Bestia - [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 27, 2009 12:59

Malati pisze:Do godziny X (jak weterynarz, żeby nie myliło się) zostało coraz mniej czasu. Padnę ze stresu.

Przyjmij głaski 8)
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lip 27, 2009 13:06

Świńska grypa :twisted:


:lol:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon lip 27, 2009 14:55

Marcia sprawdziłam. Objawy świńskiej grypy są inne ;P


a ja już w domu, tylko wyjdę do swojego lekarza jeszcze i będę się mogła zająć nałogowym mizianiem Bestii. Teraz chłopak leży rozwalony u mnie na kolanach (ile On miejsca zajmuje!! 8O ) i mruczy.

Brzunio zdecydowanie mniejszy, już nie jest napięty jak balon. Jak przyszłam Bestia spał, na mój widok nawet podniósł łeb po czym poszedł spać. Nie wiem jak udało mu się pomniejszyć brzuch, bo oczywiście żadnego urobku nie ma, za to są znaczne straty. Cała miska suchego, dużo mokrego i dzienna porcja kociego mleka w tajemniczych okolicznościach zaginęły w zamkniętym z Bestią pokoju :wink: Poza tym nastąpiło pewne ożywienie jak wzięłam suche i uzupełniłam braki. Bestia wstał i udał się na jedzenie. Po zjedzeniu i napiciu się wzięłam Go na ręce oznajmiając mu, że koniec przyjemności teraz będę Go miziać. Kochany dzielnie to znosi. Niestety to co czuję z Jego pysia teraz to chyba mocznik czuję :cry: Może chociaż te Jego nerki nie będą tak zniszczone jak Qua były :cry:


Na spacerze znowu był pełen urobek w quu widoczne robale bleeee. Poza tym na spacerze bije dziewczynki, w domu jest w miarę ok (raz Laleczkę uderzył jak była zbyt natrętna), one są osiołkami i się boję. Mam nadzieję, że Bestia jednak w stronę kota tyrana nie pójdzie, w stosunku do ludzi jest przyjazny, chociaż po Białej Bezie no cóż... Bestia to Bestia, rachityczne, wyliniałe kocisko o długaśnych łapach. Trudno Go przytulać :)
Ostatnio edytowano Pon lip 27, 2009 15:41 przez Malati, łącznie edytowano 1 raz

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 27, 2009 15:40

Ja tam tylko czekam czy mu wyrośnie marmurek czy klasyczne pręgowanie. Biorąc pod uwagę białe łapy i ciemny kolor melanżu bardziej prawdopodobny marmurek, ale na łebku ma chyba klasyczne paski. Żaden kot z zapachem mocznika z pysia nie zje suchego, mokrego, kociego mleka i jeszcze raz suchego, co to to nie. Czasowo parametry mogą być podwyższone na skutek odwodnienia, ale nie aż tak. :ok:
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon lip 27, 2009 16:06

Joanno raczej wyrośnie klasyczny pręgus. Na łapkach ma prążki, na tylnych też. Wydaje mi się, że po bokach ślady też są pręgów raczej. Takich wąskich, ale pręgów (przy ogonie ma takie niesamowicie wąskie prążki). Zastanawiam się tylko czy zostaną mu rude elementy. Wydaje mi się, że powinny... w sumie to chciałabym. Ale co ma być to będzie.

A co do jedzenia to też mam taką nadzieję i zapomniałaś tzn. nie wiedziałaś, że po drodze (to znaczy po tym wszystkim) była jeszcze cała miska mokrego :oops: to trochę tak odruchowo. Przyszłam do domu i zaciekawiona wrzuciłam mu mokrego (nowokupionej puszki), dopiero jak zjadł prawie wszystko i Tufcio napisała, że może dostać skrętu kiszek to uświadomiłam sobie jaką głupotę zrobiłam :oops: kompletnie rozkojarzona byłam chociaż to mnie nie usprawiedliwia. No jest głodny to odruchowo karmię i zapomina, że Qua miał tak słaby apetyt...

