tajdzi pisze:to nie Koć skacze, a grawitacja ciągnie
Wypraszam sobie w imieniu Pierworodnej.
Frubsza skacze cudnie.
Z godnością i namysłem.
Najpierw przez pewien czas uważnie ocenia wysokość.
Przelicza optymalną trajektorię.
I dokonuje susa z wybicia.
Na 150 centymetrów

Mam niejasne wrażenie, że tylko z grzeczności toleruje moją ściemę z siatkami antykociowyłazalnymi założonymi na bramę i furtki.
Gdyby naprawdę miała na to ochotę, na luzie by przez te zabezpieczenia górą przekicnęła.

A Plusz przełazi przez siatkę ogrodzenia z wdziękiem wora kartofli.
Nahycnie na ostatni rządek oczek, a potem się gramoli jak stareńka babuleńka
