Watek P&K, wizyta u pani Szmaty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 07, 2004 16:07

Koci lebek kubusiowy lezy tuz pod reka na biurze i wlasnie robie mu zdjecia bo wyglada slodko. Jest oswietlony tylko lampka biurkowa, wiec nie wiem jak to z jakoscia bedzie.
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Nie mar 07, 2004 16:31

Ja tylko głaszczę, a koci łebek mi na to "grrrr". I paluszki połaskotałam...
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Nie mar 07, 2004 19:58

O! Beda zdjecia! :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie mar 07, 2004 20:55

Kiedy beda? :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88012
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto mar 09, 2004 20:21

Rekonwalescencja Plamki przechodzila pomyslnie do dzisiaj. Myslalem ze jej ranki wcale nie swedza, bo ich nie lizala a dzis nagle patrze i widze ze jedna z nich zarozowila sie mocno i prawie pojawila sie tam krew. A potem przylapalem Plame na lizaniu. Podejrzewam ze Plamka juz wczoraj zaczela lizac swoje ranki, prawdopodobnie z nudow albo niechcacy, bo jej cos tam takiego wystaje dziwnego z boku, a nie dlatego ze ja swedzi. A jak zaczela rozlizywac to i zaczelo swedziec.

Przemylem jej to Betadine i przykleilem ludzkie plasterki - na czas mojej nieobecnosci, bo zaraz pojechalem po klosz. Niestety jak zalozylem klosz, to zaraz musialem go zdjac. Za mocno to stresujace dla niej, tak ze az zaczela sie rzucac nie mowiac o czolganiu sie, chodzeniu tylem, szarpaniu lapkami. W dodatku zdezorientowany jej zachowaniem Kubus zaczal ja pacac lapkami. Lepiej zeby byla mniej zestresowana niz mialaby sobie te szwy popuscic w jej walce z kloszem :( . Do jutra jej przypilnuje bez klosza a jutro zobacze co dalej. Strasznie mi to popsulo humor, a tak dobrze zarlo...
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Wto mar 09, 2004 20:44

Hmmm... a może ostrożnie obok ranki cytrynką albo octem polecieć? Liźnie dwa razy i zobaczysz, jaki spokój będzie!
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Wto mar 09, 2004 20:47

Padmé! No jasne! Jestes genialna
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Wto mar 09, 2004 20:48

Nie. Też sterylizowałam humorzastą kotę i wiem, co to za stres. :lol:

Tylko nie traf na rankę ani na szew, bo będziesz miał miauczącą torpedę pod sufitem!!!
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Wto mar 09, 2004 20:50

Plama teraz lezy sobie na polce w lazience pod sufitem. To bardzo dobrze, bo raz ze tam jej Kubus nie zaczepia i dwa, ma tam za malo miejsca zeby sie lizac.
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Wto mar 09, 2004 20:52

Smarowanie maścią też może wystarczyć przypadkiem - złagodzi swędzenie i może przestanie...

Qrcze, Mara ani razu nie tknęła szwu 8O
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Wto mar 09, 2004 21:09

Cze Plamko, witaj Kubusiu!

Zajrzałem, co u Was słychać, tak z ciekawości - Duzi teraz zajęci 8)
Słyszałem, jak Duża się przed chwilą martwiła, że coś sobie Plamko lizaniem zrobiłaś? Wiesz, może nie liż tego takiego, co biały Ci z boku zrobił, bo potem Duzi się martwią, a oni i bez tego mają dość na głowie - wiesz, zabawa z nami, karmienie i takie tam :roll: No i dowiedziałem się nie dawno, że Pysie Ciocia myszka w jakiś "kaftanik" wkładała. Podobno niefajne to było :? No i Pyśka się liza nie mogła :roll: To w sumie dobrze, bo moja Duża się cieszyła, jak nie lizałem.