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 27, 2009 19:35

Bestia zrobił się jedwabisty w dotyku. Pomimo swojej piórkowej wagi jest to kawał chłopa. Widać w Nim taką siłę. Najlepiej ją widać przy młodej piersi ;) (z kurczaka). Uwielbia, dzisiaj ma jak wróciła do domu spojrzała na mnie uśmiechając się promiennie i z wielkim zadowoleniem bez słowa pokazała mi zakupione kurczakowe piersi. Co mogłam zrobić. Bestia już się kręcił w pobliżu. Pierś wprowadza w Niego nowe siły.

Chwilę też dzisiaj się pobawiliśmy, facet też jest wrażliwy na podkocowe potwory. Trochę ich wywołaliśmy. Co prawda Bestia chyba jeszcze nie do końca kuma o co chodzi, ale łapką swą ekhm delikatną już potworowi przyłożył.

Dziewczyny a spotkałyście się z pianą, która zostaje chwilę po tym jak kot skończy siusiać? Co to może być? To znaczy skąd się bierze i jaką chorobę zapowiada. Google nie chce mi nic powiedzieć na ten temat ;( Bo o zapadniętych gałkach Bestii już dużo wiem (ciekawe jak bardzo pani wet skoryguje moje wszystkie ekhm pomysły)

I jeszcze świeżutkie zdjęcia Przekota. Zdjęcia tak sobie udane ale zachęcona słowami Joanny wrzucam je żebyście mogły zobaczyć futerko:

Obrazek

Obrazek


Na nich wreszcie widać, że paski są, a ubarwienie chyba częściowo rude jest naturalnie.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 27, 2009 19:38

To znaczy, że ma silny strumień moczu. To go zabezpieczy przed kryształami w pęcherzu :lol: Wypłoś tak miał na początku, a słychać było jakby wodospad Niagara 8O

Ładnie wygląda :D

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon lip 27, 2009 20:11

Piękne kocisko :)
Imponujące :)
Wiesz, co do tego brzuchala, to u mnie Hipolit tez miał na początku taki okrągły bębenek (pięcioletni kocur zabrany z działki, taki weteran jak twój Bestia) - gazowało kota od lepszego jedzenia, no i pasażerów na gapę miał więcej niż dużo. Teraz jest zgrabny i smukły. No i pieszczoch!
Głaski dla Bestii - niech to imię przyniesie mu szczęście.
Jedyna Bestia, jaką do tej pory znałam, to urocza suczka teriera szkockiego.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 27, 2009 22:11

Marcia :oops:

...czyli to oznacza, że ten strumień może nadwyrężyć cewkę? :lol: A poważnie to uff bo ja nie umiałam spienienia sobie wytłumaczyć inaczej niż jakimiś dziwnymi składnikami moczu. Dobrze, że dopiero teraz mi wpadło do głowy powiązanie tego z zatruciem ołowiem :roll:


Siean dziękujemy!!

Bestia na żywo wygląda troszkę gorzej niż na tym zdjęciu ale to jest takie wielkie kocisko o mocnych długich łapach. Dla mnie to jest bardzo zagadkowy facet ale wydaje mi się, że można mu zaufać. Mam nadzieję, że niedługo przemieni się to w pewność. Można Go gładzić po ogonie i i pod włos, a On nic nie robi. Czasami macha ogonem ale mimo wszystko można Go też gładzić. Dzisiaj (teraz) coś gorzej, nosek Bestii jest odrobinkę zatkany, oczka lekko załzawione ale nie ma tragedii. Wychodzą z Niego jakieś ukryte choróbska. Jutro zobaczymy co powie nasza pani wet.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 27, 2009 22:51

Malati nie przejmowabym sie poki co tym ze kot ma brzydka sterczaca sierc, ani tym ze jest chudy, ani tym ze brzuch jak balon. To oczywiscie sa oznaki niedozywienia, odwodnienia i innych sytuacji do naprawienia.

