Kya jesteś śmieszna.
Diagnozę stawia sie na podstawie BADAŃ. TESTóW, MORFOLOGII ITD.
Kobieto, żyjemy w XXI wieku, są instrumenty do diagnozowania. "Na oko" jak mówi popularne powiedzenie, to babcia w szpitalu umarła...
Bury nie był persem, więc nie należały mu się testy !
Powiedziano mi to wprost!
Nie zawracano sobie głowy małym wychudzonym kotem, do tego
zrzeczonym, a więc niczyim.
A więc takim zwierzęciem, którym TOZ ma statutowy obowiązek się opiekować!!!
Bo zwierzętami które mają dom, opiekuje się właściciel. Ale widać jest zupełnie inaczej.
Nie miałam wiedzy na ten temat, pierwszy raz byłam w takiej sytuacji. Sytuacji dla mnie stresowej, gdzie na wstępie mnie powiedziano mi , że "pozbyłam się kłopotu", wylegitymowano mnie,ale nie poproszono o telefon.
Zrzeczenie się odbyło jakby z automatu, tj spisanie tylko moich danych. Do głowy mi nie przyszło,ze zdrowy, chodzący kot może zostać uśpiony.