CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (93)- Eksmisja, petycja! str.80

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 31, 2009 8:46

Powiedzcie mi, dlaczego metronidazol to zło? 8O

Ja podawałam ostatnio metronidazol maleńkiej Matyldzie, tej z parkingu, bo jej się zrobił ropień za gałką oczną i groziła utrata oka. Napomknęłam coś o zciachaniu malutkiej wątroby, ale wetka powiedziała, że z metronidazolu jest więcej korzyści niż szkód i że nie ma niczego alternatywnego w zastrzykach na to zagożone oczko. Ropień się wchlonął.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt lip 31, 2009 9:16

Jeśli nie ma innego wyjścia, to nie ma. Tym niemniej trzeba pamiętać, że metronidazol bardzo skutecznie tłucze florę bakteryjną jelit i wiele kotów jego stosowanie przypłaca ostrą biegunką, zwłaszcza, jeśli opiekun tego nie wie i nie przeciwdziała temu.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lip 31, 2009 9:31

weatherwax pisze:Ja podawałam ostatnio metronidazol maleńkiej Matyldzie, tej z parkingu, bo jej się zrobił ropień za gałką oczną i groziła utrata oka. Napomknęłam coś o zciachaniu malutkiej wątroby, ale wetka powiedziała, że z metronidazolu jest więcej korzyści niż szkód i że nie ma niczego alternatywnego w zastrzykach na to zagożone oczko. Ropień się wchlonął.
jak to nie ma? 8O
lincospectin

zawsze podajemy prze dużych problemach z oczami
zresztą Garncarz (specjalista-okulista) też zawsze LSP poleca.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lip 31, 2009 9:51

Basia, na kable polecam osłonki, które można kupić w Animalii. Gdzie indziej pewnie też, nie wiem, nie szukałam. Ostatnio w czasie remontu poubierałam w nie, co się dało (i na ile osłonek starczyło). Są rózne średnice:
http://animalia.pl/produkt,9303,158,ZURT_Osłonka_plastikowa_na_kable.html
http://animalia.pl/produkt,9302,158,ZURT_Osłonka_plastikowa_na_kable.html
Rurka jest elastyczna, przecięta wzdłuż: do środka wejdąze dwa grybsze kable i nieco wiecej tych cieńszych (typu głośniczki czy myszka).
Zocha ponadgryzałą mi kabel, za pośrednictwem którego zrzucam zdjęcia z aparatu :evil:

Kociaki prześliczne - i te kolorowe (ranyy! jakie barwy! 8O ), i te miskowo-niewinne :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 31, 2009 10:21

Mała czuje się lepiej. Nie wytrzymałam i podałam tolfedynę - coś bardzo ją bolało w nocy (1/2 dawki). Jednak niezależnie od tego ile się jej poda, to zbija nadmiernie temperaturę, próbowałam więc tego diabła utrzymać w beciku pod poduszką elektryczną. Bardzo nie chciała współpracować ;). W końcu udało mi się uzyskać prawidłową temperaturę, ale ledwo zdołałam cokolwiek kotu podać, obejrzeć, wymasować wyparzył mi do pokoju i stwierdził, że teraz to się będzie bawić - pierwszy raz od niedzieli!

Potrzebne kciuki :) jak zwykle.

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 31, 2009 10:29

EwKo juz nie raz oglądałam te osłonki i jakoś zawsze zapominam zamówić. Szczególnie, że ja z animalii nie zamawiam towaru. Tym razem chyba jednak będę musiała, ale kabel to też już mam do wymiany :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lip 31, 2009 10:36

Ja kupiłam, kiedy Fraczki były małe i zaczeły przejawiać niezdrowe zainteresowanie kabelkami. Ale im przeszło.
Wróciło niedawno :evil:

Myszkę już wymieniłam :twisted:
W sumie nie wiem, czemu sie dziwię, bo Zosta ostatnio chciała odgryźć kawałek telefonu komórkowego, a Jurek dobierał się do monitora komputerowego (płaski mam). Rożek se chciał uszczknąć.

Sucharki na obiad zapodam albo co :roll:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 31, 2009 10:41

Ja kupiłam, kiedy Fraczki były małe i zaczeły przejawiać niezdrowe zainteresowanie kabelkami. Ale im przeszło.
Wróciło niedawno :evil:

Myszkę już wymieniłam :twisted:
W sumie nie wiem, czemu sie dziwię, bo Zosta ostatnio chciała odgryźć kawałek telefonu komórkowego, a Jurek dobierał się do monitora komputerowego (płaski mam). Rożek se chciał uszczknąć.