Dla przykladu moge spokojnie przytoczyc Despi ktora zima ciezka wlazla mi prosto pod kola samochodu a dzis cieszy sie dobrym zdrowiem i jak na swoje lata bardzo dobra forma.
Jak ja wiozlam do weta to mialam czarna wizje bialaczki i nerek....w najlepszym wypadku. Wygladala tak ze Bestia przy niej wyglada na wypasionego kota.

Okazalo sie ze Panna Despi ma swietnie wyniki i jest negatywna:))))

Spokojnie:) Bestia jest zjawiskowy i mam wrazenie ze jego rudosci sa calkiem naturalne wiec jest troszke szylkretowy. Jak go odchuchasz to bedzie prawdziwa Bestia do kochania:)))
gratuluje
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 27, 2009 22:59

Ciekawa jestem co się błąka w głowie Bestii. Może on myśli, że to sen? :roll:

Trzymam kciuki za jutro :ok: :ok: :ok:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Wto lip 28, 2009 7:33

To już dzisiaj 8)

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Wto lip 28, 2009 7:33

bardzo ciekawe umaszczenie :)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 28, 2009 7:42

Mocne kciuki za wizytę! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Bestia pięęęękny jest, oj! :oops:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 28, 2009 7:46

Aga włosami czy brzuniem się nie martwię, zamartwiam się tym Jego piciem, żeby coś gorszego za tym nie stało. Dzisiaj dostaniemy odpowiedzi :)

Co do futerka to robi się mięciutkie, milutkie, widać, że chłopak jest dużo bardziej nawodniony. No i mamy wielki sukces. Brzuch dzisiaj wreszcie brzuch kota przypomina! Nie jest już napiętym bębenkiem!! Jest delikatnie powiększony ciągle ale nie tak strasznie. Niestety w nocy qu była bardzo ciemna czyli pewnie jakieś krwawienie wewnętrzne, ale poradzimy i z tym sobie. No i katar pełną gębą mamy. Nos zatkany, Bestia fuka żeby Go odetkać, z noska woda się leje, taki trochę osowiały jest ale rano spał ze mną na łóżku. Malutko zjadł ale nie karmiłam Go. Teraz Bestia jest na głodzie. Mam nadzieję, że nie zamknie się w sobie. Pomimo swojego ekhm ogromu i siły to On jest bardzo delikatny to znaczy nie "oła" na mnie, w sumie to takie długonogie kocisko to jest biedne, bo jak tu je pościskać i wycałować. Mogę tylko zapraszać na poduszki. No i uczę Go tego, że tu jest Jego dom, a ta zwariowana baba to Jego własna, prywatna Duża. Przytulam kota, gładzę, jeszcze raz przytulam, mówię do Niego a Bestia przymyka oczy i śpi.

No futerko takie dziwne jest, przede wszystkim starte momentami do podszerstka i stąd też problemy z oceną jak ma być w przyszłości. Mama mówi, że wygląda dużo ciemniej, ale to też pewnie z tego powodu, że mu pył z futra schodzi.


Kciuki bardzo mocne prosimy! (i za przeżycie wszystkim, ja jestem tak zestresowana tym, że z Bestii prawdziwa Bestia wyjdzie, że szok, bo ja Go to chyba nie utrzymam w ryzach w takim wypadku :oops: )

Ewa On na żywo jest dużo, dużo chudszy ale to jest taki prawdziwy kocur, nie jest jak istota z krainy bajek. Koci facet jak nic, każdego dnia przyzwyczajam się coraz mocniej do brzydalka i nawet się już nim zachwycam... tymi gigantycznymi stopami też. Tak się zastanawiam że może te stopy wydają się tak ogromne przez to że są białe :D

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 167 gości