
Nie pozwoli jej się głaskać, nie mruczy, generalnie jej nie lubi.
Zaproponowałam, że może przyjadę, bo mnie polubił bardzo, ale stwierdziłyśmy, że jak tam przyjadę to mnie będzie źle kojarzył i w sobotę nie uda mi się dać mu jeść i pić. A tak może z moich rąk weźmie.
Ika próbowała przetrzeć oczy i nie ma mowy. Ja wczoraj wytarłam w samochodzie chusteczką i potem wetka i to tyle.
Zaraz będzie miał podanego śledzika gotowanego.
Ale jak jest kupa to coś musiał zjeść prawda??? Cokolwiek... Przecież sama z siebie się nie wzięła... Tylko co...
Ika ma kawał do weta i nie chce go tak zostawiać dlatego na razie będzie dawać jedzonko domowe, te sosiki z saszetek, renala i to co ma na miejscu. Po prostu stara się mu dać cokolwiek żeby przeżył.

Ruach, przekaż prosze p. Eli, że na Feliway dobrze reaguje i jakby mógł mieć to by było super. Że chce pić tylko z talerza na zupę. No i jak może, to żeby dać mu spokój chociaż z 2-3 dni od badań, pobierania krwi. Najlepiej jakby nie trafił do gabinetu weta, bo on bardzo się boi. Podejrzewamy, że nacierpiał się bardzo w schronie. Jeśli zobaczy igłę, fartuch, stół to nie da przy sobie nic zrobić. NIC. A jak się zdobędzie jego zaufanie to i oczy się da wyczyścić i może weźmie coś z ręki.

Jak mi się jeszcze coś przypomni to napiszę.

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 06, 2009 12:01

oki...
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw sie 06, 2009 12:28

Acha, no i obiecała przysłać fotę mailem. Także jak dostanę to wstawię.
No i mówi, że on tak się chwieje jak chodzi. Nie wie czy słaby, czy coś tam na tym tyłku ma. Bo się nie da dotknąć.
Powiedziała, że zadzwoni jeśli będzie zmiana na lepsze lub gorsze. A na razie będzie karmić, poić i smarować pyszczek jedzeniem.

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 06, 2009 13:23

Słuchajcie, dorobella mówi, że w schronie, z którego mamy Erwinka są lamblie. Może on jest zarobaczony? Czy można mu podać jakiś środek w takim stanie?

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 06, 2009 14:10

:? biedny kocio....może p.Ela poradzi????jeszcze jutro i podróż...... :?
Serniczek
 

Post » Czw sie 06, 2009 14:11

Serniczek pisze::? biedny kocio....może p.Ela poradzi????jeszcze jutro i podróż...... :?


Fajnie by było jakby coś doradziła, tylko ja nie mogę zadzwonić, bo w pracy jestem i nie mam jak :roll:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 06, 2009 14:13

rozmawiałam z p. Ela, trzymamy kciuki i czekamy...

jeżeli dotrwa i dojedzie, to poradzi.......wiem to........

no i jest imię:


Erwina Ryś-Ferens byla, no to bedzie Erwin, czyli Ryś, czyli Rychu etc... :wink:

aaa zapomniałam: pozdrowienia dla Rudego Kota od p. Eli są do przekazania :wink:
Ostatnio edytowano Czw sie 06, 2009 14:24 przez Ruach, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw sie 06, 2009 14:14

Nowe foty: (po Feliwayu zaczął się myć sam!!!)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 06, 2009 14:23

estre pisze:Słuchajcie, dorobella mówi, że w schronie, z którego mamy Erwinka są lamblie. Może on jest zarobaczony? Czy można mu podać jakiś środek w takim stanie?


chyba na razie nie, no bo pyt.: jak mu podać???
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw sie 06, 2009 14:25

Ruach pisze:
estre pisze:Słuchajcie, dorobella mówi, że w schronie, z którego mamy Erwinka są lamblie. Może on jest zarobaczony? Czy można mu podać jakiś środek w takim stanie?


chyba na razie nie, no bo pyt.: jak mu podać???


Nie wiem :roll: Może jakby to pasta była to by sobie zlizał z nogi...
Ten sosik co go Ika smaruje to chyba zlizuje, bo przecież skoro tyłek umył to pyska pewnie też...

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 06, 2009 14:46

To może go wykąpać sosikach :wink: na pewno starannie by się umył :lol: Bo perswazja słowna nie przynosi efektu :twisted:

Dobrze, że się myje i całe szczęście, ze ma nowe imię :)

RYSIUNIU jedz :)

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Szymkowa i 69 gości