To będzie bajka o białym Kayu z Milanówka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 01, 2009 1:50

Gucio tłucze mi Kaya :( sama widziałam, biedak chciał wejść do kuwety, a obok kuwety siedział akurat Gucio i :crying: a ten głupol jeszcze do niego podchodzi, boszz :(

A sam Kay wyluzował po Feliwayu, dzisiaj wieczorem weszłam do pokoju, a Kay siedział sobie na fotelu jak gdyby nigdy nic 8O dopiero kiedy usiadłam na kanapie to przeniósł się z fotela na dywan, zaraz obok, chyba mi nie ufa :wink: zresztą, Kay ufa tylko mojemu ojcu :wink:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob sie 01, 2009 2:25

Cameo pisze:Gucio tłucze mi Kaya :( sama widziałam, biedak chciał wejść do kuwety, a obok kuwety siedział akurat Gucio i :crying: a ten głupol jeszcze do niego podchodzi, boszz :(

A sam Kay wyluzował po Feliwayu, dzisiaj wieczorem weszłam do pokoju, a Kay siedział sobie na fotelu jak gdyby nigdy nic 8O dopiero kiedy usiadłam na kanapie to przeniósł się z fotela na dywan, zaraz obok, chyba mi nie ufa :wink: zresztą, Kay ufa tylko mojemu ojcu :wink:


Niedobrze, ale pewnie nic na to nie można zaradzić.

Nie było mnie jakiś czas na forum i przyznam, że trochę tego wszystkiego nie rozumiem.
Raz piszesz, że Kay siedzi na kolanach i pozwala się miaziać (foty na dowód), a póżniej,
że Kay trzęsie się ze strachu gdy koło niego przejdziesz, usiądziesz.
Piszesz, że najlepsze miejsce dla niego w stajni, z dala od ludzi, jednocześnie szukasz mu domu. :roll:
Mogłabyś to wyjaśnić? Albo coś przeoczyłam, albo Niemyślącajestem.

Dla mnie zawsze najważniejsze było, aby Kay, skoro musi żyć między ludżmy (schronisko, albo dom),
niech przynajmniej nie żyje w wiecznym strachu, niech choć trochę zaufa.
Cała ta nakolankowość jest już mniej konieczna, choć pewnie wiele osób myśli inaczej. :wink:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob sie 01, 2009 9:56

kotika pisze:Raz piszesz, że Kay siedzi na kolanach i pozwala się miaziać (foty na dowód), a póżniej,
że Kay trzęsie się ze strachu gdy koło niego przejdziesz, usiądziesz.
Piszesz, że najlepsze miejsce dla niego w stajni, z dala od ludzi, jednocześnie szukasz mu domu. :roll:
Mogłabyś to wyjaśnić? Albo coś przeoczyłam, albo Niemyślącajestem.


Oj kotika, może weźmiesz Kaya do siebie? (to nie jest złośliwość :wink: ) najlepiej jest pisać. Przypominam że Kay jest STRACHULCEM, nie podejdzie, czasami syknie, ale agresja sobie poszła (nie zapeszajmy) na moją miziastą Alę był b. mały odzew, myślisz że znajdę dom dla pół dzikuska, a jeśli kogoś podrapie, pogryzie, kto będzie za to odpowiadał? ja, tak.

Kay się boi, bo nie wie co mu zrobię, czy pokłuję, czy wepchnę coś do pyska, dlatego się boi, i trzęsie ze strachu, wzięty na kolana najpierw pyskuje, ale dalej się trzęsie, głaskany po jakimś czasie (kilka minut) trochę się uspokaja, ale to nie zmienia faktu że on się BOI. Kiedy przestaje go głaskać, znowu się denerwuje, syczy, i tak w kółko.

