
Trzymam kciuki za Cleo, Trąbkę, kotki Halbiny, no i wszystkie inne biedactwa.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Nov@ pisze:Zawiozłyśmy wczoraj z tangerine Paskudę i Psotkę do potencjalnego DT. Niestety tak szybko jak tam weszłyśmy, wiedziałyśy, że nic z tego nie będzie. Paskuda zdawała się mieć zamiar rozwalić transporter, jak zobaczyła psy. Przywitał nas młody zwariowany spaniel i towarzyszący mu, wcale nie powściągliwy shitsu. Obskoczyły transporter, a Paskuda zaczęła skakać i warczeć, mało nie zgniotła Psotki. Zza winkla wyszedł następnie nowofunland, a dookoła chodziło 11 kotów wszelkiej rasy, czy półrasy. Ta półrasa nie przekonała nas do zostawienia dziewczynek w tym domu, z tymi skąd inąd sympatycznymi i miłymi ludźmi oraz zadbanymi, lecz niepewnymi zwierzętami.
Zestresowały mi się dziewczynki, bałam się, że ich nie ogarnę w domu, ale naprawdę dobrze się poczuły po powrocie. Wyciągnęłam je zasikane z transporterka, umyłam doopki, nakarmiłam, wytuliłam i wygłaskałam. Noc minęła spokojnie, wszystkie trzy zaspałyśmy do pracy :)
Nov@ pisze:Kto pytał o rudzielce? Już mi się nie chce rozpisywać, nie mam siły, w wątku w moim podpisie jest więcej... w każdym razie moja tymczaska Ruda wraca z DS. Kilkuletnia młoda kotka z mocnym charakterem. Piękna, niezależna, ostrożna. Na razie jeszcze tam jest (w Katowicach), ja jej wziąć nie mogę, najlepiej by było, żeby od razu poszła do nowych Dużych własnych, bez przystanku na DT. Ponowię ogłoszenia, ale proszę o pomoc...
BOENA pisze:Zmartwiłam się czytając o Rudejoby znalazł się Ktoś,kogo Ona pokocha.
Ten dom,gdzie miały być Paskuda i Psotka faktycznie może to jakaś pseudohodowla![]()
A ja jestem załamana Rtg kośca Pyzy i Aureliego,kości są odwapnione,kręgosłup Pyzy jest powyginany,w jednym miejscu powoduje prawdopodobnie ucisk na nerw,dlatego nie umie utrzymać tyłu na łapkach,Ona zrobi parę kroczków,ale głównie wlecze pupkę po ziemi,dreptając na przednich zdeformowanych łapkach![]()
![]()
![]()
Witaminy i minerały stosujemy już miesiąc,ale cóż gdy organizm nie potrafi tego wchłonąć.
Jak wiecie mam kilka młodych rozbrykanych kocurków,stanowią teraz duże zagrożenie szczególnie dla Pyzy,One jak zaczynają mieć głupawkę nie patrzą gdzie gonią,Pyza może być akurat na Ich trasie,a każdy uraz może mieć dla Niej katastrofalne zakończenie,Jej kości są bardzo podatne na złamania.
Bardzo mnie to wszystko smuci i przygnębia.
Jutro kolejne konsylium.
Do tego mój Borys,po 12 dniach kroplówek kreatynina 4,7dalej nie chce jeść :
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 126 gości