» Czw lip 30, 2009 20:35
Andziu, z pewnością jesteś dobrym człowiekiem i chcesz jak najlepiej dla kotów. Próbujesz je zrozumieć, starasz się być empatyczna. Twoje błędy wynikają z niewiedzy, nieznajomości kociej psychiki.
Mnie najbardziej zadziwiło twierdzenie, że koty mieszkające na parterze zachowują się inaczej niż koty mieszkające na drugim piętrze. Nic błędniejszego. Gdyby upload działał, wkleiłabym Ci fotkę przedstawiającą moje koty z pasją skaczące na zabezpieczone okno, za którym fruwała duża ćma. Gdyby nie zabezpieczenie, kociarstwo wyfrunęłoby za tą ćmą. A niebezpieczeństwa na zewnątrz? Takie same, niezależnie od piętra, na którym kot mieszka.
Współczuję Ci, bo wyobrażam sobie, jak bardzo denerwowałaś się, jak bardzo martwiłaś, ile się naszukałaś, kiedy Twój kot przez kilka dni był poza domem. Ja bym chyba osiwiała.
Współczuję Ci też, bo wyobrażam sobie, jak bardzo by mnie bolało, gdyby mój ukochany kot odszedł ode mnie i wybrał inny - lepszy - dom. Nie dziwię się, że chcesz zapełnić pustkę po Pieszczochu. Ale czy nie boisz się, że ten następny kot również uzna, że u kogoś będzie mu lepiej? Przeżyjesz następną porażkę, stracisz kolejnego zwierzaka... To zawsze przykra sprawa...
.