» Pon lip 20, 2009 7:18
Nie mam słów już na moich sąsiadów!!!
Wczoraj, w deszcz, wyrzucili małego kotka - 1,5 miesięcznego. Obudził mnie jego przeraźliwy pisk - starał się dostać do domu, bo było mu zimno, był głodny. Sąsiedzi jednak skutecznie go odganiali!
Poszłam i zabrałam go, dałam mu jeść i pić, ułożyłam posłanko. Zadzwoniłam do paru osób i znalazł się nowy właściciel.
Zawieźliśmy go na Mokotów, ma ciepło i sucho.
Tylko aż mnie nerwica bierze jak sobie pomyślę o tej patologii!!! Co za potwory!