Bestia - [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 28, 2009 23:05

Hmm nie wiem czy jest Buddystą :oops:


Ach zapomniałam wspomnieć Bestia ma swoje słabości i momenty kiedy wychodzi z Niego mały chłopiec. Tak jak w kuchni przy jedzeniu. Nie przejmując się psukami łazi, zdobywa jedzenie. No i jeszcze to ich bicie. W domu jest wszystko ok, na spacerze je zbił. Nie strasznie, raczej nie chciał zrobić im realnej krzywdy ale groźnie wyglądał pokazując kto tu rządzi. Bardzo zdecydowany był w tym momencie.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2009 6:41

No mi też wygląda na Kota Zen 8)

Kciuki :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro lip 29, 2009 7:16

:oops:


a dzisiaj rano Bestia był uroczy niemożebnie. Wpierw obudziło mnie skrobanie wielkim łapiskiem w kuwetę i jak to Marcia określiła "Niagara"! Ha! Czyli wczorajsze kuwetkowe siuu nie było wypadkiem przy pracy a starannie zaplanowanym działaniem. Później Bestia podjadł mokre z wczoraj, a jak skończył otworzyłam oczy, popatrzyłam na łażącego po pokoju kocura i zaczęłam Go przyzywać wyraźnie wskazując mu miejsce przed sobą. Bestia popatrzył chwilę na mnie tymi zielonoszarymi oczyskami i zaraz zachęcony spokojnie jednak, nie śpiesząc się przyszedł stając przede mną. Były mizianki i mruczenie, ogólnie to fajnie było. Oaza spokoju dał się gładzić. Czasami zastanawiam się czy On na pewno to lubi czy raczej jest to takie zło konieczne. Jak przyszedł to brzucho wystawiał i w ogóle, a teraz Zen osiąga. Śmiesznie też jest, bo On rzadko kiedy do gładzenia się kładzie, raczej siada, czy wręcz stoi. Czasami używam siły i Go sama do pozycji leżącej przestawiam.

Rano Bestia jeszcze troszkę podjadł (całą michę wymieszaną z Alusalem), kroplówka mu się nie wchłonęła do końca jeszcze ( 8O to było chyba nawet niecałe 150 ml, Qua dostawał 500 i można w Niego było jeszcze lać), trzecie powieki mniej widoczne, brzucho znowu duży ale już nie jest napięty jak bębenek.




Kot Zen :strach: w sumie to pasuje, może sama się wyciszę.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2009 8:23

ech.
przeczytałam.
nie wiem, co napisać, zresztą dziewczyny wszystko już przede mną napisały.
jestem i mocno w Was wierzę.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro lip 29, 2009 8:32

Spytaj się swojej wetki o marbocyl. U naszego Lemurka (') pięknie się sprawdził przy leczeniu tego co miał w pysiu, a uwierz mi miał ropę z nadżerkami i do tego połamane zęby, a zapach był taki, że jak ziewnął to człowieka odrzucało ze 2 metry. Przepięknie mu wygoiło.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lip 29, 2009 8:39

Uschi dziękuję za wiarę!

Aga spytam się. Dziękuję! Może faktycznie zadziała! A to przy nerkach może być używane? Próbowałam coś doczytać ale nie znajduje takich konkretnych informacji. Bo to nie jest antybiotyk? Kurcze doczytałam, że jednak jest. Porozmawiam. Prawdę mówiąc nawet nie wiem co Bestia teraz dostaje :oops: i Przekot nie ma jeszcze książeczki zdrowia. Zapomniałam, nie miałam jej na liście :roll:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2009 9:01

dopiero doczytałam całość i powiem krótko: Bestia jest piękny, a Ty wieeeeelka, o!
jak już dziewczyny pisały: zęby i nerki są powiązane, trzeba zrobić porządeczek w buzi - ja bym zawalczyła najpierw w tym kierunku.
Z mordki to on mi nie wygląda na staruszka, ale oczywiście mogę się mylić, zdjęcia nie zawsze oddają przecież prawdziwy wygląd.
Przekot póki co zaniedbany i zagłodzony, to przynajmniej nie będzie znaczył.
a stosunki z suniami też się ułożą - jako kot dzikidziki musiał chłopak uważać na dworzu na psy, w końcu załapie, że te w domu i te na dworzu to te same są ;)

FIV-em się nie martw póki co, pamietasz może Floriana z jednym oczkiem od nas ze schronu? to był kot, któremu schronisko ewidentnie służyło. Trafił tam zabiedzony i chudzieńki od kolekcjonerki, po dwóch miesiącach zmienił się nie do poznania. Zabrany ze schronu - okazało się, że jest FIV-dodatni. Mieszka sobie u babci Ani Zmienniczki i dobrze mu się wiedzie. Bestia tez sobie poradzi, zobaczysz :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 29, 2009 9:23

Inga dziękujemy!