Sucharki na obiad zapodam albo co :roll:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 31, 2009 11:00

starchurka pisze:
Potrzebne kciuki :) jak zwykle.

:ok: :ok: :ok:



Mamy w piwnicy dziką kotkę z co najmniej jednym malcem 8O
Jarek poszedł zajrzeć, bo panowie wymieniają pion wodny, w piwnicy był hałas i wydawało mu się, że coś zapiszczało. I faktycznie malec przerażony hałasem piszczał. Nie udało nam się obejrzeć za wiele, bo kotka siedziała na rurze w półmroku i warczała ile razy wychylaliśmy głowę - musimy odczekać, aż panowie z piwnicy wyjdą i będzie cicho.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lip 31, 2009 11:08

Chwilowo mamy problem z domeną, więc pod adresem www.azyl.org nie wyświetla się nasza strona. Sprawa jest wyjaśniana, bardzo prosimy o cierpliwość :oops: .

Strona jest dostępna pod adresem www.azyl.schronisko.net
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 31, 2009 11:09

ryśka pisze:
starchurka pisze:
Potrzebne kciuki :) jak zwykle.

:ok: :ok: :ok:



Mamy w piwnicy dziką kotkę z co najmniej jednym malcem 8O
Jarek poszedł zajrzeć, bo panowie wymieniają pion wodny, w piwnicy był hałas i wydawało mu się, że coś zapiszczało. I faktycznie malec przerażony hałasem piszczał. Nie udało nam się obejrzeć za wiele, bo kotka siedziała na rurze w półmroku i warczała ile razy wychylaliśmy głowę - musimy odczekać, aż panowie z piwnicy wyjdą i będzie cicho.


O kurcze :( Poszła fama, że u was jest fajnie i dobrze jeść dają...

Maleństwo robi się upierdliwe :lol: Nie pamiętam, żebym się kiedyś z czegoś takiego cieszyła :lol:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 31, 2009 11:14

ryśka pisze:
starchurka pisze:
Potrzebne kciuki :) jak zwykle.

:ok: :ok: :ok:


:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 31, 2009 13:26

W piwnicy cisza, spokój, ani śladu po kotach. Sądzę, że w którymś z boksów mają gniazdo i ten malec wybiegł stamtąd przepłoszony hałasem. A teraz cicho sza, udają, że ich nie ma. Oj, będziemy mieć zabawę.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lip 31, 2009 14:45

starchurka pisze:Mała czuje się lepiej. Nie wytrzymałam i podałam tolfedynę - coś bardzo ją bolało w nocy (1/2 dawki). Jednak niezależnie od tego ile się jej poda, to zbija nadmiernie temperaturę, próbowałam więc tego diabła utrzymać w beciku pod poduszką elektryczną. Bardzo nie chciała współpracować ;). W końcu udało mi się uzyskać prawidłową temperaturę, ale ledwo zdołałam cokolwiek kotu podać, obejrzeć, wymasować wyparzył mi do pokoju i stwierdził, że teraz to się będzie bawić - pierwszy raz od niedzieli!

Potrzebne kciuki :) jak zwykle.
z całej siły kciuki są

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pt lip 31, 2009 16:06

starchurka pisze:Mała czuje się lepiej. Nie wytrzymałam i podałam tolfedynę - coś bardzo ją bolało w nocy (1/2 dawki). Jednak niezależnie od tego ile się jej poda, to zbija nadmiernie temperaturę, próbowałam więc tego diabła utrzymać w beciku pod poduszką elektryczną. Bardzo nie chciała współpracować ;). W końcu udało mi się uzyskać prawidłową temperaturę, ale ledwo zdołałam cokolwiek kotu podać, obejrzeć, wymasować wyparzył mi do pokoju i stwierdził, że teraz to się będzie bawić - pierwszy raz od niedzieli!

Potrzebne kciuki :) jak zwykle.


Wierze, ze najgorsze już za wami :ok: :ok: :ok:


Jeszcze nie tak dawno myslalam, ze nie mozna zyc bez kompa i netu...baaardzo sie mylilam :wink: Bylam szczesliwym czlowiekiem nie majac dostepu do kompa 8)
Niestety koniec miesiaca, czyli czas podliczania naszych wydatków w lecznicach a, ze nie oszczędzamy na naszych zwierzakach to troche sie tego nazbieralo :roll: Mamy strasznie duzo kotow i ich utrzymanie, leczenie, profilaktyka pochlania ogromne kwoty, a organizacja i zapanowanie nad tym wszystkim pochlania caly wolny czas :oops:

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 55 gości