Jak wygląda kot do uśpienia wg TOZ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 28, 2009 22:59

kya, życie nie jest takie proste. Jakbym mogła poświecić czas na godzinne czekanie, to bym zaczekała i na pewno go nie zostawiła. Ale nie jestem dzieckiem, które ma wakacje i dużo wolnego czasu. Mam obowiązki w pracy i w domu.
Gdybym mogla mu poświęcić wtedy czas, to bym poszła do swojego weta .
Ale nie mogłam zostac z nim i karmic go co 2 godziny, jak to robiłam . Wiec pomyślałam,ze w TOZie zajmą sie nim. Do głowy mi nie przyszło ,że można zabić kota w takim stanie jak opisałam w pierwszym poście!
Zobacz, jakie koty są ratowane przez ludzi na miau i nikomu do głowy nie przyjdzie,żeby je usypiać!

GoWa

 
Posty: 110
Od: Pt sty 20, 2006 12:47
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 28, 2009 23:03

Byłam dziś u wetki i rozmawialam Wszystko odbyło się na "gdybaniu"
"Gdyby był chory na bialaczkę, to by zaraził inne koty". Testów nie zrobiła, bo są drogie!!! Więc o co chodzi? Dla kogo są testy ?
Diagnoza była "z sufitu', nie zrobiono nic, nawet nie dano mu kroplówki!
NIE DANO MU CIENIA SZANSY!

GoWa

 
Posty: 110
Od: Pt sty 20, 2006 12:47
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 28, 2009 23:10

kya pisze:Trzeba bylo zostac z nim na badaniu ,pogadac z wetka,pewnie wyjasnilaby ci w jakim stanie jest maluch .Nie jestes weterynarzem ,nie bylas przy badaniu ,po prostu go zostawilas.


Teraz możemy jedynie gdybać a i tak nie odwrócimy tego co się stało.Będzie to lekcja na przyszłość.
Szkoda koteczka :(

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 28, 2009 23:14

nie wiem czy powiedziałaś wetce że on sie dobrze czuje itp....

brak profesjonalizmu, powinna była wziąć do Ciebie tel. i zapytać czy sfinansujesz, u nas toz nie płaci za testy, bo na to nie ma pieniędzy, chyba, że oddałaś "na zawsze" to zrobili co im było najprostsze,
kto decyduje czy leczyć czy posłać za tm?

zastanawia mnie to że gabinet tozu, tzn. toz płaci wetom pensję? przyjmują tylko bezdomne zwierzęta? przyjmowanie ludzi z doowymi zwierzakami płatnie?

sama jestem w tozie niektórzy traktują go jak prywatny folwark ale toz utrzymuje się z naszych podatków więc nic u nich nie powinno byc tajemnicą bo można oskarżyć o niegospodarność, zarządy wykorzystują niewiedzę...

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Wto lip 28, 2009 23:16

Kociak najpierw zostal pozostawiony pod opieka TOZ, a dopiero potem trafil do lekarza weterynarii.
Osoba, ktora go przyniosla, pozostawila go w siedzibie TOZ nie czekajac na zbadanie przez lekarza. Wobec pracownika biura TOZ przyjmujacego kociaka nie przedstawila tez zadnych konkretnych oczekiwan ani ewentualnych dalszych planow co do opieki nad nim.
Po badaniu lekarsko - wterynaryjnym lekarz podjal decyzje o eutanazji. Nigdy nie mial miejsca przypadek, aby zwierzak majacy szanse na przezycie i wyleczenie zostal uspiony. Opis stanu kociaka przedstawiony przez osobe, ktora przekazala go pod opieke TOZ, a diagnoza lekarza, to dwie zupelnie rozne rzeczy. Jesli lekarz po badaniu podjal taka decyzje, to z pewnoscia byla ona uzasadniona medycznie. Ani ja, ani inne osoby nie posiadajace odpowiedniej wiedzy fachowej, nie moga tego oceniac.
Po wplynieciu skargi na pismie, osoba skladajaca skarge otrzyma na nia szczegolowa pisemna odpowiedz.
Roztrzasanie tego na forum przez osoby kierujace sie emocjami, a nie wiedza, nie ma dalszego uzasadnienia.
ObrazekObrazek

rudolfrudy

 
Posty: 533
Od: Śro sie 23, 2006 22:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 28, 2009 23:46

I co, już koniec? Był kot i nie ma kota, bo lekarz zbadał i zdecydował? Po jednym badaniu, że tak powiem organoleptycznym, bez testów?

