Kasa K. - 106 szt.:) +27- Znowu na dnie...

[alareipan]

Jak tak to zaraz i drugiego jakiegoś wykastruję.Ale się porobiło.

Jola no musiasz teraz na gwałt szukac kogos z jajkami

IKA doszlo, dzieki!



Malk Ty podstępnico! Dziekuje Ci bardzo! Dopisuje.

[alareipan]

IKA to teraz sie pogubilam... za ktora to kotke? Nr 46?
Bo, jak tak, to znaczy, ze sie nie rozliczalysmy za nia, tak?

[alareipan]

Doszlo tez zaswiadczenie od Cangu. Dzieki

[cangu]

to ja dziękuje

[jolab]

A to jest za jednego chłopaka.Z drugim umówię się na wtorek.

[alareipan]

Dzieki Jolab

[IKA 6]

Tak to druga koteczka, której sterylkę musiałam przeprowadzic z DT. Pierwsza była Bella z Płocka druga Madzia z Warszawy. Na razie koniec. Trzecia matka karmiaca prawdopodobnie pójdzie do sterylki dopiero we wrzesniu. Acha jeszcze jedno. Mam fanty do wystawienia na KK, ale nie umiem robic bazarku. kto mi pomoze podnieść saldio w Kasie kastracyjnej.

[Malk]

Jak tak to zaraz i drugiego jakiegoś wykastruję.Ale się porobiło.

Jola no musiasz teraz na gwałt szukac kogos z jajkami

IKA doszlo, dzieki!



Malk Ty podstępnico! Dziekuje Ci bardzo! Dopisuje.

[alareipan]

IKA poslalam Ci pw.

[IKA 6]

Przeczytam i odpisałam

[Gohag]

Jak tak to zaraz i drugiego jakiegoś wykastruję.Ale się porobiło.

Jola no musiasz teraz na gwałt szukac kogos z jajkami

IKA doszlo, dzieki!



Malk Ty podstępnico! Dziekuje Ci bardzo! Dopisuje.

Ja bym tam nawet kogoś Joli podesłała, może mniej humorzasty by się zrobił, ale głośno nie powiem bo by mnie mogli co niektórzy (panowie) zlinczować

[IKA 6]

Jak ja zanosiłam dwa dzikie kocury do kastracji to myślałam, że mnie panowie sasiedzi z działek zlinczują. Patrzcie jaka solidarność A jak wracałam to sie strasznie litowali nad dwoma odjajczonymi kocurami. Ale jak spytałam czy będą je leczyc jak znowu przyjda poharatane to zrobiła się cisza Pokretna ta meska solidarność

[Gohag]

Jak ja zanosiłam dwa dzikie kocury do kastracji to myślałam, że mnie panowie sasiedzi z działek zlinczują. Patrzcie jaka solidarność A jak wracałam to sie strasznie litowali nad dwoma odjajczonymi kocurami. Ale jak spytałam czy będą je leczyc jak znowu przyjda poharatane to zrobiła się cisza Pokretna ta meska solidarność

IKA - ale ja wcale nie o kocie myślałam

A swoją drogą to na nas też się babki darły jak zabierałyśmy kotkę z kociakami z trawnika, że im koty kradniemy. Ale jak się dziewczyny zapytały czy w takim razie wezmą je do domu to cisza zapadła. Fakt, że jedna z tych kobitek jednak się wczuła i zaopiekowała inną kotką - postęp!

[Malk]

też miałam opory przed wykastrowaniem mojego kota... Dla wyjaśnienia dodam, że było to 10 lat temu i to mój pierwszy kot...

że ja oto wstrętna, zła etc. feministka obcinam niewinnemu facecikowi - co z tego, że kociemu - jego symbol męskości...
jeszcze na studiach pani profesor mówiła o rytuałach i lękach kastracyjnych...

więc co dopiero faceci mogą czuć, jak nie paniczny lęk i niewyrażalne współczucie!!

[alareipan]

Mi 5 lat temu nawet do glowy opory nie przyszly... za to opary kociego moczu mojego malenkiego kociaczka tak Ale moze to i dobrze, ze oznaczył wszystko, bo mi do głowy o tych rytualach i lękach kastarcyjnych pewnie ta sama profesor wbijala co Malk