I nie ma znaczenia czy to jestem ja, mój ojciec, czy nawet znajoma... Kay stracił zaufanie do ludzi, już w Milanówku, może był dzikusem odłowionym np. do kastracji? czort wie. Ja co prawda mu trochę "podpadłam", bo to ja czyszczę mu uszy, obcinam pazurki, wycieram oczy z syfków, wycieram tyłek... ale ktoś to musi przecież robić.

Nie chcę żeby żył w strachu, jeśli panicznie boi się ludzi, to poszukam mu domku BEZ ludzi, żeby nie musiał się denerwować.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob sie 01, 2009 10:59

Cameo pisze:
kotika pisze:Raz piszesz, że Kay siedzi na kolanach i pozwala się miaziać (foty na dowód), a póżniej,
że Kay trzęsie się ze strachu gdy koło niego przejdziesz, usiądziesz.
Piszesz, że najlepsze miejsce dla niego w stajni, z dala od ludzi, jednocześnie szukasz mu domu. :roll:
Mogłabyś to wyjaśnić? Albo coś przeoczyłam, albo Niemyślącajestem.


Oj kotika, może weźmiesz Kaya do siebie? (to nie jest złośliwość :wink: ) najlepiej jest pisać. Przypominam że Kay jest STRACHULCEM, nie podejdzie, czasami syknie, ale agresja sobie poszła (nie zapeszajmy) na moją miziastą Alę był b. mały odzew, myślisz że znajdę dom dla pół dzikuska, a jeśli kogoś podrapie, pogryzie, kto będzie za to odpowiadał? ja, tak.

Kay się boi, bo nie wie co mu zrobię, czy pokłuję, czy wepchnę coś do pyska, dlatego się boi, i trzęsie ze strachu, wzięty na kolana najpierw pyskuje, ale dalej się trzęsie, głaskany po jakimś czasie (kilka minut) trochę się uspokaja, ale to nie zmienia faktu że on się BOI. Kiedy przestaje go głaskać, znowu się denerwuje, syczy, i tak w kółko.

I nie ma znaczenia czy to jestem ja, mój ojciec, czy nawet znajoma... Kay stracił zaufanie do ludzi, już w Milanówku, może był dzikusem odłowionym np. do kastracji? czort wie. Ja co prawda mu trochę "podpadłam", bo to ja czyszczę mu uszy, obcinam pazurki, wycieram oczy z syfków, wycieram tyłek... ale ktoś to musi przecież robić.

Nie chcę żeby żył w strachu, jeśli panicznie boi się ludzi, to poszukam mu domku BEZ ludzi, żeby nie musiał się denerwować.


Dlaczego tak napisałaś? Kibicuję ci od początku. Nie napisałam tego aby ci dokuczyć.
Chcę po prostu zrozumieć Kaya. To ty jesteś na miejscu i dlatego ciebie pytam.
Uważam, że zrobiłaś bardzo dużo. Przemyślę to co napisałas o Kayu. :roll:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob sie 01, 2009 14:28

Kama, nie minęły chyba nawet trzy miesiące, a Kaj już leży na Twoich kolanach. A przecież to był kompletny dzikus! Może jeszcze nie do końca ufa ludziom. I tyle. Zapewne jest kotem, który zajmie Ci trochę więcej czasu niż standardowy tymczas, ale to przecież wciąż dopiero początek. Pomyśl, gdzie będziecie z Kajem za kolejne trzy miesiące... Nie rezygnuj tak szybko, wiemy, że masz chwile zwątpienia i nie mamy o to do Ciebie pretensji. Ale trzymamy za Was kciuki, wszyscy tutaj.

:)

Ja wierzę, że jeszcze przerobisz Kaja na miziastego nakolankowca. :)

Pozdrawiam.
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Sob sie 01, 2009 19:36

Cameo, nie wiem co się dzieje, ale lipiec w tym roku dla wielu osób był nieciekawy. Widzę, że i Ciebie dopadło zwątpienie. Może nie jestem specem od oswajania takich dzikusów, ale uważam, ze jak na trzy miesiące - TYLKO 3 m-ce - zrobiłaś bardzo, bardzo dużo.

