Noc za nami

Zyjemy i nawet chyba nieźle sie mamy. Szeleczka zaczęła pełzac po domu okolo 23.00. Przewracała się, ale upierała sie przy tym łażeniu- więc tuptałam za nią. Na siusianie wdrapała sie do kuwetki ( z pomocą, a jakże) i potem tak przysypiała na pare minut, znowu łaziła. W końcu około 3.00 zaniosłam ją do sypialni, gdzie miała legowisko, bo Borys uparcie próbował się z nia "bawic"
Z powodu slawetnego już braku drzwi- TZ rozpiął na drzwiach sypialni napięte prześcieradło i przybił pinezkami do framugi, żeby koty jednak odizolowac. O 6.00 rano Borys forsował "zasieki" i tak sie awanturował, że poszedł wreszcie z TZ spać do drugiego pokoju, a Szleczka, która przespała noc na przygotowanym legowisku- wdrapała się na łóżko i spała ze mną.
Około 10.00 zrobiła się strasznie głodna (nie jadł nic od czwartku, od 18.00)więc zaproponowałam jej półmiękkie żóltko z odrobiną drobniutko posiekanej wolowinki. Okazało się mało- więc dołożyłam widelec tuńczyka. Też zjadła. I dalej krzyczy, że chce jeść. Zrobiłam jej tak z 15 min przerwy i jeszcze sfrygała 5 chrupek Hills'a ( tych dużych, dentystycznych), a po chwili garstke suchego Royala. Popiła wody i własnie śpi na monitorze
Oczywiście dostaję palpitacji serca- bo kota jest typowo wysokościowa i usiłuje wskakiwac we wszystkie ulubione miejsca.
Raną się nie interesuje na razie, więc nie miała założonego ani kubraczka ani kołnierza...
Ufff... Powiem Wam, Kochani, że czuję ogromną ulgę. Po tych wszytkich obawach"przed", po tych wczorajszych przejsciach- moja kicia jest wreszcie w domu, wydaje się, że jakoś psychicznie przeszła przez to lepiej, niż mogłam przypuszczać. No i już chodzi, je, inetersuje się światem, była bardzo dzielna: ani "żigolaka", ani żadnych innych sensacji...
A klinika- no coż, zgadzam się. Traktują takie zabiegi seryjnie. Zapłaciłam- razem z czyszczeniem ząbków i testem białaczkowym i morfologią, plus leki: 230 zł.
Jeszcze raz bardzo dziękuję- w imieniu swoim i Szeleczki- za wszytki dobre słow, kciuki, rady i myziania. Naprawdę- przetrwałyśmy to wszystko szczęśliwie- tylko dzięki Waszemu wsparciu.