JA PROTESTUJĘ !!!
Boniś i Baszka
ObrazekObrazek

chinka

 
Posty: 261
Od: Śro maja 20, 2009 20:39
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro lip 29, 2009 0:19

okropność :strach:
nie wiem jak tak można. Domagaj się wyjaśnienia, koniecznie.
Jeśli mój kot (odpukać) trafiłby do schronu (jakieś zaginięcie, no powiedzmy stłuczka w drodze do weta, kot wydostaje sie z transpotrtera i zwiewa) - nawet chory, ale do leczenia, nawet z nowymi obrażeniami (odpukać) - to jasne dla mnie jest że powinno się go chociaż kilka dni zachować przy życiu, niezależnie od ponoszonych kosztów - bo bym je oczywiście opłaciła :roll:

to jakiś dramat po prostu, ja chcę wiedzieć jak to się stało

Nualla

 
Posty: 1343
Od: Pon paź 27, 2008 16:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2009 5:40

GoWa trzymaj sie. Ale dobrze byloby pociagnac te sprawe.
To skandal. Oczywiscie, ze najlatwiej teraz wpisac, ze odwodniony, ze biegunka i podejrzenia. Bo to wszytsko tlumaczy.
Ale skoro Ty piszesz, ze byl ciekawski, ze lazil, jadl to chyba ktos z TOZ mija sie z prawda. I nie ma co zaslaniac sie tym, ze TOZ taki dobry, ze tak pomaga skoro zrobil cos takiego.
Wyjasnienie tej sprawy na pewno uchroni inne koty przez eutanazja.
Bo zabil malego kociaka to najlatwiej a pretekst zawsze sie znajdzie.

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 29, 2009 7:51

Wiecie co, próbuje się nie wtrącać, ale zastanawia mnie i fascynuje, jak na miau się lekko osądza i przekreśla ludzi, w tym wypadku TOZ i weterynarza.

Nagle przestaje się liczyć, że ten nasz wstrętny TOZ jest jedyną instytucją w Szczecinie, którą wogóle obchodzi los zwierzaków. Nagle nie jest ważne, że codziennie sterylizują i kastrują po kilka dziczków za darmo. Że ceny dla kotów domowych mają śmiesznie niskie. Że Schronisko dla zwierząt zwala wszystko na nich, bo "nie ma miejsca".
Że ten lekarz weterynarii uratował już bardzo wiele kocich istnień, kociaków niekiedy w strasznym stanie, widziałam w tamtym roku kociaki tymczasowane u e-dity, byłam tam kilka razy z kotkami do sterylki. Lekarki zabiegane, zmęczone, ale zawsze miłe, delikatne dla zwierzaków.
Ale nie, przekreślmy to wszystko!

Więc najlepiej zniszczmy je, zniszczmy TOZ, bo jedna osoba nie miała czasu, żeby zostać na badaniu kociaka, którego się zrzekła na rzecz TOZ-u, a teraz wylewa żale na forum.

GoWa, Rudolfrudy napisał Ci, co należy zrobić - wysłać oficjalną skargę. Dostaniesz pełne uzasadnienie decyzji. Łatwo bić pianę, gdy druga strona się nie broni.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 29, 2009 7:59

Ewaa6 pisze:GoWa trzymaj sie. Ale dobrze byloby pociagnac te sprawe.
To skandal. Oczywiscie, ze najlatwiej teraz wpisac, ze odwodniony, ze biegunka i podejrzenia. Bo to wszytsko tlumaczy.
Ale skoro Ty piszesz, ze byl ciekawski, ze lazil, jadl to chyba ktos z TOZ mija sie z prawda. I nie ma co zaslaniac sie tym, ze TOZ taki dobry, ze tak pomaga skoro zrobil cos takiego.
Wyjasnienie tej sprawy na pewno uchroni inne koty przez eutanazja.
Bo zabil malego kociaka to najlatwiej a pretekst zawsze sie znajdzie
.


Ach, przepraszam, ale sobie nie podaruję.

