Koć&Pluszon 10. Przerwa w przerwach

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 04, 2009 20:33

tajdzi pisze:to nie Koć skacze, a grawitacja ciągnie :twisted:

Wypraszam sobie w imieniu Pierworodnej.
Frubsza skacze cudnie.
Z godnością i namysłem.
Najpierw przez pewien czas uważnie ocenia wysokość.
Przelicza optymalną trajektorię.
I dokonuje susa z wybicia.
Na 150 centymetrów 8)

Mam niejasne wrażenie, że tylko z grzeczności toleruje moją ściemę z siatkami antykociowyłazalnymi założonymi na bramę i furtki.
Gdyby naprawdę miała na to ochotę, na luzie by przez te zabezpieczenia górą przekicnęła. :twisted:

A Plusz przełazi przez siatkę ogrodzenia z wdziękiem wora kartofli.
Nahycnie na ostatni rządek oczek, a potem się gramoli jak stareńka babuleńka :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 04, 2009 20:36

redaf pisze:
varia pisze:Zdjęć nie będzie!

Jesteś pewna?
Też miałam aparat. :twisted:

Możemy negocjować cenę 8)

A jesteś pewna, że wszystkie moje zdjęcia widziałaś? Obrazek :twisted:

To co z tą ceną? Obrazek

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Wto sie 04, 2009 20:41

to ja poproszę zdjęcie miętkiej Varii w kapturku i z koszyczkiem, zawierającym Kazia :D obojętne mi z czyjego aparatu.

Redaf, masz siatki antykociowyłażalne? pokaż, co? bo nie mam pomysła jak oduczyć Klemensa od wychodzenia "na chałupki" :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 04, 2009 20:42

varia pisze: Pluszona mordercę? Obrazek :roll:


Ło matko, a co jemu z tego ślicznego pysia zwisa :strach:
nie pochorował się, mam nadzieję :roll:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Wto sie 04, 2009 20:42

Georg-inia pisze:Redaf, masz siatki antykociowyłażalne? pokaż, co? bo nie mam pomysła jak oduczyć Klemensa od wychodzenia "na chałupki" :roll:

Mam.
Na ile są skuteczne doczytaj w wątku Monostry :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 04, 2009 20:45

progect pisze:Ło matko, a co jemu z tego ślicznego pysia zwisa :strach:

Zapodać linka do zdjęcia w rozmiarach 3872x2592, cobyś mogła szczegóły dojrzeć? :twisted:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Wto sie 04, 2009 20:48

varia pisze:
progect pisze:Ło matko, a co jemu z tego ślicznego pysia zwisa :strach:

Zapodać linka do zdjęcia w rozmiarach 3872x2592, cobyś mogła szczegóły dojrzeć? :twisted:


poproszę 8)

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Wto sie 04, 2009 20:52

redaf pisze:
Georg-inia pisze:Redaf, masz siatki antykociowyłażalne? pokaż, co? bo nie mam pomysła jak oduczyć Klemensa od wychodzenia "na chałupki" :roll:

Mam.
Na ile są skuteczne doczytaj w wątku Monostry :roll:


doczytałam, takie to ja też mam... i jeszcze głosik donośny: Kleeeemcik, Kleeemeeens, koryyytooo! :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 04, 2009 20:59

gattara pisze:No i ? :roll:

Wybacz.
Jakieś dywagancje mnię się we Wzorcowym Wącie zaplątały, a to przecież Kazek story dziś ma być :roll:

Próba wcisnięcia Kazka któremukolwiek sąsiadowi nie udała się.
Rozważałyśmy już przerzucenie go nocą przez siatkę na sąsiednią posesję, żeby go Pan J - mistrz teksańskiej masakry drzew piłą mechaniczną - rano znienacka znalazł... 8)

Zaordynowałam zawiezienie Kazka do weterynarza.
Celem dowiedzenia się przynajmniej co on jada. :twisted:

Nasz wiejski weterynarz zagrał z nami w bambuko.
Co zajechałyśmy na gabinecie wisiała kartka "Wracam około..." z inną godziną.
Na szczęście za którymś razem równo z nami podjechał jakiś pan.
Wysiadł z auta z kociną na rękach.
We dwa samochody pojechaliśmy dalej.
Ja u pana z kociną na kolanach.
Varia z Kazkiem.
Do weterynarza w najbliższym mieście.

C.D.N :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 04, 2009 21:05

redaf pisze:(...)
Jakieś dywagancje mnię się we Wzorcowym Wącie zaplątały, a to przecież Kazek story dziś ma być :roll:
(...)

C.D.N :twisted:

Masz niewiele czasu, redaf... :evil:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39311
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sie 04, 2009 21:11

redaf pisze:
Georg-inia pisze:Redaf, masz siatki antykociowyłażalne? pokaż, co? bo nie mam pomysła jak oduczyć Klemensa od wychodzenia "na chałupki" :roll:

Mam.
Na ile są skuteczne doczytaj w wątku Monostry :roll:

Są skuteczne :twisted: . Grube dechy przy bramie i furtce przywalone mocno cegłami. Podobnie w newralicznych miejscach ogrodzenia. Moher był łapany/szukany wewnątrz ogrodzenia :twisted: . Górą nie wychodzą. Nie wiem czemu, bo we wspinaczce na siatki balkonowe i drzewa przypominają małpy :roll: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 04, 2009 21:12

MariaD pisze:
redaf pisze:(...)
Jakieś dywagancje mnię się we Wzorcowym Wącie zaplątały, a to przecież Kazek story dziś ma być :roll:
(...)

C.D.N :twisted:

Masz niewiele czasu, redaf... :evil:

A potem ja Wam opowiem moją wersję. :twisted:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Wto sie 04, 2009 21:17

MariaD pisze:Masz niewiele czasu, redaf... :evil:

Się zdąży 8)

Weterynarz miejski powiedział nam, że to jest żółw.
Tym samym rozwiał moje wątpliwości, czy varia przypadkiem łosia z szosy między Goławicami Pierwszymi a Goławicami Drugimi nie zwinęła :twisted:

Nie chciał Kazka.
Polecił kontakt z ogrodem zoologicznym.
Najbliższe były w Warszawie i Płocku.
Zadzwoniłam do Warszawy.
Miły męski głos zapytał, czy to jest żółw lądowy.
Sugestię, że skoro popitalał środkiem szosy w lesie fafnaście kilometrów od najbliższego cieku wodnego, chyba jest lądowy przyjął ze zrozumieniem.
Nawet mnie pocieszył.
Bo wodne zółwie tylko ZOO w Lublinie, czy Kaliszu przyjmuje. :strach:

Powiedział, że możemy Kazka przywieźć.
No to pojechałyśmy :roll:

C.D.N :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 04, 2009 21:25

zawiozły Kazka do obozu koncentracyjnego, ZOO zwanym... :strach:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 04, 2009 21:40

Georg-inia pisze:zawiozły Kazka do obozu koncentracyjnego, ZOO zwanym... :strach:

Po drodze informując Sibię, która niedaleko warszawskiego KL ZOO mieszka, że jak nam Kazka nie przyjmą bo ogród do 18.00 działa wystawimy go jej pod drzwiami :twisted:

Tym bardziej, że Kazek wszedł w tryb defekacji.
Varia go trzy razy przewijała i niebieski koszyczek z guana czyściła.
Jak w żółwiu formatu A5 mieści się rzadka kupa formatu A3? :roll:

Zajechałyśmy przed bramę ZOO osiem minut po zamknięciu...

C.D.N :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości