Wyrzucony stary domowy kot. Marcel już w swoim domu!Fotka...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sie 02, 2009 20:06

Z Marcelkiem są problemy...

Dzwonię rano do babci, okazuje się, że Marcel znowu nie sikał. Obie kuwety puste. Przestraszyłam się, bo ile kot może nie sikać??? Uruchamiam weta, wet każe podać No-spę, a jak kot dalej się nie wysika, to przyjeżdżać na cewnikowanie :cry:
Gonię do babci, babcia zmartwiona, że kotek nie sika, a ja... już od drzwi czuję, że Marcelek....sikał. Tylko gdzie? Babcia nic nie czuje, bo mówi, że ma katar, ale szukała wszędzie. Ja zdejmuję buty, może wejdę na mokre, no i po tropach odkryłam miejsce przestępstwa. Oblany cały kąt kuchni. Babcia mówi, że on w nocy wstawał i szedł do kuchni, babcia za chwilę za nim, bo spać nie może martwiąc się o kota, i wtedy on uciekał właśnie z tamtego miejsca. Po przeanalizowaniu zachowania Marcela doszłyśmy obie do wniosku, że on był bity (lub conajmniej karcony) za załatwianie się w nieodpowiednich miejscach. Może miał chory pęcherz, zaczął załatwiać się poza kuwetą, obrywał za to, chował się w większy kącik i tak spirala się nakręcała. W końcu pewnie za to go wyrzucili. Kocurek ma na skórze dużo strupków, myślałam że to efekt bezdomności, ale teraz nie jestem pewna, czy to czasami nie sprawka jego "właścicieli".

Posiedziałam z kotem na kolanach, wyprzytulałam, wypieściłam, tłumaczyłam, że już jest bezpieczny, że nie musi się bać. Potem Marcelek poszedł poleżeć w swoim ulubionym miejscu. A za chwilę poczciwe kocisko wylazło z norki, weszło do kuwety i ...na naszych oczach pięknie się w niej wysikało :dance: Ale już nie zagrzebał i szybko z niej zwiał. Babcię wysłałam po smakołyk w nagrodę, kocio wsunął nagrodę, po czym wszedł jeszcze raz do tej samej kuwety i walnął qupala :dance2:

Prawie poryczałyśmy się z babcią z radości :lol: :lol: :lol:

Nie wiem, czy sobie teraz nie pochlebiam, ale wydaje mi się, że on to zrobił dla mnie, bo przy mnie czuje się w miarę bezpiecznie. On wie, że to ja go uratowałam, poznaje mnie, kiedy przychodzę i widać, że się cieszy.
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sie 02, 2009 20:13

podziwiam tę Panią, to naprawdę musi być wyjątkowa osoba.
naprawdę !
Marcel ma szczęście, nie ma jak u BABCI :-)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Nie sie 02, 2009 20:15

biedny zwierzak. cholera, jacy ludzie sa podli. :evil:
trzymam kciuki, zeby dogadal sie z kuweta. dobrze ze babcia tak dzielnie to znosi. wiecej takich babc nam trzeba. :lol: oby zyla wiecznie. :D
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie sie 02, 2009 21:27

skoro Babcia nadal jest tak dzielna,to może pokocha kotka bardzo i już nie będzie chciała go oddać :wink: byle by tylko zdrówko mu dopisało :ok:

donia777

 
Posty: 262
Od: Pon kwi 06, 2009 21:59
Lokalizacja: gdynia/kielce

Post » Nie sie 02, 2009 21:38

donia777 pisze:skoro Babcia nadal jest tak dzielna,to może pokocha kotka bardzo i już nie będzie chciała go oddać :wink: byle by tylko zdrówko mu dopisało :ok:


Doniu, to jest takie moje skryte marzenie, tylko żeby kotek nie lał po kątach :wink: bo wtedy najdzielniejsza babcia może się zniechęcić :wink:

Dzięki, że zaglądnęłaś :lol:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sie 02, 2009 21:48

no pieknie. to ja od piatku szukam kogos z rzeszowa, od soboty obserwuje ten watek, a teraz skojarzylam te dwa fakty.
very clever, indeed. moja bystrosc nie ma sobie rownych. :(
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie sie 02, 2009 21:59

aga-zgaga pisze:no pieknie. to ja od piatku szukam kogos z rzeszowa, od soboty obserwuje ten watek, a teraz skojarzylam te dwa fakty.
very clever, indeed. moja bystrosc nie ma sobie rownych. :(

:ryk: :ryk:

A ja przez to, że zajęta byłam Marcelem, nie czytałam innych wątków :oops:

No dobra, idę spać, bo może jutro skoro świt trzeba będzie jechać po kicię.
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sie 02, 2009 23:50 Re: Wyrzucony stary domowy kot. Pomocy!

zuzia96 pisze:Obrazek


Jaki on Matyldzikowy :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zuziu :1luvu: :1luvu: :1luvu: :king: :king: :kitty: :1luvu: :1luvu:
i za kuwetkę
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 03, 2009 7:29

Tak ruru, mnie od razu skojarzył się z Matyldą :lol: a zwłaszcza na tym zdjęciu za tym samym łóżkiem :lol: taka duża Matyldzia, bo Matyldzia była drobniutka (czego nie mogę o niej teraz powiedzieć :lol: ), a Marcel jest dużym kotem

Obrazek
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon sie 03, 2009 7:39

dagmara-olga pisze:podziwiam tę Panią, to naprawdę musi być wyjątkowa osoba.
naprawdę !
Marcel ma szczęście, nie ma jak u BABCI :-)


Nooo :D. Dokładnie tak samo pomyślałam jak przeczytałam opowieśc Zuzi.
Miał szczęście, że trafił na Zuzię, i wielkie szczęście, że trafił na Babcię ...
i w ogóle.
Twoje przypuszczenia, co do jego prawdopodobnych przeżyć w przeszłości są całkiem możliwe. Biedak :(.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 03, 2009 7:46

No nieee...

Dzwoniłam do babci :wink: Wiadomości z nocy: siku w kuwecie :lol: qupal na dywaniku :cry: :cry: :cry:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon sie 03, 2009 7:47

to dopiero parę dzionków a może on ma w łebku jakąś traumę.
Spokojnie spokojnie....
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon sie 03, 2009 9:16

Pewnie wczoraj za kupala nie dałaś mu nagrody :wink:

Zuziu nie martw się, Marcel załapie i z tym
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon sie 03, 2009 9:17

faktycznie, smakołyk był za sioo!!!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon sie 03, 2009 9:28

Pocieszę, że lepiej, jak sioo w kuwecie, a kupa na dywaniku.
Łatwiej sprzątnąć, no i nie czuć moczu w mieszkaniu.
Smrodki "moczowe" mogłyby być bardzo zniechęcające ...

Z kupą też się chłopak nauczy :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości