Melduję, że przedostatnia niekastrowana ciotka Dżwiedzia pojechała dziś do Koterii

Bardzo dziękuję genowefie!!!
Został wielki, czarny kocur z połową ogona, niełapliwy niestety, za to mocno awanturujący się. Chyba będziemy próbować podbierakiem

tylko, żeby ten olbrzym nas nie zagryzł
W piwnicy przemyka jeszcze czarna, długowłosa i skołtuniona kotka, mega-dzicz. Miesiąc temu karmiciel twierdził, że ma kociaki, dziś powiedział, że nie. Może były, ale piwnice są tak zapchlone...
Chciałabym już skończyć tamto podwórko, bo karmiciel doprowadza mnie do szału
Zużył całe, duże opakowanie fipreksu w sprayu, które mu użyczyłam, żeby psiknął koty. Ja nie wiem co on tym psikał, bo to przecież porcja na kilkadziesiąt kotów
Przecież do odpchlenia piwnic dostał ode mnie inny preparat... A ja muszę kupić nowy fipreks.