Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 5.

[anulka111]

Kaa przyjrzyj im sie dobrze i zastanwo sie ,czy chce ic sie chodzic po krzacozrach.....jak tkaie cuda widzisz ))

[kaa7]

No nie wiem czy dobry pomysł z nagłym tymczasem. Dobry jeśli jakiś biedak znajdzie ratunek. Może być jednak zły z perspektywy adopcji Maszy, no bo co jeśli tymczas się zasiedzi i to na amen.

Wiem. Po prostu łapię się wszystkich myśli, ale głównie uprawiam szeroko pojęte ocieractwo, w-oczy-zaglądactwo i proszactwo w sprawie Maszy. Najwięcej wiary daje mi jej korniszonkowość, bo po pierwsze Michał wie, że ogórek to moje największe marzenie, po drugie - jednak kwestia alergii. Staram się w każdej rozmowie przemycić informację, że kornisz ma sierść zbliżoną strukturą do włosa ludzkiego i nie uczula. No i że w ogóle Masza to taki mały aniołek i "przecież sam mówiłeeeeś, że to baśniowy stworek, a nie kot" ... i tak w kółko.

Zdjęcia mnie roztrzaskały, jak zwykle. Dawaj jeszcze

[mirka_t]

Może jutro zrobię jakieś fotki o ile posprzątam w domu. Mam jeszcze tyle pracy z łatanie zniszczeń i tyle pomysłów jak zapobiec następnym i umilić życie kotom, że na samą myśl jestem zmęczona.

Zapomniałam napisać, że w nocy Pusia opuściła klatkę. Zażyczyła sobie tego gdyż wieczorem zabrałam ją do łazienki, aby trochę oporządzić, czyli przemyć oczy i wyczesać. Przy czesaniu jej cierpliwość się skończyła i wróciła do klatki. W nocy obudziło mnie ciche miauczenie. Chciała wyjść i jak do tej pory nie ma zamiaru wracać do klatki. Może z czasem okaże się być miłą kotką.

[anulka111]

moz ejuz sie troche oswoila z towarzystwem ))


kaa pracuj ciezko nad Tz- bo mnie sie podobaja cyfry malejace w tytule watku Mirki )

[egwusia]

Oj Mirka coś nam się wykręca od swoich cud-fotek.
A swoją drogą czy tylko ja mam wrażenie , że ostatnio wyraźnie faworyzuje oczy nebieskie, no może z dodatkiem zieleni...

[catawba]

a czy ja mogę poprosić o fotki Figi? wiem, że unika aparatu, ale może ją przekonasz
ślicznotka się ukrywa przed domkami.
i może jakieś nowości z jej życia?

[mirka_t]

Właśnie miałam napisać, że nie faworyzuję tylko większość kotów nie chce się fotografować. Figa nie dość, że się wycofuje na widok aparatu to jest taka byle jaka. Nie chwyta za serce wyglądem ani charakterem. Ciężko zachwalać ją ludziom gdyż na ogół szukają miłych, kontaktowych i ładnych kotów. Nie mam pojęcia jak Figa zachowałaby się w innym domu. Czy potrzebuje towarzystwa kotów czy też nie.

[catawba]

oj tam byle jaka.. biało bura, ale śliczna! mi się osobiście bardziej podoba niż większość persów, bez urazy
a są ludzie, którzy nie lubią kotów namolnych.. jak już kiedyś mówiłam, pod tym względem pewnie pasowała by mojej mamie, ale ona więcej kotów nie chce.

a jak jej oczka?
jeśli jednak gdzieś by się nawinęła okazja do sfocenia, to będę wdzięczna

[anulka111]

tu sie jakos malo kolorowo robi , albo fotki , albo bedzie szlaczke smoczy ) co wolisz Mirko ?

[Seadramon]

Ostatnie godziny bazarku, jutro rano zakończenie. Serdecznie zapraszamy:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97 ... sc&start=0

[kaa7]

Mirka, przepraszam za zamieszanie.
Nie adoptujemy Maszy.
Nie masz pojęcia, jak jest mi przykro. Rozmowa była długa i smutna. Nie uda się. Temat jest nie do przeskoczenia. Bardzo staram się to rozumieć. Można wariacko kochać koty... i odwrotnie. To nie jest jakaś niechęć - to lęk, dla mnie dziwny, ale muszę zrozumieć i zaakceptować.
Czuję się strasznie, bo już miałam nadzieję. Nie udało się, choć mała zdążyła ukraść mi serce. Postaram się jutro napisać do Ciebie obszerniej, na razie ryczę.
Obiecuję utrzymywać Maszkę dopóki będzie u Ciebie.Zapłacę też za jej sterylkę. Postaram się też Ciebie i ogony odwiedzić. Nie wiem co jeszcze napisać. Muszę ochłonąć.
Dziękuję wszystkim za kciuki, rady i wielkie wsparcie.

[villemo5]

Kaa7 tak mi przykro. Współczuję

[mirka_t]

Kaa7 dla mnie i dla Maszy nie jest to problemem. Mam nadzieję, że gdy zajdzie potrzeba to Twój TŻ stanie na wysokości zadania tak jak Ty, że również pójdzie na ustępstwo.

[anulka111]

Mirka, przepraszam za zamieszanie.
Nie adoptujemy Maszy.
Nie masz pojęcia, jak jest mi przykro. Rozmowa była długa i smutna. Nie uda się. Temat jest nie do przeskoczenia. Bardzo staram się to rozumieć. Można wariacko kochać koty... i odwrotnie. To nie jest jakaś niechęć - to lęk, dla mnie dziwny, ale muszę zrozumieć i zaakceptować.
Czuję się strasznie, bo już miałam nadzieję. Nie udało się, choć mała zdążyła ukraść mi serce. Postaram się jutro napisać do Ciebie obszerniej, na razie ryczę.
Obiecuję utrzymywać Maszkę dopóki będzie u Ciebie.Zapłacę też za jej sterylkę. Postaram się też Ciebie i ogony odwiedzić. Nie wiem co jeszcze napisać. Muszę ochłonąć.
Dziękuję wszystkim za kciuki, rady i wielkie wsparcie.

dopiero teraz przeczytałam szkoda mi Ciebie okropnie Masza na pewno trafi w odpowiedzialne rece i bardzo dobry domek , ale szkoda mi ,ze nie do Ciebie

[egwusia]

kaa7 pisze
"Liczymy się wzajemnie ze swoim zdaniem i wszelkie zmiany w naszym życiu staramy się omawiać, z pełnym poszanowaniem drugiej strony. Rozmowy o kocie też prowadzimy na poważnie - chciałabym, żeby to była wspólnie podjęta decyzja, a nie wojna podjazdowa czy emocjonalny szantaż..."

Bardzo ładnie, "A PRZECIĘŻ MI ŻAL", że z takim skutkiem.

I mnie serce skradło pewne Mirkowe futro i wiem jak uwiera taka niemoc