Moje koty cz II. Wiosenne porządki

» Sob sie 01, 2009 22:40

Do zagospodarowania są 3 podobno śliczne samodzielne maluchy

.

» Nie sie 02, 2009 21:01

Maluchy niestety są u mnie. Nie sądziłam, że są w tak złym stanie.
Jeszcze słysząc, że są samodzielne ucieszyłyśmy się, że można je będzie zaraz zaszczepić i szukać im domów.
Szylka wyglądała na umierającą, dopiero kiedy przyszła mamusia wstała.
Rudy wygląda najlepiej, jest największy, najmniej zasmarkany, ale najspokojniejszy.
Buro-biała - najgorsze oczy.
Wszystkie są wychudzone i rzężą.
Wstępnie zostały potraktowane antybiotykiem ogólnym i do oczu.

Na zdjęciach z mamusią i czarno-biała ciotka.

Jestem załamana, miało nie być już żadnych tymczasów. W mieszkaniu mam Kasię po sterylce aborcyjnej, nieszczepioną

. Ijak zawsze nie mam kasy, tylko teaz jakby bardziej jej nie mam.

» Nie sie 02, 2009 21:27

ariel pisze:Maluchy niestety są u mnie. Nie sądziłam, że są w tak złym stanie.
Jeszcze słysząc, że są samodzielne ucieszyłyśmy się, że można je będzie zaraz zaszczepić i szukać im domów.
Szylka wyglądała na umierającą, dopiero kiedy przyszła mamusia wstała.
Rudy wygląda najlepiej, jest największy, najmniej zasmarkany, ale najspokojniejszy.
Buro-biała - najgorsze oczy.
Wszystkie są wychudzone i rzężą.
Wstępnie zostały potraktowane antybiotykiem ogólnym i do oczu.

Na zdjęciach z mamusią i czarno-biała ciotka.

Jestem załamana, miało nie być już żadnych tymczasów. W mieszkaniu mam Kasię po sterylce aborcyjnej, nieszczepioną . Ijak zawsze nie mam kasy, tylko teaz jakby bardziej jej nie mam.

Aga.....daj nr .....wiesz czego....choc troche pomoge....inaczej nie umiem:((((

» Nie sie 02, 2009 21:35

I ja poprosze o to samo. :-(

» Pon sie 03, 2009 8:39

Dziewczyny, dziękuję bardzo, zaraz wysyłam pw.

Dzieciaki żyją. Katar straszny.
Same oczywiście nie jedzą.
Na szczęście nie mają nadżerek.

» Pon sie 03, 2009 8:43

Jesooo, jaka masakra. :roll:

Ale sliczne [jak zawsze... :roll:

]

Kciuki trzymam.
Za wszystkie sprawy.

» Wto sie 04, 2009 8:28

Śliczne maluszki ale najładniejsza z nich Szylka

Co z mamusią dzieciaków, oswojona jest?

» Wto sie 04, 2009 10:13

Mamusia jest płochliwa, do karmicielki podchodzi, nas się bardzo bała.
Chcę ją złapać, razem z dwiema innymi kotkami, i wysterylizować.

» Wto sie 04, 2009 17:34

Właśnie siedzą mi na kolanach. Nakarmione, zakroplone.
Burą musiałam uprać, bo cała była upaćkana kupą.

Rudy nadal bardzo mi się nie podoba.
Wczoraj byliśmy w lecznicy, zostały osłuchane, obejrzane, zważone.
Rudy waży 700 g, szylkretka 580, bura 540.
Cuchną. I wyglądają wstrętnie

Edit: rudy ssie siostry :roll: