Sonia i Otis - cz. V - świątecznie str 97

[Nelly]

Powodzenia.

Dzieki



No to jadymy!!!!!!!


bo i tak się cieszę, mimo pogody.

Do zobaczenia, usłuszenia, przeczytania. Pa, pa

[izaA]

Więc o to właśnie chodzi, urlop to czas odpoczynku, po prostu, a pogoda - nam nigdy nie pokrzyżowała planów...czasami tylko pozmieniała...jak mówą Norwegowie - nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie

[Kicorek]

Wydawało mi się, że już pisałam, ale to było w mailu, więc napiszę i na forum - piękne wakacyjne zdjęcia
Nie ma to jak wypoczynek we dwoje.

Ja jestem beton, jeśli chodzi o wychodzenie kotów, chyba że jest to urodzony na zewnątrz półdzikusek. Zawsze bym się bała, że coś się stanie. Szkoda moich nerwów

Moje koty nie wyglądają na zbyt stęsknione za światem zewnętrznym, na balkonie przeważnie śpią i mają wszystko w poważaniu
Ale gdybym miała dom, to kombinowałabym nad wolierą

Muszę wreszcie zadzwonić do Asi, bo powie, że kota się pozbyłam i o nim zapomniałam
Ale skoro mam od czasu do czasu Twoje relacje, to się nie narzucam

[izaA]

Przyszli do nas w niedzielę, Otis asystuje bucząc, Sonia dyskretnie obserwuje wszystko z boku. Piotr komentuje - zobacz Asiu - taki Otis, nie lata jakby się szaleju najadł, nie włazi po nodze, nie skacze...normalny kot...Mój Piotr skontrował go - po tygodniu oddajesz go w pudełku bez dostępu powietrza...to nie jest kot normalny, żaden normalny kot nie zjada rękawiczek z gumy... o innych ekstrawagancjach nie wspominając....

[Kicorek]

[izaA]

I spędzę z Bravusiem cały tydzień na Mazurach...to jest kot idealny, w podróży zwija się w precel na Asi kolanach i śpi

[Kicorek]

Ma to po babci, czyli Hestii
Ona na kolanach może podróżować na koniec świata

Róbcie dużo zdjęć.

[izaA]

Jasne

[izaA]

Wczoraj była biegowa sobota. Rano pobiegłam 20 kilometrów, w rekordowym (w żargonie biegaczy - życiówka) tempie 1.50.26, dodam, że w lesie, więc na asfalcie wynik byłby trochę lepszy Wieczorem wyjechaliśmy na kolejną imprezę biegową. W rocznicę Powstania Warszawskiego odbywa się Bieg Powstania Warszawskiego. Można wybrać dystans 5 lub 10 km. Pobiegliśmy na 5 km, Zuzia po raz pierwszy w życiu. Piotrek pobiegł sam, bo on nie biegał rano, a ja z Zuzią, truchcikiem, 4 minuty biegu, minuta marszu. Atmosfera wspaniała, ludzie klaszczą, stoją przy barierkach. Biegnięcie wieczorem po rozświetlonym Krakowskim Przedmieściu - wspaniałe przeżycie. Biegniemy w jednakowych koszulkach ze znakiem Polski Walczącej. Biegowe święto. Zuzia przeszczęśliwa. Zrobiłyśmy nawet niezły wynik: 33.38 netto. Było super. Oto fotki:

Finisz 20 kilometrów:



Jak siadłam to bez pomocy wstać nie mogłam:





Ekipa Antosów przed startem:



Szczęśliwe biegaczki:



Zuzia - pierwszy raz przebiegła 5 km na zawodach:

[mimw]

Gratulacje dla całej biegającej rodzinki
Niezmiennie podziwiam zapał do biegania.

A może jakieś fotki kotów? Mogą być koty biegające

[izaA]

Koty biegające nie wychodzą na zdjęciach. Obiecuję, że wrzucę coś w tym tygodniu, muszę cyknąć jakieś nowe

[Aniutella]

Widziałam w wiadomościach informację o biegu i od razu się zastanowiłam: "Czy Iza tam biegnie?"
Również podziwiam

[Nelly]

Się przywitam po powrocie
Dołączam do podziwiających
Fotki świetne.

[Kicorek]

Tak myślałam, że będziesz biegać po nocy

A rano co to było? Bo widzę sporo biegnących osób na zdjęciach

Bardzo ładne fotki. Gratulacje dla Zuzi

[Nelly]

Hej Soniu i Otisku! Pokażcie się