anita5 pisze:Wczoraj mieliśmy bardzo dawno oczekiwaną wizytę, bardzo miłą i w ogóle... Odwiedziła nas bowiem ciocia Jola K. Nie poznała Malutkiego!!!
Malutki oburzony.

Ale prezentował się, jak to on, nadzwyczajnie.
A podczas tej wizyty... Ale o tym potem.
no, nie poznalam
normalnie mi wstyd!
on sie tak zmienil ze szok, zdjecia tego nie oddaja
absolutnie nie jest podobny do rodzenstwa, ktore tymczasuje u mnie (powraca teoria czy aby na pewno sa rodzenstwem??)
to duzy, piekny kot, a nie chudzina z glutami w nosie, oczach, z bogata fauna w brzuszku
przywitalam sie prawie z cala gromadka, bylam na slynnym balkonie
super robota, marzy mi sie cos takiego dla moich futer
spedzilam mile popoludnie
nawet mialam lekcje pokazowa jak naprawiac/czyscic telewizor
koniec wizyty byl emocjonujacy, ale o tym napisze Anita