Pani wet uważa, że antybiotyk pomoże na zęby. W tą stronę idziemy, oczywiście przy okazji nie zapominając o lekach osłonowych! O nerki dbamy żeby im się nie pogorszyło stąd kroplówki, kroplówki też odrobinkę zbiją mocznik. Oprócz tego dostaje Famidynę ćwiartkę (przez mocznik i poziom krwinek wskazujący na krwawienie), Alusal żeby elektrolity były ok, antybiotyk, Biogen (na razie codziennie), Lakcid, no i gentomycyna w ilościach hurtowych ;)

To chyba nie jest bardzo inwazyjne leczenie.

Inga ja się boję, że mamy perpetum mobile ale wierzę, że się uda. W sumie są kociaki z gorszymi przypadłościami, a do tego nie mające tak pokojowego nastawienia jak Przekot.

Bestia na razie nie będzie wychodzić więc liczę, że z psami będzie oki, oki. Zresztą w domu nie ma żadnych problemów. No i suki chociaż zwariowane same nie zaczynają, a On się szybko uspokaja.



Co do wyglądu to mi z mordki też nie wygląda na staruszka. Jakoś tak jak po Qua widziałam wiek tak po Bestii nie widać. Na początku gorzej wyglądał, a teraz z każdym dniem jakby ubywało mu lat. Ja Go oceniam jako kocura w sile wieku i tej wersji się będę trzymać. Pani wet powiedziała, że po zębach nie da się nic wywnioskować. Wpisała 8 ale z zastrzeżeniem, że raczej zgodne z prawdą to to nie jest ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2009 13:52

Aga spytałam się Pani wet o marbocyl. Bestia dostaje teraz antybiotyk z tej samej grupy ;)

Czyli jestem podwójnie uspokojona ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2009 13:53

Malati pisze:Aga spytałam się Pani wet o marbocyl. Bestia dostaje teraz antybiotyk z tej samej grupy ;)

Czyli jestem podwójnie uspokojona ;)


A to dobrze, jeżeli to ta sama grupa to myslę, że ładnie mu wygoi pysio :D
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lip 29, 2009 14:39

Aga mam taką ogromną nadzieję. W ogóle nasza pani wet jest świetna więc tu jestem spokojna. Jak coś się da zrobić to zrobimy.


Dziewczyny muszę iść z Bestią na USG :placz: nawet nie umiecie sobie wyobrazić jak strasznie nie chcę iść na to USG, strasznie, strasznie się boję. Nie chcę mieć odebranej nadziei. Chociaż może teraz nie będzie źle, może jednak no ten tego :oops:

edit. Umówiłam nas na wizytę na wtorek 4tego. Jak oszaleję to raczej nikt nic nie zauważy ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2009 15:51

Malati, spokojnie. ja wierzę, że wszystko się ułoży, bo przecież nie ma innego wyjścia. Bestia wyjdzie z tego, bo FIV znaczy tylko obniżoną odporność. z kiepskich nerek też można się wyciągnąć.
trzymam kciuki :ok:

może zgłosić Bestię jako beneficjenta w funduszu za lipiec?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 29, 2009 17:16

puss absolutnie nie!

Dajemy radę finansowo. Są bardziej potrzebujące kociaki!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2009 19:05

Malati, nie martw się USG za bardzo... U mnie Hipolit był na USG i wetka, co je robiła, po opisaniu wszystkich problemów (nadmierny przepływ, powiększone nerki, zmienione miedniczki) zapytała, czy będę mogła z nim przyjść za miesiąc, bo ona chce zobaczyć, jak się to zmieni. I że dopiero wtedy będzie wiadomo, czy idzie ku dobremu, czy będzie gorzej.

Jak opisujesz Bestię, to mam przed oczyma Hipolita. Działkowego wojownika przeganiającego od swojej altany wszystkie inne koty. Kota, który mimo sporej siły (przekonałam się o tym :twisted:) i wojowniczości, pcha się na kolana i wystawia brzuszek do mizianek. I mruczy, mruczy, mruczy...

Głaski dla Bestii!
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 29, 2009 21:51

Czytam, jestem i bardzo mocno trzymam kciuki.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Marmotka, Tygrysiątko, Wojtek, zuza i 42 gości