Jedyna w swoim rodzaju Wilczyca już w domku:D!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 26, 2009 21:52

Musimy poczekac do sierpnia na wyniki. Tez bardzo chcielibysmy aby sie poprawily.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pon lip 27, 2009 7:00

mialam kotke chorą na nerki (PNN) - objawy u Wilczki nie są podobne... oby to bylo cos innego - uleczalnego... :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lip 27, 2009 18:41

Ja jeszcze sie tak dobrze nie znam na kocich chorobach. Mi weterynarz powiedzial ze wyniki wskazuja na chorobe nerek. Teraz trzeba poczekac do sierpnia do kolejnych badan i zoaczymy.


A jeszcze zapomnialam napisac ze z oczkiem okazalo sie ze ma lekke zapalenie spojowek. Dostala kropelki i trzeba kropic 4 razy dziennie po jednej kroplelce. Teraz pewnie bedzie calymi dniami obrazona na nas :roll: :wink:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pon lip 27, 2009 21:29

E tam, od razu obrażona... Jak kot się czuje bezpiecznie, to można to potraktować jak przekomarzanki.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 28, 2009 7:40

JaEwka, mam ten sam problem - nasza musi byc zakrapiana 3x dziennie, ale taka panike urządza, że strach - cała się slini i protestuje, drapie.. horror 8O

A jak Wilczka to znosi??

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto lip 28, 2009 10:24

Moj chlopak narazie kropi jej podstepem udaje ze ja glaska i pac krople do oczu hehe takze nie ma narazie problemu ale zobaczymy co dalej bedzie.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Wto lip 28, 2009 10:27

Kicia_ pisze:E tam, od razu obrażona... Jak kot się czuje bezpiecznie, to można to potraktować jak przekomarzanki.



Tak ona sie z nami przekomarza czesto po wizycie u weta a tych jest niemalo :wink:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Czw lip 30, 2009 12:55

tillibulek pisze:JaEwka, mam ten sam problem - nasza musi byc zakrapiana 3x dziennie, ale taka panike urządza, że strach - cała się slini i protestuje, drapie.. horror 8O

A jak Wilczka to znosi??


Skonczylo sie kropienie na podstep :twisted: teraz zaczyna sie walka hehe. Mloda juz sie zorientowala co kombinujemy i nie ma tak latwo trzeba 3 osob zeby jej zakropic.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Czw lip 30, 2009 13:23

JaEwka pisze:
tillibulek pisze:JaEwka, mam ten sam problem - nasza musi byc zakrapiana 3x dziennie, ale taka panike urządza, że strach - cała się slini i protestuje, drapie.. horror 8O

A jak Wilczka to znosi??


Skonczylo sie kropienie na podstep :twisted: teraz zaczyna sie walka hehe. Mloda juz sie zorientowala co kombinujemy i nie ma tak latwo trzeba 3 osob zeby jej zakropic.

Prosicie sąsiadów o pomoc? :wink:
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 31, 2009 16:42

Kicia_ pisze:
JaEwka pisze:
tillibulek pisze:JaEwka, mam ten sam problem - nasza musi byc zakrapiana 3x dziennie, ale taka panike urządza, że strach - cała się slini i protestuje, drapie.. horror 8O

A jak Wilczka to znosi??


Skonczylo sie kropienie na podstep :twisted: teraz zaczyna sie walka hehe. Mloda juz sie zorientowala co kombinujemy i nie ma tak latwo trzeba 3 osob zeby jej zakropic.

Prosicie sąsiadów o pomoc? :wink:


Nie :wink: teraz jestesmy w Lubinie na "wakacjach" wilczka jest u mojego chlopaka (nie chcialam jej narazie brac do siebie ze wzgledu na
Spajkiego zeby jej nie stresowac dodatkowo bo nie mam pojecia jakby spajki zareagowal na drugiego kota) wiec pomaga nam jego mama :)
Wilczka ma cala gore domku dla siebie chociaz caly czas prawie siedzi w pokoju Tomka na swoim fotelu :wink: obchod robi rano i wieczorem i z powrotem na fotel :)
Pozatym musimy ja do szelek przyzwyczaic bo jak jechalismy do Lubina to w leśnicy dostala takiego ataku paniki ze musielismy ja z transporterka wypuscic bo sobie cale pazury polamala :( i jechala ze mna z przodu ( chociaż wolabym zeby jezdzila w transportertku dla wlasnego bezpieczensta) ale poprostu tak usilinie probowala sie wydostac ze balismy sie ze zrobi sobie wieksza krzywde.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pon sie 03, 2009 18:49

Jutro Wilczka idzie do weta. Bedziemy powtarzac badania moczu i zrobimy badania krwi i zobaczymy czy nie trzeba bedzie zaczac ja leczyc na nerki. Jak tylko wrocimy z wizyty wszystko napisze.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pon sie 03, 2009 18:57

dubel :wink:
Ostatnio edytowano Pon sie 03, 2009 21:40 przez JaEwka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pon sie 03, 2009 19:01

:lol: :ok:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Wto sie 04, 2009 16:08

Nie mam dobrych wiadomosci :( Wilczka ma przewlekla niewydolnosc nerek :(:(:( ( mocznik podwyzszony, kreatynina podwyzszona, ciezar moczu niewlasciwy) Od dzisiaj jest na karmie nerkowej. Dostala tez kroplowke. A jutro ja mam juz sama robic i mam nadzieje ze mi sie uda.. bo Wilczka nie jest taka grzeczna jak u weta jezeli chodzi o robienie cos przy niej (chociaz i tak mam rany wojenne na rece bo dostala kroplowke z witaminami i mogla ja piec i w koncu postanowila sie wyrwac)Po zatym jeszcze nigdy nie wbijalam nikomu igly :roll: ale mam nadzieje ze sie uda. Miejmy tylko nadzieje ze jeszcze troche z nami pobedzie.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Wto sie 04, 2009 16:43

JaEwka pisze:Nie mam dobrych wiadomosci :( Wilczka ma przewlekla niewydolnosc nerek :(:(:( ( mocznik podwyzszony, kreatynina podwyzszona, ciezar moczu niewlasciwy) Od dzisiaj jest na karmie nerkowej. Dostala tez kroplowke. A jutro ja mam juz sama robic i mam nadzieje ze mi sie uda.. bo Wilczka nie jest taka grzeczna jak u weta jezeli chodzi o robienie cos przy niej (chociaz i tak mam rany wojenne na rece bo dostala kroplowke z witaminami i mogla ja piec i w koncu postanowila sie wyrwac)Po zatym jeszcze nigdy nie wbijalam nikomu igly :roll: ale mam nadzieje ze sie uda. Miejmy tylko nadzieje ze jeszcze troche z nami pobedzie.

Może nie będzie tak źle... Regularnie diagnozowane koty na specjalnej karmie nie żyją dużo krócej niż normalne koty. Uszy do góry!
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Paula05 i 48 gości