Kubusiu, jak ja bym si chętnie z Tobą pobawił. Szkoda, że tak daleko mieszkasz. I zazdroszczę Ci, że masz siostrę. Hanka się ze mną nie zawsze chce bawić. Mówi, że za stara jest na wygłupy :? No chyba, że się wścieknie za podgryzanie ogona, to przynajmniej pogonie się z nią troszkę :lol:


Pozdrawiam,
Roland

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto mar 09, 2004 23:01

Może zamiast klosza (kołnierza) sprawdziłby sie kubraczek. Łatwo go zrobić, wycina sie to-to z kawałka materiału, bez użycia igły, nici. Kotka też nie będzie zbyt zadowolona ale pewnie nie tak jak z powodu klosza. Przyżyje to jakoś, a przynajmniej ranka bedzie zabezpieczona. Moge ci przepis wysłac na PW.
Smarowania octem, cytryną, cebulą nie polecam. Może to sobie zlizac do ranki, a moje kotki i tak nie reaguja na te zapachy, chcialam je tym odzwyczaic od włażenia na szafki i bez skutku. Ten przepis ci i tak wyślę, bo teraz ide spac i nie będę wiedzieć czy chcesz czy nie a może sie przydać jeszcze dzis.Pozdrawiam, spokojnej nocki :wink:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pt mar 12, 2004 0:49

We wtorek walczylem zeby zrobic Plamce kubraczek. Jak juz udalo mi sie zrobic z rekawa od koszuli to Plama go sciagala. Dalem wiec spokoj z kubraczkami i ze scisnietym sercem zalozylem jej klosz. Znowu bylo zapieranie sie, chodzenie tylem itp. Bralem ja wiec na rece, mizialem i tlumaczylem ze to konieczne i ze ja kocham itp itd. Ona tak powalczyla chyba z pol godz i potem stopniowo widzialem jak uczyla sie z tym chodzic. Jak zawadzala kloszem o cos to zatrzymywala sie a ja jej pomagalem ustawiajac jej klosz tak zeby mogla przejsc. No i od tamtego czasu chodzi z kloszem.

Zdejmuje jej tylko na jedzenie, ale dzis jak zdjalem to nie upilnowalem i doslownie w pare sekund rozlizala ranki tak ze az pojawila sie krew. Trudno, nie zdejmuje jej wiec juz klosza albo jak zdejmuje to chodze za nia, tak zeby natychmiast przerwac lizanie. Zreszta dzis wieczorem dalem jej jesc w kloszu i sobie poradzila. A zdjalem klosz po jedzeniu na pare minut zeby sobie polizala lepek.

O dziwo, Plamusia przyzwyczaila sie do klosza. Nawet nie protestuje jak jej go zakladam. Dzis wrecz tak szalala jak dawniej z Kubusiem mimo klosza na glowce, ze az sie troche balem, zeby nie nadwerezyla ranek.

Ciagle jej sluze za windziarza, nauczyla sie wchodzic z kloszem na te waskie polki w szafie i na szafke w lazience. Tylko na regal ksiazkowy nie wchodzi, bo za duzo tu zakretow na polkach. Moglaby byc na tych polkach bez klosza, ale ona w nocy potrafi sama z nich zeskoczyc a na wolnej przestrzeni klosz jest niezbedny, bo jak jej zdejmuje to prawie natychmiast bierze sie do lizania.

Ranki wygladaja dobrze, to dzisiejsze ich rozlizanie bylo powierzchniowe. Szwy sie trzymaja. Dziekuje wam wszystkim bardzo za wsparcie we wtorek wieczorem.
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Pt mar 12, 2004 0:58

Acha, probowalem sztuczki z octem. Niestety, Plama lizala wokol ranki i sie otrzasala a jak trafila na ranke, to zaczela latac jak "kot z pecherzem", bo przeciez przeniosla troche tego octu z miejsca obok ranki na jezyk a z jezyka na ranke. Wystraszylem sie, ale na szczescie jej latanie krotko trwalo choc intensywne bylo. Masci tez probowalem, lizala i tak.

Kubus jej rankami na szczescie nie interesuje sie wcale. Chyba ze niechcacy w ich zapasach, ktore dlatego musze im ograniczac.
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Pt mar 12, 2004 1:24

Dzielna Plameczka :D :D
To jest wzruszajace czytac, jak kota ufa Tobie. Ze nawet po chwilowych protestach godzi sie ze swoim kloszowym losem :wink: , bo jesli Ty jej to zalozyles, to ona to zniesie, bo widocznie tak ma byc.

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 1494 gości