Jak wygląda kot do uśpienia wg TOZ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 28, 2009 20:48

.....często jest tak,że w przekonaniu o braku sensu -nie robimy nic. A wystarczy poskarżyć się imiennie na konkretnego lekarza.....zwłaszcza po takiej odpowiedzi.Musi byc jakas reakcja z tamtej strony.Jesli zła-otwiera się mozliwośc innego działania.Nie robic nic -tego nie wolno.-ja bym tego tak nie zostawiła.Weterynarze tez mają swoją Izbe Lekarską czy cokolwiek podobnego.
Ostatnio edytowano Wto lip 28, 2009 20:51 przez Serniczek, łącznie edytowano 1 raz
Serniczek
 

Post » Wto lip 28, 2009 20:50

I podaj nazwisko tego typa. Będzie wiadomo, kogo omijać z daleka.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 28, 2009 20:50

Może skontaktuj się jeszcze ze szczecińską karmicielką iza71koty, która jest od strony prawnej "zaprawiona w bojach"

Beata Jolanta

 
Posty: 313
Od: Czw wrz 18, 2008 12:21
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Wto lip 28, 2009 20:51

Wiem o schronie, który tez usypia footra, nie wiem czym się kierują przy usypianiu, czy maja jakąś taktykę w stylu, kolor modny, pies, kot nie rokujący adopcyjnie :roll: Wiem, że wysyłano tam zwierzęta, które były od razu usypiane, a gmina zwraca za uśpienie około 250 zł... Osobom dzwoniącym mówiono, że psy np. miały nużycę, a kot był chory...zwierzaki zdrowe. Osoby, z którymi rozmawiałam były zdziwione :evil: bo przecież wszyscy o tym wiedzą i nic nie można zrobić. Pewnie to nie jedyne schronisko, które tak robi.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto lip 28, 2009 20:52

kya ma rację, to nic nie da. A życia małemu nie wróci ...
tak bardzo chciał żyć maleńki.

GoWa

 
Posty: 110
Od: Pt sty 20, 2006 12:47
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 28, 2009 20:53

Tylko dobrze byłoby zaopatrzyć się w dowody (nagrać jeszcze jedną rozmowę tel., potem poprosić o uzasadnienie na piśmie).
Koszmar jakiś...
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2009 20:54

GoWa,ktora to lekarka? Opisz chociaz wyglad .Mloda,stara,w okularach,bez?

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 28, 2009 20:55

kya ma rację, to nic nie da. A życia małemu nie wróci ...
tak bardzo chciał żyć maleńki.


Nie zwróci, ale może inne uchroni przed takim losem?

ewik1976

 
Posty: 696
Od: Pt cze 12, 2009 12:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 28, 2009 21:00

Ja wszystko rozumiem, że w TOZ-ie mają dużo małych kotów, jeden więcej nie robi różnicy.
Ten "mój" nie był chory, był tylko BARDZO wygłodzony, może miał w związku z tym anemie, ale miał wole życia, to nie był kot leżący i umierający. Miauczał, chodził, żadnych oznak choroby .
W ciągu jednej nocy z kupki zabloconego, nieruchomego futerka, zmienił się w ciekawskiego kociaka , za 3 dni biegałby z a piłeczką....gdyby mu dano szansę :(

GoWa

 
Posty: 110
Od: Pt sty 20, 2006 12:47
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 28, 2009 21:02

GoWa jesli to prawda to powiedz nam ktora lekarka to zrobila

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 28, 2009 21:07

GoWa pisze:Odchowałam w życiu rożne koty, wyleczyłam jednego malucha z parwo,
płaciłam za operacje powypadkowych. połamanych ,wszystko z własnej kieszeni, nigdy nikogo nie prosiłam o pomoc, dlaczego gdy jedyny raz jej potrzebowałam spotkało mnie coś takiego ?
Czy tam,gdzie zaczynają sie etaty, stanowiska, pieniądze nie ma już miejsca na serce? Lecznica przy TOZ nie jest juz dla bezdomnych, tylko za pieniądze...Na moje pytanie , dlaczego nie dano kociakowi szansy, weterynarz odpowiedział,że mogł mieć białaczkę...
-Są przecież testy odpowiedziałam.
-Czy pani wie, ile te testy kosztują?
Wiedziałam. Ale one są właśnie dla tych bezdomnych zwierząt przecież !!!
Okazuje się ,ze nie...
pamiętasz jaki to był lekarz? weterynarz? facet?
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 28, 2009 21:15

GoWa pisze:kya ma rację, to nic nie da. A życia małemu nie wróci ...
tak bardzo chciał żyć maleńki.

z takim przekonaniem to rzeczywiście.Ale niejeden wet i niejeden TOZ już marnie skończył -bo ktoś jednak uwazał ,że można coś zrobić. Machnięcie ręką nie jest ok-nie mozna miec póżniej pretensji ,że coś takiego się dzieje.
Instytucje powołane do pomocy zwierzetom maja obowiązki-Jest przeciez powołany rzecznik praw zwierząt-przy prezydencie RP.
Serniczek
 

Post » Wto lip 28, 2009 21:19

Tą lekarkę pamiętam z akcji sterylek dla bezdomnych dzikusek. Robi b. dobre szwy kryte, nic sie nie paprze. I dotad miałam o niej dobre zdanie.
Taka korpulentna, w okularach.
Nie wiem dlaczego uśpiła Turystę, nie rozumiem...bez dania jakiejkolwiek szansy. Bo bury?
Mój błąd ,że nie zaczekałam w kolejce na wizytę, ale musiałam iść do pracy, po prostu nie mogłam zostać.
Do głowy mi nie przyszło ,ze w ta ekspresowym tempie wyślą go za TM.

GoWa

 
Posty: 110
Od: Pt sty 20, 2006 12:47
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 28, 2009 21:19

wiesz jakos nam w szczecinie nie zalezy zeby TOZ upadl ,w koncu dzieki temu mamy darmowe sterylki czy budy dla kotow . Nie twierdze ,ze nic nie nalezy z tym zrobic ,pytanie tylko co i do kogo z tym isc . Mysle ,ze lepiej zeby TOZ sam zalatwil to we wlasnym gronie .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 28, 2009 21:19

Turysta mógł żyć.
Nikogo nigdy już nie wyśle po pomoc do TOZu.

GoWa

 
Posty: 110
Od: Pt sty 20, 2006 12:47
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, niafallaniaf, puszatek, Tundra i 97 gości