Kay najwyraźniej ma lepsze i gorsze dni. Ja pewnie na Twoim miejscu bym już parę razy próbowała się poddać. To przykre jeśli jednego dnia odnosi się sukces w postaci mrużącego oczy nakolankowca, a potem znów syk i obawa. Uważam jednak, że Kay ma potencjał - w końcu może i syczy, ale z kolan nie zwiewa :D . To chyba o czymś świadczy, Najwyraźniej to mu się podoba.

Na pocieszenie powiem Ci, ze Rychu - nasz dyżurny schroniskowy przytulak przez pierwsze miesiące najpierw witał nas sykiem, a dopiero potem po chwili dawał się głaskać. Teraz już nie syczy. Może Kay też wpadł na taki pomysł - profilaktycznie posyczę, a dopiero potem dam się pogłaskać.

Zastój w adopcjach też nie nastraja optymistycznie, ale przecież lada moment ruszą.

Nie poddawaj się. Jak nie Ty to kto??? :D
Obrazek Obrazek

Babett_B

 
Posty: 1026
Od: Pon lut 02, 2009 19:50
Lokalizacja: Pruszków/Milanówek

Post » Sob sie 01, 2009 19:58

Cameo, nie przejmuj się tak bardzo Kajowym syczeniem. U mnie w domu Milusińska, dzika dzicz, która nigdy nie miała tak złych przejść z człowiekiem jak Kay, też syczy. Po sześciu latach mieszkania u mnie.
I to, że ucieka i syczy gdy próbuję ją złapać, nie przeszkadza jej parę minut później wpakować się mi na bezczelnego na kolana. Mam ją miziać, ot co!

Kay będzie robił to samo :) On potrzebuje człowieka - nauczyłaś go już że ludzkie ręce potrafią być bardzo przyjemne, bardziej niż jedzenie. Jeszcze tylko musi nauczyć się oceniać, czy człowiek chce zrobić mu przyjemność, czy też być trochę niemiłym, np. wyczyścić uszka.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 03, 2009 7:33

Jeszcze troszkę czasu i będzie lepiej. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon sie 03, 2009 12:07

Kay ma humorki, takie same jak Ptyś. MOże Ptyś nie był aż takim dzikusem jak Kay, nie mniej strachulcem jest wielkim. Tez mogłabym opowiadac o wzlotach (gdzie popłakałam się ze szczęścia jak się do mnie przytulił) i upadkach ( o sykach i ataku łapką tylko dlatego, ze chciałam pomiziać).
Sama jednak najlepiej wiesz kamilko, co osiągnęłaś :D Jak Kay pod Twoją czujna opieką i dzięki Twojemu poświeceniu dla niego się zmienił :)
Kciuki za dalsze postępy :ok:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro sie 05, 2009 9:54

Podniosę cudnego białaska :)
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro sie 05, 2009 21:42

Kamila na urlopie i się przestój jakiś na wąteczku zrobił :wink:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Czw sie 06, 2009 8:17

hops hops :)
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt sie 07, 2009 23:01

Co u Kajka? Syczy? Nasz milanowski Rysiek też syczy, a potem rozlewa się na kolanach :D

Obrazek Obrazek Obrazek

Głowa do góry! :)
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Pt sie 07, 2009 23:39

Ale Rysiek jest miziasty, Kay to inna bajka :wink:

Białas ma się dobrze, ale ojciec powiedział mi że kuleje... :( czyżby znowu problemy z łapką? :(

Jedno jest pewne, nie damy Kaya do stodoły, na myszki, ma być kotem domowym i kropka :D

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt sie 07, 2009 23:41

Na początku wcale nie był miziasty. No ale nie był też dzikusem 100%. A Kaj za pół roku (góra!) będzie miziakiem, wspomnisz me słowa :wink:
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 65 gości