Ostanio robie staz w pewnym osrodku pod Warszawa, nalezacym do szpitala. Osrodek miesci sie w duzym budynku otoczonym parkiem, kilkaset metrow od niego sa jakies domy, 500 metrow dalej jakas mala wioska. Ostatnio do osrodka przychodzi ok. 8-miesieczna kotka, bardzo przytulasta, z pieknym futrem, slodka i przemila

. Garnie sie bardzo do ludzi, prosi o jedzenie. Przypuszczam, ze urodzila sie w ktorejs z okolicznych wsi, wsrod ludzi. Osrodek nie moze sobie pozwolic na utrzymanie kota - nie maja pieniedzy. I stad moje dylematy, co z kotka zrobic. Z pewnoscia ja wysterylizuje, to pewne. Ale jak jej znalezc dom, skoro nie wiem, czy umie korzystac z kuwety, nie moge jej zabrac do domu, wiec nie bedzie jak jej obejrzec na zywo? Do schroniska nie ma sensu jej zabierac, bo tam sobie dobrze radzi, a po sterylizacji odpadnie problem wykarmienia kociat. Z drugiej strony ona tak garnie sie do ludzi, ze szkoda ja tam zostawiac. Kotka nie jest dokarmiana, zeby sie nie przyzwyczaila

. Jest chudziutka, ale futerko ma piekne, wyglada na zdrowa.
W poniedzialek bede miala zdjecia, zobaczycie jaka jest piekna
Bardzo prosze o rady i sugesie, co zrobic w tej sytuacji. W skrytosci ducha marze, ze znajdzie sie ktos, chocby na czasowe przetrzymanie kotki, do czasu znalezienia jej domu na stale. Pokrywam oczywiscie koszty sterylizacji, szczepien, odrobaczenia itd. oraz koszt ogloszen w prasie.
Jesli macie jakies pomysly, co moge zrobic, chetnie sie z nimi zapoznam.