ooo... ciocie już nas nie odwiedzają.... może zaczną odwiedzać, jak pokażemy Neonka Jańcia Wodnika
mały jest śliczny (rudo-biały z niebieskozłotymi oczkami) i bardzo bardzo chory.... i tak smutną historię, że płakać tylko.
Na teraz bardzo potrzebuje kciuków. Bardzo.
Założymy wątek, to Neonka pokażemy.
ta, ogłaszać. to powiedzcie jej ciocie, że ma pozbyć się tego gila i wreszcie dać zaszczepić. Dziś dalszy antybiotyk, krople do oczu i oridermyl do uszu, bo świerzb jak malowanie.
Ona ma już z trzy miechy, a nadal nieszczepiona.
ech te schroniskowe koty........długo się potrafią leczyć.
Pamiętam jak Zulciu był leczony 3 miesiące, końca nie było.
Maszka była tylko kilka godzin w schronie to gdyby nie oczko to szybko się wyleczyła
no i moje srebrne panny, one też długo nie wychodziły z choroby.
Ale w koncu odpuści infekcja Asiu i łabądek Ci wyrośnie