Tak, na pewno uchroni. Bo TOZ tylko o tym marzy - o usypianiu zwierzaków. Ele-mele-dudki, którego kota teraz uśpimy. O ten, jest doskonały. Buahahaa, dajcie mu zastrzyk!
I drogą wyliczanki wypadło właśnie na tego. A resztę z wielkim żalem trzeba leczyć, bo przecież wszyscy w TOZ-ie, aż rwą się do eutanazji.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 29, 2009 8:03

Usagi_pl pisze:
Ewaa6 pisze:GoWa trzymaj sie. Ale dobrze byloby pociagnac te sprawe.
To skandal. Oczywiscie, ze najlatwiej teraz wpisac, ze odwodniony, ze biegunka i podejrzenia. Bo to wszytsko tlumaczy.
Ale skoro Ty piszesz, ze byl ciekawski, ze lazil, jadl to chyba ktos z TOZ mija sie z prawda. I nie ma co zaslaniac sie tym, ze TOZ taki dobry, ze tak pomaga skoro zrobil cos takiego.
Wyjasnienie tej sprawy na pewno uchroni inne koty przez eutanazja.
Bo zabil malego kociaka to najlatwiej a pretekst zawsze sie znajdzie
.


Ach, przepraszam, ale sobie nie podaruję.

Tak, na pewno uchroni. Bo TOZ tylko o tym marzy - o usypianiu zwierzaków. Ele-mele-dudki, którego kota teraz uśpimy. O ten, jest doskonały. Buahahaa, dajcie mu zastrzyk!
I drogą wyliczanki wypadło właśnie na tego. A resztę z wielkim żalem trzeba leczyć, bo przecież wszyscy w TOZ-ie, aż rwą się do eutanazji.


i dzięki temu cały TOZ zastawiony jest po brzegi klatkami z kociakami .... masz rację Usagi nie dajmy się zwariować
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 29, 2009 9:23

nie dajmy się zwariować,
GoWa podrzuciła kłopot nazwany przez nią Turystą do TOZ no i stało się...

Jamagda

 
Posty: 206
Od: Wto cze 09, 2009 8:06
Lokalizacja: Wrocław/ pomorze

Post » Śro lip 29, 2009 11:42

Odpowiem,bo tak się składa ,że jestem zalogowana na forum.

Pani przyniosła kota do przychodni i pozostawiła go w biurze bez deklaracji dalszej opieki i pozostawiając tym samym decyzję co do dalszych jego losów TOZ. Pani nie pofatygowała się nawet, żeby porozmawiać z lekarzem.

W badaniu klinicznym stwierdzono; temp. ciała 37,2, silne odwodnienie i wychudzenie organizmu, silna anemia, wodnista ,żółta biegunka.W związku ze złym rokowaniem i ryzykiem zarażenia reszty stacjonarnych kociąt, została podjęta decyzja o eutanazji.
Decyzja o eutanazji była w pełni uzasadniona medycznie i moralnie.W przychodni TOZ NIGDY nie zostało uśpione ZDROWE i dobrze rokujące zwierzę.

Następnego dnia pani pojawiła się w lecznicy. Usiłowałam spokojnie wytłumaczyć przyczyny podjęcia takiej a nie innej decyzji.Pani miała swoją wizję leczenia, gotową diagnozę /zapewniała,że kot nie ma panleukopenii/ i własną ocenę jego stanu zdrowia. Nie rozumiała,że pozostawienie go choćby na dobę w pełnej kociarni naraża życie i zdrowie zgromadzonych tam kilkunastu kotów.

Nie jest to próba tłumaczenia się ,uznałam za zasadne wyjaśnienie pewnych kwestii w celu rozwiania wątpliwości.

cymric

 
Posty: 1
Od: Śro lut 11, 2009 11:57

Post » Śro lip 29, 2009 11:54

:placz:

GoWa :aniolek:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lip 29, 2009 12:00

:(

sorki, ale moim zdaniem nic nie usprawiedliwa eutanazji jeśłi kota można leczyć.... ryzyko zarazenia... przecież nie było pewne co mu jest, prawda?
kot nawet nie dostał szansy.... :evil:
szkoda, ze osoby które bronią TOZ nie napisały na forum, ze jest taki kot i nie dały mu nawet paru godzin na znalezienie domu....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 215 gości