Szeleczka pod nóż

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 13, 2002 13:25

Wielkie brawa dla Szeleczki i Oli :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35301
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob lip 13, 2002 13:43

Dobrze, że już po wszystkim :)

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob lip 13, 2002 13:46

No, dzielne kobitki jesteście :D , delikatne glaski dla Szeleczki.
Mijo
Obrazek

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 13, 2002 14:59

Cieszę się, że Szeleczka lepiej się już czuje. Wygłaskaj ją ode mnie! :D
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Sob lip 13, 2002 17:58 Szeleczka pod nóż

Olat pisze:
Keskese, a Twoja Lalusia?

Laluska nadal ma wszystko na miejscu bo ma chyba rujke i czekam aż się to skończy
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 14, 2002 16:53

Szeleczka w dwa dni po zabiegu już czuje sie na tyle dobrze, że bawi się i goni po domu. Raną nie interesuje sie za bardzo i obeszło sie bez kołnierza i kubraczka. Próbowałam założyć jej kołnierz na noc- ale tak z nim walczyła ( a na dodatek Borys był zjawiskiem wyraźnie zafascynowany i napadał na kotę), że zdjęłam go po 10 min.
Probuje sobie umyć brzuszek, wyczyścić skołtuniona zabiegiem sierść, ale jakoś nie bardzo mocno, więc mam nadzieję, że bedzie ok.
Cumko, Ty chyba mówiłaś, że jesli nawet wydłubie sobie szwy po paru ( ilu???) dniach- to skóra zrasta się na tyle szybko, że nic nie powinno sie stac? Jutro ide do pracy- więc nie będę miec kontroli nad futrzakami i troszke sie martwię, czy Szeleczka sobie czegos nie uszkodzi, ewentualnie, czy Borys jej nie uszkodzi... :roll:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie lip 14, 2002 16:58

Ja mojej koci nakleilam plaster z opatrunkiem 6 cm szeroki wzdluz szwu, zakrywał calą dlugość i jeszcze trochę z obu stron.
Pod plastrem zrobil sie taki tunel jak kotka stala czy lezala i wcale ten opatrunek do rany nie przylegał, nie przyklejal się ani nic, moglam pod niego kilka razy dziennie zaglądać i powietrze dochodziło.
Kotka nie probowała go zdejmować.
Tylko to trzeba wypróbować póki z nią jesteś w domu, bo ona może inaczej reagować.

Kazia

 
Posty: 14036
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 14, 2002 17:05

O Kaziu, faktycznie niezły pomysł :) Wypróbuję i napiszę jak sie spodobał Szeleczce ;)
A rivanolem pod tym opatrunkiem- jak smarowac?

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie lip 14, 2002 17:59

Wiesz, ja nie smarowalam niczym, jak sie goilo bez kłopotów.
Dopiero u jednej kotki, ktorej szew wylaził, przykładalam rivanolem, właśnie pod tym plastrem. Jakoś nie bardzo pamietam, jak ja to robilam...
Chyba namaczalam gaziki takie i wyciśniete pod ten plaster wkładalam...tylko że nie wypadaly?

Nie wiem, czy jeżeli szew jest suchy i nic sie nie dzieje, to trzeba?

Kazia

 
Posty: 14036
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 14, 2002 18:17

No, ja dostałam takie instrukcje- to i smaruję. 3 razy dzienni, plus te Biostyminę, Efa Olie i Eltam. Ale wydaje mi się, że goi sie dobrze- rana jest sucha i w sumie nieduża.
Mam jeszcze jedno pytanie: jak to jest z karmami dla kastratów? Jak często powinno sie je podawać i jakie sa najlepsze? /swoją drogą- koci los: prawie prosto z kocięcego żarełka- na karmy dla kastratow ;) )

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie lip 14, 2002 19:05

Z karmami to nie wiem.
Ja daje normalne jedzenie, tylko mniej i 2 razy dziennie a nie cztery jak pozostałym kotkom.
Może Twoja Szeleczka nie będzie tyła i nie bedzie problemu?
Zważ ją teraz, póki ma normalną wagę, a potem waż regularnie np. co tydzień i zobaczysz czy ma skłonności do tycia.

Kazia

 
Posty: 14036
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 14, 2002 19:09

Dotarlam do watku juz po wszystkim, ale moze i dobrze, bo strrrasznie bym sie denerwowala :( .
Jak sobie pomysle, ze moje Piranie maja byc sterylizowane to wlos jezy mi sie na glowie :evil:
Ciesze sie, ze Szeleczka juz dobrze, na szczescie najgorsze juz za Wami :D .

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie lip 14, 2002 21:44

Dago, pociesz sie, że wiekszej histerii niz ja- to chyba nie odstawisz ;)
Kaziu, pomysl z plastrem dziala :) Przylepiłam i kota w ogóle sie tym nie interesuje, przynajmniej na razie :roll:
Szeleczka nie ma skłonności do tycia, wręcz przeciwnie- to chucherko. Faktycznie- po sterylce jakoś znacznie poprawił się jej apetyt, ale to chyba jeszcze nie może być efekt zabiegu. Prędzej tego przegłodzenia, związanego z operacją.
Myślałam tylko o tych sprawach, związanych z drogami moczowymi. Ponoc te karmy mają przed tym chronić...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie lip 14, 2002 21:47

Olat, ryzyko związane ze schorzeniami dróg moczowych u koteczek nie zmienia się praktycznie po operacji.

Nietrzymanie moczu nie występuje u koteczek (pytałem przy okazji pomocy w zbieraniu materiałów do dużej ulotki), zaś blokada cewki moczowej - to dotyczy kocurków.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 14, 2002 22:17

Estraven ma racje co do schorzen dróg moczowych i zatykania cewki u kotek.
Pozostaje wyłącznie problem skłonności do tycia po kastracji.
Gdzies wyczytalam, że ok. 40% kotów obu płci ma te skłonność.
Czyli Twoja wcale nie musi.

Plastra postaraj sie jak najdłużej nie odrywać, bo to jest najmniej przyjemny moment...niestety. Ale możesz ze 2 razy dziennie go odchylac delikatnie i zaglądac pod spód :) czy nic się niepokojącego nie dzieje.

Kazia

 
Posty: 14036
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1 i 675 gości