


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
gosiak_87 pisze:Przepraszam wszystkich za zamieszanie. Bylam właśnie u sąsiadki (założycielki tego watka jak i tego z rudzielcami, dokładnie nie czytałam wszystkich postów dzieciaka ale widzę, że chyba podala się za mnie) [b]i pokazala mi tego kotka. Niestety ale nie przeżyl. To [/b]ja byłam z nim wczoraj u weterynarza - stwierdził zaawansowany koci katar i marne szanse na przeżycie. Zawahal sie czy go nie uśpić ale potem zaaplikowal mu kilka strzykawek. No i nie przeżył kotek. Dowiedziałam się, że odszedl koło 24.00. Teraz sasiadka poprosila mnie żebym zaniosla go do weterynarza ale to chyba jest zbędne? Wydaje mi sie, że lepiej go zakopać. Może w parku? A jeśli chodzi o zapłacenie za wczorajszą usługę, to było ustalone z tym typem, czy mam poprosić o nr jego konta bankowego?
gosiak_87 pisze:Dziewczyny przepraszam Was. Chodzi o to, że pozwoliłam sasiadce skorzystac z netu i mojego konta tutaj na miau bo chciała porobić ogłoszenia. Teraz płacze u siebie bo myślala, ze kotek przezyje. Napisałam, ze podszyła się pode mnie, bo napisała, że ma 22 lata (czyli tyle co ja), a tak naprawdę ma 14. Właśnie czytam, że chciała sprzedać swoje ksiązki i biżuterię. Kurcze nic mi wczesniej nie mówila, że na podwórzu jest nowy kotNie udalo sie go uratować ale bywa i tak. Dzięki w jej i swoim imieniu za pomoc
martka pisze:Mam żal do ludzigdyby kotek wczesniej trafił do weta, a tak....ech...
A jeśli chodzi o zapłacenie za wczorajszą usługę, to było ustalone z tym typem, czy mam poprosić o nr jego konta bankowego?
Abudabi pisze:Zamiast siedzieć na forum i prosic o pomoc przez interenet wystarczyło poprosic o pomoc dorosłą sąsiadkę.A jeśli chodzi o zapłacenie za wczorajszą usługę, to było ustalone z tym typem, czy mam poprosić o nr jego konta bankowego?
?!
Z tym typem, który próbował uratować kotu życie i nie wział za to grosza?
Westi pisze:Abudabi pisze:Zamiast siedzieć na forum i prosic o pomoc przez interenet wystarczyło poprosic o pomoc dorosłą sąsiadkę.A jeśli chodzi o zapłacenie za wczorajszą usługę, to było ustalone z tym typem, czy mam poprosić o nr jego konta bankowego?
?!
Z tym typem, który próbował uratować kotu życie i nie wział za to grosza?
no pewnie. teraz wszyscy madrzy. nie oczekujcie od dziecka, ze bedzie mialo w malym palcu procedury lapania dzikich kotow. nie wszyscy kotami zyja. jak bym poprosila moich sasiadow o pomoc w lapaniu kotow, to by mnie chyba wysmiewali przez miesiac. nie wszyscy koty kochaja. jej mama ewidentnie tez nie. a dziewczynka mimo wszystko probowala kilka razy sama. i szukala tu porad, a nie siedziala na naszej klasie.
i nie zniknela w proznie, tak jak na przyklad dziewczynka, ktorej kot jest w polowie sparalizowany, do konca sie starala.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, MojaMigotka, puszatek i 322 gości